Nie prosze was,abyscie mi nabijali wyswietlenia na YouTubie,czy cokolwiek
Ale jak chcecie przestac byc dawcami kapitalu,szczegolnie tyczy sie to "inwestrow"
od odpalonych drukarek to poswieccie kilka minut,ze swojego zycia

Jak nie chcecie sluchac calosci,puscie sobie od 20min w kilka minut dowiecie sie wiecej niz gdziekolwiek
Jestem pewny,ze rozjasni wam to pewne kwestie I pomoze w decyzjach finansowych
Bykuofwall_street - Nie prosze was,abyscie mi nabijali wyswietlenia na YouTubie,czy c...

źródło: comment_16644804453Hm4ftrYNs7d0V1d7KwnuZ.jpg

Pobierz
#anonimowemirkowyznania
Mam kredyt mieszkaniowy. Do spłaty pozostało 144 000 zł.
Raz w roku nadpłacam 20 000 zł i wtedy nie płacę prowizji 2%.
Jutro planuje nadpłacić 40 000 zł. 20 000 zł bez prowizji i 20 000 zł z prowizją 2% i w kwietniu 2022 kolejne 20 000 zł bez prowizji.
Zważywszy na rosnące stopy procentowe i inflację będzie to chyba rozważny krok. Co o tym myślicie?

Mam
#anonimowemirkowyznania
Hej Mirki,
Chciałem dziś podzielić się czymś, czego nie brałem pod uwagę przy kredycie i chyba wielu z was też nie. Otóż w tym momencie jestem totalnie zablokowany jeśli chodzi o zmianę pracy. Pracuje na magazynie (trochę fizycznie + trochę w biurze), mam te 3200 netto z nadgodzinami. Po ostatniej podwyżce stóp jestem ostro zesrany o robotę. Moja rata za listopad + jakaś pożyczka to 1318zł. Jakieś oszczędności oczywiście mam na wypadek straty pracy, ale wtedy raczej musiałbym zawiesić spłacanie kredytu. Wiadomo, że podwyżki jeszcze będą i przez to już wiem, że na żadne wakacje nie pojadę :(
Najgorzej, że niby brałem to wszystko pod uwagę, w sensie te podwyżki stóp, ale nie zakładałem takiego combo z inflacją i ogólną drożyzną wszystkiego :/ Jestem trochę w dupie, bo dom, który kupiłem jest do remontu i jeszcze w nim nie mieszkam. Planuję przeprowadzkę od rodziców za 4 miesiące, ale szczerze nie wiem, czy tego wszystkiego nie zacząć odkręcać... Staram się w pracy jak mogę, nie odmawiam nigdy zostawania po godzinach, nikomu staram się nie wadzić itd. Ale co będzie jak rata wzrośnie do 1700-1900zł? A w firmie będą szukać oszczędności i mnie zwolnią? Wiem z symulacji, że jest to możliwe. Serio nie wiem co wtedy.
Tak tylko się chciałem wyżalić, bo za bardzo nie mam komu :/
Rozważam jeszcze wyjazd za granicę na jakiś magazyn, zarobienie tych eurasków i spłacenie kredytu. Dopiero powrót tutaj. Tylko czy jest sens się tak męczyć? W tym roku skończę 30 lat, nie tak sobie wyobrażałem siebie w tym wieku :(
#anonimowemirkowyznania
Większość komentujących zgodziła się, że warto znać drugi język w finanse i teraz finałowa edycja czyli który?
Krótkie podsumowanie: kilka lat w #finanse (GL reporting), praca do tej pory tylko w ang, Katowice, otwarty na zmianę stanowiska w przyszłości (ale nie chce zamieniać stanowiska na słuchawkę!), otarty nawet na #emigracja, są języki które bardziej i mniej mi się podobają ale generalnie zawsze lubiłem uczyć się języków.
Chiński/japoński/koreański - na początku miałem zajawkę na chiński. Każdy mówi chiński to przyszłość ale jak przeanalizuje swoją sytuację to chyba mi się nigdy nie przyda - zbyt długi czas nauki, pewnie nigdy nie będę w Chinach no i to taka chwilowa zajawka. Japoński/koreański niby podobnie ale bardziej mnie "kręcą". Tylko popatrzmy szczerze czy w Polsce jest zapotrzebowanie na takie coś w mojej branży? Czy w JP/KOR znalazłbym pracę w finansach? A może emigrując na zachód potrzebują w finansach osób z takim językiem (np. kraj, który w większym stopniu handluje z JP/KOR)?
Szwedzki/norweski/duński - szczerze to rzadko widzę stanowiska z tymi językami inne niż typowa słuchawka (obsługa klienta) albo IT helpdesk. O Szwecji czytałem na wykopie, że i tak tam każdy śmiga po ang. Duński wydaje się najtrudniejszy. Tutaj sensownie wg mnie wydaje się emigracja do np. Niemiec i tam w jakimś korpo znajomość takich języków
Niemiecki - jeden z najpopularniejszych drugich języków w PL więc pewnie gorzej płatny ale