Trochę ciężko mi uwierzyć w to co się stało, ale to jednak prawda.

Od jakiegoś czasu zaczęła mi się odklejać listwa boczna przy drzwiach pasażera. Najpierw nawet nie zauważyłem, ale potem poszło dalej i kawałek wisiał, więc trzeba było coś z tym zrobić. Przykleiłem to na taką mocną taśmę dwustronną, bo akurat miałem pod ręką. Trzymało jakiś czas, ale potem znów zaczęło się odklejać. Ostatnio nie mam czasu, więc ta listwa tak
Nie ma nic gorszego od mieszkania w bloku na parterze. Wraz z nadejściem wiosny wychodzą wszystkie plotkary 60+ i mój sąsiad dozorca pilnujący kwiatków w ogródku pod oknami. Od rana do wieczora stoją/siedzą(mają ławki i stolik) pod moimi oknami i na przemian-drą ryja na swoich wnuków,wnuki drą ryja na siebie,w końcu wszyscy się drą na siebie na wzajem. Teraz jedna z sąsiadek wpadła na cudowny pomysł z gromadą dzieci,że będą mnie wołać
Całe szczęście, że nie mam pozwolenia na broń. Od rana pod moim blokiem łazi banda cyganów i grają gówniane piosenki. Już mnie tak #!$%@?ą, że zaraz mi pęknie żyłka. Uszy mnie już bolą od siedzenia ze słuchawkami na łbie, a te pieprzone nieroby nie chcą sobie stąd pójść. Najgorsze jest to, że moi sąsiedzi (głównie stare babcie) to tacy debile, że rzucają im hajs przez okno. No ja jebe, jakim to trzeba
#sorekabbey - czyli sorek i mieszkańcy Yorkshire

W dzisiejszym odcinku - sąsiedztwo - czyli ludzie w angli!

#spamtagami #emigracja #uk #emigrujzwykopem #turystyka #sasiedzi

Jestem w anglii dokładnie 1 miesiąc. 18 kwietnia 2014 przepłynąłem kanał La Manche i znalazłem się w pięknym kraju? Ile mi wyszło? Ile zapłaciłem - o tym w dalszej części posta, a teraz temat, którego jeszcze nie poruszałem - czyli.. ANGLICY!

Od pierwszego dnia tutaj jestem zaskoczony miłym nastawieniem,
opisze Wam pewna historie, ktora przytafila mi sie juz ladnych pare lat temu....

Bedzie to #cebulacontent #polakicebulaki

mieszkam w domku jednorodzinnym, pewnego dnia zapalila sie piwnica... pozar szybko zaczal sie robic nie do ogarniecia...

wybieglismy cala rodzina z domu... No oki... pierwszy przechodzien - dzwonimy po straz....

Czekamy na straz... lece do sasiadow, aby powiadomic rodzine..... (nie zdazylismy wziac nawet telefonow z domu)

Wbiegam, otwiera sasiadka:

- Dom mi sie pali, moge