#sens Czym dla was jest sens życia ? Bo żyjemy tu tylko chwilę potem umieramy i jakie ma znaczenie po śmierci to co robiliśmy albo osiągnęliśmy za życia?
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Taką mam rozkminę nocną na temat sensu życia i ogólnie ludzkości biorąc pod uwagę wszystkie wydarzenia polityczne, historię, ekologię, zmiany klimatu, przyszłość no i naszą prymitywną ludzką naturę. Życie jako tako nie ma sensu i jedyny cel patrząc ponad swoje egoistyczne pobudki to przetrwanie i rozwój państwa. Wynagradzać osoby, które przyczyniają się do rozwoju, innowacji, nauki i wnoszą coś do zapobiegania współczesnym problemom (np. klimat) a reszta to tylko nic nie znaczące jednostki (NPC do mnożenia dzieci i utrzymywania państwa i innych) takie Chiny 2.0. Sens ma wtedy państwo, które faktycznie chce się rozwijać ale też trzyma za mordę obywateli bo ludzie na ogół są głupi albo walczą o swoje interesy i korzyści. Brzydko mówiąc liczą się interesy państwa (te dobre) a nie jednostka i nikt nic nie ma do gadania ale premiowany jest wkład jaki dajesz światu. Wtedy takie tematy jak jakaś równość, tolerancja czy dylematy moralne nic nie znaczą bo co to zmienia, tylko powoduje konflikty i niepotrzebny podział społeczeństwa który ma realizować cele państwa. Ludzie tacy jak my żyli wieku temu i będą żyć po nas. Państwo istnieje dalej, zmieniają się tylko narzędzia (ludzie) do jego realizacji. Z drugiej strony myśle a do cholery mnie państwo obchodzi. Nawet jak będziemy super zaawansowani technologicznie i ogarniemy zmiany klimatyczne to co z tego? Spójrzmy na siebie jako całość - planeta. Co roku ktoś umiera i przychodzi na świat. Nikt nie wie z imienia i nazwiska kto żył na drugim końcu świata. Jakie miał ambicje czy plany. Może był bogaty wewnętrznie i miał ciekawe przemyślenia o ludziach przed nim i o nas współcześnie? Kim my będziemy dla ludzi kiedyś? nikim. Rodzimy się by przeżyć i następni. Katastrofa ekologiczna? i tak kiedyś umrzemy i ci po nas, którzy mogliby żyć w spokojnych czasach też by umrali. Nic nie ma sensu.

#przemyslenia #doomer #smierc #zycie #klimat #ziemia #planeta #ekologia #antynatalizm #przegryw #samotnosc #feels #gownowpis #ludzie #sens #nihilizm #historia #void

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Taką mam rozkminę nocną na temat se...

źródło: comment_1653309101otQtVgzMpOFUHKAZ6R6TvW.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Cierniostwor: bo maja dużo tłuszczu? Ta skala nie mówi czy coś jest zdrowe czy nie tylko jak często powinieneś to jeść.
Po prostu nie powinieneś zastępować makaronów/kasz/ziemniaków tymi orzechami.
  • Odpowiedz
Nienawidzę dźwięku tykającego zegara. Z każdym "tyk". . . "tyk" jestem o daną ilość "tyków" bliżej śmierci. Z drugiej strony słuchanie tych "tyków" wyrabia poczucie rytmu i normuje tempo pracy serca. Czy równo pracujące serce pozwala na dłuższe życie? Czy zatem tykanie zegara wydłuża moje życie w stosunku do życia bez tykania zegara?

#filozofia #sens #smierc #depresja
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Szybka lekcja życia i reality check

Nic wam się nie polepszy jak znajdziecie sb dziewcze. Macie prawdopodobnie w dużej częsci wyidealizowaną wizję miłości i związku. Nie nada on sensu życiu, przekonacie się w tym samym momencie jak zejdzie pierwszy miłosny haj. Przekonacie się, że wiele rzeczy nie będzie szło po waszej myśli, prawdopodobnie jeśli będziecie kochani to nie tak jak sobie wyobrażacie i nic z tym nie będziecie mogli zrobić. Po co
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Hej kochani, hej kochani! Czym dla was jest szczęście i jaki jest sens życia? Jestem w samotnej podróży stopem i szukam odpowiedzi na takie pytania egzystencjonalne! Pomóżcie. Pozdrawiam #pytanie #egzystencja #sens #zycia
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@slepy_elab: Ja już nie wiem co naprawdę by mi dało szczęście. Kiedy doszedłem do takiego momentu, w którym myślałem, że je osiągnę stało się tak ale było to chwilowe i nagle poprzeczka się podniosła i chciałem czegoś więcej, czegoś innego co by mi je dało. Także apetyt rośnie w miarę jedzenia.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@slepy_elab:
Dla mnie szczęściem jest stan kiedy czuję że niczego więcej mi nie trzeba.
A sens życia? Właśnie bycie szczęśliwym.
"Człowiek nigdy nie czuje że jest szczęśliwy dopóki tego nie straci" ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Jeśli wydaje Ci się że jesteś szczęśliwy to tylko euforia
  • Odpowiedz
Zachęcam do wysłuchania nowego podcastu na kanale varia melancholika - O PRZYGODNOŚCI ISTNIENIA.
Zastanawiam się nad rolą przypadku w życia człowieka, losem, przeznaczeniem, oraz możliwością uzyskania sensu.
Mam nadzieję że udało mi się trochę pofilozofować, unikając mielizn zbytnich komunałów.
Lajki, subskrypcje, komentarze - to wszystko mile widziane - na rozruch kanału.

Pozdrawiam.
varia_melancholika - Zachęcam do wysłuchania nowego podcastu na kanale varia melancho...
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kkk15: dziękuję za ten link, teraz już więcej rozumiem z tej historii.
Co można powiedzieć? Chyba tylko tyle że człowiek to wielki niewdzięcznik. Czytając historię tego chłopaka, i jego wpisy, myślimy sobie przez chwilę że nasze zmartwienia to są żadne zmartwienia, bo tkwimy w zadumie.
Po czym po kilku godzinach lub dniach, wracamy do narzekania na swój los.
Wyobraźnia i empatia, to jest niestety za mało aby czuć tragizm tego
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@varia_melancholika:

Wyobraźnia i empatia, to jest niestety za mało aby czuć tragizm tego chłopca, tylko on ten tragizm poznał do końca.

W punkt, dopóki sami czegoś podobnego nie przeżyjemy, trudno nam to sobie wyobrazić.
  • Odpowiedz
Still running away from it, you’re still dreaming
Still hoping that there’s something that may be worth seeking
You’ve wasted all that you have been given
Still hoping to find a way to make life worth living

1:35
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Chyba już nigdy nie będę szczęśliwa. Mam dość.

Przepłakałam całe gimnazjum, liceum i pół studiów. W końcu w pewnym momencie zrozumiałam, jak trzeba żyć i żeby nie szukać szczęścia w innych, tylko w sobie. Od czasu, kiedy zaczęłam pracę nad sobą minęło już wiele miesięcy. Myślałam, że już jest w miarę dobrze, ale chyba jednak nie. Może po prostu szczęście nie jest dla mnie? Gdziekolwiek nie jestem, jest mi źle. Nie umiem się cieszyć z tego co mam. Czuję się samotna, opuszczona, nieszczęśliwa. Wielką zagadką jest dla mnie skąd ludzie biorą w sobie tyle energii do życia, skąd się bierze autnetyczny uśmiech na ich twarzach. A nie jak u mnie. W pracy śmieszki, heheszki, jestem (chyba :D) miła i dobra dla wszystkich a wracam do domu, ściągam maskę i mam ochotę położyć się i spać przez jakieś 1000 lat, bo nic mnie nie cieszy.

Nie mam z kim wyjść na kawę, do restauracji, nie ma do kogo się przytulić wieczorem. Spotkam się z kimkolwiek (włączając to wszelkich znajomych, rodzinę czy kogokolwiek) i po paru minutach chcę już wracać do domu. Jestem w domu, chciałabym wyjść z kimś i porobić jakieś fajne rzeczy.

Ogólnie
  • 109
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@j777: Jak znajdziesz nieśmiertelną istotę, to daj znać... Swoją drogą, to jako niesmiertelna meduza wciąż napotykasz mniej lub bardziej przyjemne wydarzenia, jak każda istota, więc nadal możesz realizować prawo karmy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
A dlaczego w ogóle cokolwiek? ( ͡º ͜ʖ͡º)

- Dlaczego akurat ja?
- To bardzo ziemskie pytanie, panie Pilgrim. Dlaczego pan? A dlaczego my? A dlaczego w ogóle cokolwiek? Ponieważ ta chwila po prostu jest. Czy widział pan kiedyś owady uwięzione w bursztynie?
- Widziałem.
- Oto więc, panie Pilgrim, jesteśmy wszyscy razem uwięzieni w bursztynie danej chwili.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
tak się zastanawiam z rana, bo w świetle ostatniej afery posiadam koleżankę która :
- żyje z ojcem swojego dziecka, ale on ją zdradza z kim popadnie w efekcie tego ona też daje gdzie się jej spodoba. Po cholerę zatem ciągnąć cyrk z rodzinką?

PS. Też lubi zdjęcia wysyłać...

#gdzie #sens #logikakobiet #rozkminy #xanthiacontent
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ramox: Nie ma sensu. Niech sie rozejda bo to tylko dla dziecka nie fajna sytuacja zyc w takiej rodzinie, a rozwod jakos przezyje raczej. Bo w końcu lepiej uslyszec to jest wujek seba i bedzie od dzis z nami mieszkal niz jakby mial przylapywac rodzicow na byciu z inna osobą jak drugi rodzic wyjechal w delegacje. taka moja opinia
  • Odpowiedz
@adrianos007: Nie, oni nawet ślubu nie mają. Teraz tak myślę, że to może chodzi o to, że laska sama się nie utrzyma z dzieckiem. Czy coś.
@eshape55 No niestety nie posiadam już, bo szybko ukróciłem temat "naszej" relacji.
  • Odpowiedz