Mordeczki jestem w dziwnej sytuacji, jakoś miesiąc temu przerysowano mi zderzak (żeby was zatrzymać w tej historii od razu powiem, że pojawia się po 3 tygodniach naoczny świadek xd), sam ogarnąłem to dopiero następnego dnia... Więc miałem tylko dwa punkty gdzie to mogło być (pod biurem - parking ogólnodostępny na osiedlu lub pod blokiem, ale tutaj zamknięty parking, mało samochodów), stawiałem że pod biurem, ale sprawę olałem, bo sprawcy brak, świadków brak,