Powiem wam, drodzy moi, że z roku na rok jestem coraz mniej optymistycznie nastawiony do przyszłości narciarstwa jako sportu względnie dostępnego.
Jestem od jakiegoś czasu na tzw. #workation w Austrii. Miejscowość na prawie 1200 m. i ni ch*ja śniegu nie ma. Jakieś tam pojedyncze placki się uchowały w zacienionych miejscach, ale generalnie to wygląda jak późny marzec bardziej niż luty. Nawet w nocy w ciągu ostatnich dni temperatura nie spadała
Jestem od jakiegoś czasu na tzw. #workation w Austrii. Miejscowość na prawie 1200 m. i ni ch*ja śniegu nie ma. Jakieś tam pojedyncze placki się uchowały w zacienionych miejscach, ale generalnie to wygląda jak późny marzec bardziej niż luty. Nawet w nocy w ciągu ostatnich dni temperatura nie spadała





























Musi być to Stary Kontynent i w grę wchodzi tylko podróż autem, gdyż trzeba przewieźć psa, który nie poleci samolotem.
Macie jakieś polecajki?
Standardowo po głowie chodzi mi Hiszpania