Pracuje se w biurze, staram sie robic swoje najlepiej jak potrafie i nie chwalac sie, odwalam tam kawal roboty, a inni sie glownie obijaja, tu ploteczki, tu kawka, tu zarciki i pogaduchy i od pewnego czasu obserwuje dziwne zjawisko wsrod moich wspolpracownikow - wchodze rano do kuchni zeby sobie zrobic herbate, milkna rozmowy i smiechy, wszyscy sie szybko ulatniaja. Ktos przyjdzie do biura, klient, czy gosc, szef wszystkich przedstawia, to jest taki,
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@miscellanous:

Pracuje se w biurze, staram sie robic swoje najlepiej jak potrafie i nie chwalac sie, odwalam tam kawal roboty

a inni sie glownie obijaja, tu ploteczki, tu kawka, tu zarciki i pogaduchy


Klasyka gatunku, po prostu powstało kółko wzajemnej adoracji, przez to, że dużo robisz zaburzasz układ ogólnego op-----nia się, który się tam teraz lub wcześniej sformował i dają Ci do zrozumienia, że nie pasujesz do tegóż układu. Do tego bankowo
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@hphp123: a jeszcze jakby mieli żółte kamizelki, to mogliby wynieść wszystko, łącznie z ludźmi z tej firmy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
chłopa w żółtej kamizelce nikt nie pyta co robi i kto mu kazał, po prostu robi swoje
  • Odpowiedz
@PiccoloColo: Przynajmniej nie pamiętam takiego razu, żeby nie weszły po pierdzie. Spotykamy się w socjalu, na korytarzu i gdziekolwiek indziej, ale do cholery nie będę specjalnie wychodził do kibla pierdzieć, skoro mam swoje cztery kąty. Gdy pierdzę bezzapachowo to nikt nie łazi, ale gdy tylko puszczę smroda i go poczuję, to normalnie deja vu i zaraz któraś wchodzi.
  • Odpowiedz