Sąsiadka z bliźniaka siedzi w chacie na bezrobociu i co dwa dni odkurza całą chatę odkurzaczem centralnym przez pół dnia.
Ale serio przez pół dnia, łącznie z oknami (!). Włączy na 10 minut o 12, potem godzina przerwy i na 20 minut o 13.30 i tak dalej aż do 16-17.
I co chwilę to włącza i wyłącza.
Hałas to robi taki, że na łeb idzie dostać, jak startujący samolot prawie, niesie się jak cholera, bo jednostka jest w garażu.

Kiedyś o 21 potrafiła tę maszynę odpalać. Rozmawiałem z nią, że hałasuje i nie idzie się na niczym skupić.
Mirki potrzebna pomoc z #patosasiadem.

W skrócie: matka nie pracuje, ojciec pracuje na czarno, dwójka dzieci, czynszu też nie płacą, bo po co, mieszkanie własnościowe.

Postanowili sobie na części wspólnej (jest spora) zrobić basen i tyrolkę, żeby z niej skakać do basenu. Oczywiście nie pytając reszty wspólnoty o zgodę. Moja różowa pracuje z domu, dzieciaki siedzą w tym basenie przez pół dnia i drą mordę akurat jak ona pracuje. Basen jest jakieś 3 metry od naszych okien z sypialni, tak więc w gratisie mamy darcie mordy z samego rana.
@dos_badass: mnie tu to trzyma głównie to, że mam bez problemu 2 miejsca parkingowe, zamknięty teren, miejsce do siedzenia na zewnątrz i mieszkanie ponad 100m^2, a całość kosztowała niecałe 220k (3 lata temu). Ale cierpliwość się zaczyna kończyć -.-

Imprezę też sobie co jakiś czas robią, w tygodniu też się da i w #!$%@? mają, że jest 2 w nocy. Telefonu nikt nie odbiera, drzwi też nikt nie otwiera, magia
  • Odpowiedz
@Lanc: ja mam małą chatke, metraż mniejszy niż ty, dwa malusieńkie ogródecki, miejsce na autka, i wszystko w pompie. przychodzi poranek, wychodzę w samych stringach psa wypuścić na siusiu, i fajka zapalic.
niby miasto duże, a jak na wsi. uwielbiam.
tobie mogę jedynie współczuć, i plusika dac. xD
( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Podcięcie tych drzewek przy płocie, bo były "za wysokie" jeszcze zdzierżyłem, jakby jakaś wystawała za jego część to śmiało sam bym uciął.

Zamykanie jedynego dojścia do ogrodu na kłódkę też zdzierżyłem, przeskoczy się ew. kłódkę się rozwali i jest spokój na 3 dni.

Ale dzisiejszego wiercenia o 5 rano, gdy na 9 szedłem do nowej dobrej pracy w zawodzie (a znalezienie takiej graniczy z cudem) nie zdzierżyłem.

No
  • Odpowiedz
Witajcie

Mam mały problem z sąsiadem i drogą dojazdową do domu. Czyli dość popularny
obecnie problem.
Przyczyny powstania tego nieporozumienia też są tradycyjne. Dawniej Pradziadkowie a następnie dziadkowie dogadali się między sobą nie spisując żadnych umów bo nie sądzili że nastaną takie czasy gdy sąsiad dla sąsiada chu**m będzie. Ale się mylili i teraz jest problem.
Ale ostatnio sąsiad przegiął pałę nie pozwalając remontować tej drogi, nie mowie tutaj o koparkach i tonach kamienia, mam tutaj na myśli motykę, łopatę i skopywanie ziemi z środka drogi na koleiny.
@Willux: rozumiem że droga jest jego, tak? Przgiął pałę? Ma jakieś widzimisie, może was nie lubi, jego droga, więc ma prawo dysponować swoim.

możecie wnioskować o ustanowienie służebności i płacić mu za korzystanie z jego drogi.
  • Odpowiedz
Cześć Mirki,
Mam problem z jednym z sąsiadów. Człowiek mieszka piętro niżej (pod nami) i od momentu kiedy się wprowadziłem z dziewczyną do tego mieszkania przeszkadza mu moja obecność (mieszkamy już tu rok).
Dzień po wprowadzeniu musiałem skręcić szafę i już tego dnia dał o sobie znać. Była godzina 22.10 przyleciał do drzwi z upomnieniem, że jest cisza nocna. Powiedziałem ok SOMSIAD, przepraszam, daj mi tylko puknąć 5 razy tym młotkiem bo już kończę i masz spokój. W ramach przeprosin zaproponowałem mu piwo, nie chciał...
Minął miesiąc somsiad znowu przyłazi z pretensjami, że ciągle coś walimy, remontujemy, wiercimy po nocach (około 23). Okazało się, że przeszkadza mu hałas blendera i młynka do kawy. OK dostosowaliśmy się, więcej po 22 nie używaliśmy.
Za kolejnym razem najście, że hałasujemy w łazience. Była to jednorazowa sytuacja gdzie rozsypał się w łazience talk i trzeba było go uprzątnąć. Dodatkowo aby nie robić aż takiego dużego hałasu to robiłem to szczotką, a nie odkurzaczem i pukanie szczotki mu przeszkadzało. Gościu już zaczął wydzwaniać do właściciela mieszkania, a ten zamiast stanąć po naszej stronie to stara się dla nas znaleźć rozwiązanie jak my mamy być ciszej. Jeszcze była sytuacja gdzie też RAZ wyjątkowo włączyliśmy pralkę po 23 bez wirowania żeby nie hałasować ale jak się okazało też był kolejny telefon do właściciela mieszkania. I w tych połączeniach on go straszył, że zgłosi na nas skargę w spółdzielni. Właściciel mieszkania już nie zadowolony, bo OLABOGA są z nami problemy.
Dwa tygodnie temu dostałem telefon od właściciela mieszkania, że kontaktowała się z nim spółdzielnia i jest na nas skarga od sąsiada, że zakłócamy jego ciszę nocną naszymi nocnymi kąpielami! Dla mnie to jest jakaś chora rzecz, żebym nie mógł sobie spokojnie mieszkać, bo komuś wszystko
@tookey: wiem, że łatwo powiedzieć, ale nie da się tego ignorować? Pomijam, już fakt co spółdzielnia ma do tego... Spółdzielnia może Cie generalnie pocałować w dupę. Jak sąsiadowi coś przeszkadza to nie złamas na bagiety dzwoni.
  • Odpowiedz
Dzień po wprowadzeniu musiałem skręcić szafę i już tego dnia dał o sobie znać. Była godzina 22.10 przyleciał do drzwi z upomnieniem, że jest cisza nocna.


ale serio musiałeś po 22? Nawet nie chodzi o to czy wolno czy nie (bo polskie prawo nie definiuje niczego takiego jak "cisza nocna") ale o to, że jak się wprowadzasz w nowe miejsce to:
- albo będzie spoko i sąsiedzi będą bezkonfliktowi itp
- albo trafisz na pieniaczy albo takich co będzie im przeszkadzało, i wtedy zawsze na początku odbywa się "próba sił" - jak w stadzie :) Robiąc cokolwiek w godzinach nocnych stawiasz się na przegranej pozycji, nie warto.

Powiedziałem
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mam problem z sąsiadem, który rozpala plastikami w piecu. Kiedyś palił takim szajsem cały czas, teraz tylko "rozpala" i podobno dalej pali drewnem. Jak przyjeżdża śmieciarka po plastiki to kubeł jest pusty, czy można to gdzieś zgłosić? Ten tępak nie rozumie, jak się do niego mówi po ludzku. Mieszkam na wsi, straż miejska odpada.
#prawo #sasiedzi #sasiadcwel #pytanie

Kliknij tutaj, aby
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mam problem z sąsiadem, który rozpa...

źródło: comment_svX1pJ64NpW3gVNRm5uH5UQkvXNCp4JM.jpg

Pobierz
Dobra szybka akcja jak #!$%@?ć pseudosasiada, który przebił mi opony w samochodzie bo stałem na „jego” miejscu. Policja odpada bo monitoringu brak, jest tylko zeznanie jednej osoby wiec wychodzi słowo vs słowo. #sasiedzi #sasiadcwel