Hej Mirki,
Chciałem dziś podzielić się czymś, czego nie brałem pod uwagę przy kredycie i chyba wielu z was też nie. Otóż w tym momencie jestem totalnie zablokowany jeśli chodzi o zmianę pracy. Pracuje na magazynie (trochę fizycznie + trochę w biurze), mam te 3200 netto z nadgodzinami. Po ostatniej podwyżce stóp jestem ostro zesrany o robotę. Moja rata za listopad + jakaś pożyczka to 1318zł. Jakieś oszczędności oczywiście











Mam kredyt mieszkaniowy. Do spłaty pozostało 144 000 zł.
Raz w roku nadpłacam 20 000 zł i wtedy nie płacę prowizji 2%.
Jutro planuje nadpłacić 40 000 zł. 20 000 zł bez prowizji i 20 000 zł z prowizją 2% i w kwietniu 2022 kolejne 20 000 zł bez prowizji.
Zważywszy na rosnące stopy procentowe i inflację będzie to chyba rozważny krok. Co o tym myślicie?
Mam
To nie jest rozsądny pomysł. Powinno zostawić sobie oszczędności na 3-6 miesięcy życia. Wypadki chodzą po ludziach i różnie może się trafić.
Zaakceptował: LeVentLeCri