Jakiś pomysł co zrobić z dokuczliwym sąsiadem? Niedawno co wynajęliśmy mieszkanie i się wprowadziliśmy i cały czas gość słucha metalu, głośnej muzyki, do tego skacze, tupie. Teraz pisząc ten wpis mam w domu dyskotekę. Dziewczyna dzwoniła na policję ale gość nie otwiera drzwi. Skarga wysłana do spółdzielni ale dalej nikt z tym nic nie zrobił. Dziwię się, że z sąsiadów nikt nic nie robi, bo aż cały blok huczy, a szkło w starej meblościance się trzęsie i brzęczy.

Dziewczyna raz nie wytrzymała i poszła do niego, to powiedział że ma gorszy czas. Gdy poszła drugi raz nawet jej nie otworzył tylko zwyzywał ją i kazał dzwonić na policję.
Najgorsze jest to, że to się dzieje codziennie, dzień w dzień, można nerwicy dostać. Czasem w dzień jest cisza to zaczyna koncert o 22 albo później...
Serio nie wiem co robić. Wszystko dzieje się w #katowice

Gość
@Lapidarny: Jest trochę skuteczniejsza opcja. Jak wpiszesz - "zakłócanie spokoju w dzień" - w googlach to artykuł powinien ci wyskoczyć.

W skrócie:
- dzwonisz na policję, opisujesz sprawę, prosisz o interwencję
- spisanie notatki służbowej + wniosek do sądu
- wystąpienie do Sądu Rejonowego z powództwem
  • Odpowiedz
Jak mnie #!$%@? jak mnie #!$%@? jak ktos rozmawia na balkonie , no #!$%@? sobie rozmawiaja znajomy fajke pala i cześć ,ale mam sąsiada co #!$%@? wychodzi z telefonem i gada tak 20 minut , #!$%@? ze był na wycieczce w Licheniu no i stoi i #!$%@? o samych prywatnych sprawach. Teraz tez godzina 22:40 #!$%@? i wyłazi na fajke i #!$%@? normalnym tonem do kobiety jego ktora jest w salonie.

#
Witam.Mam nietypowy problem.
Otóż,mieszkam w domku jednorodzinnym,położonym w cichej okolicy(osiedle domków) na przedmieściach małego miasta.Właścicielem działki byłem długo przed wybudowaniem domu i udzieliłem sąsiadowi(wraz z innymi sąsiadami) zgody na mały warsztat wymiany opon samochodowych.
Obecnie ten warsztat rozrósł się do tego stopnia że praktycznie jestem obstawiony dookoła przez szrot,samochody stoją centymetr od mojego wjazdu a nawet na chodniku,czasami nawet na moim trawniku przed domem(sick!) a hałas przez 12 godzin dziennie jest praktycznie nie do wytrzymania.
Warsztat stał się również lakiernią i po prostu gość nas wszystkich na około truje.
Zakład jest u typa za domem 20m od moich okien w domu a z 5 od okien sąsiada po drugiej stronie(praktycznie na wysokości jego ogrodu)
Na dodatek koleś wykupił pole po drugiej stronie mojego domu i już zaczyna parkować tam swój szrot dosłownie przy moim ogrodzeniu :(
Bez Waszej zgody nie mógł sobie wybudować warsztatu?


@worldmaster: Jest coś takiego jak prawo sąsiedzkie i zwykłe ludzkie obyczaje.Punkt wymiany opon czy akumulatorów to nie warsztat lakierniczo-blacharski który hałasuje i truje powietrze przez cały dzień 10m od Twojego domu.
Gdyby sąsiedzi wiedzieli co z tego będzie to wszelkimi sposobami próbowaliby mu to zablokować.Dasz palec to wezmą rękę.Polska to dziki kraj niestety i pewnie gościowi nic nie bedę mógł zrobić...
  • Odpowiedz
cześć mirki, odkąd kupiłem sobie nowy samochód, sąsiadom przestało się podobać że parkuję na "ich" miejscu (ulica jest publiczna) i zaczynają się pyskówki o przeparkowanie, trochę boję się żeby mi nikt nie porysował albo coś...
Co mogę zrobić w tej sytuacji? #samochody #sasiadcwel
#sasiadcwel ##!$%@? #kiciochpyta

Mireczki pomóżcie bo nie wytrzymam.
Sąsiad obok #!$%@? imprezę 3 dzień z rzędu. I to nie pierwszy taki jego przypadek. Żadne prośby ani groźby nie działają.
Jest jakiś sposób żeby idiota zrozumiał że przegina?
Pamiętam ze był jakiś patent z garnkiem z wodą, ale to chyba działało tylko na sąsiada z góry? Zadziała też w bok?
Przed chwilą przyszła do mnie sąsiadka z pytaniem czy nie mógłbym posprzątać na balkonie bo u niej byli goście ostatnio i powiedzieli że to bardzo źle wygląda, na moje stwierdzenie że nie, zagroziła mi że pójdzie do spółdzielni xD Powiedziałem żeby szła co mi za różnica.
A ten bałagan to 2 drzwi które są lezą i są oparte o balustradę
#blokowisko #sasiadcwel
Tuż po północy, siedzę ze swoim #rozowypasek w pokoju. Ja ogarniam coś na komputerze, a Ona leży na łóżku ogląda coś na telefonie. W tle leci telewizor, na jakieś 20% głośności. Koty śpią i jedyne co, to wentylator od nieco przestarzałego acz sprawnego lapka zakłóca tą ciszę.
Wtem dzwonek! Któż to może być?
Znajomi? Nie, przecież by poinformowali wcześniej. Rodzina? Też nie, tak samo by uczynili. Toż to przecież musi być Policja!
Otwieram drzwi do mieszkania, patrzę przez korytarz a tam dwóch rosłych Panów Policjantów (pozdrowienia dla nich!). Banan na mordzie i naciskam guzik otwierający drzwi do korytarza.
Idą!
A ja coraz większy banan, różowy podchodzi do mnie.
Jak dojechać sąsiadów-#!$%@?ów, którzy kilka dni temu postrzelili psa mojej mamy? Pieseł to taki leszcz trzymający się przy nodze, pierwszy raz uciekł za bramę, zdarza się na wsi - picrel. Co ważne, został on zaadaptowany na miejsce poprzedniego, który zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach rok temu... Sprawa już jest na policji, ale obawiam się że może być ciężko z dowodami. #psy #smiesznypiesek #sasiadcwel #prawo #
n.....z - Jak dojechać sąsiadów-#!$%@?ów, którzy kilka dni temu postrzelili psa mojej...

źródło: comment_XVsBcOCbAAApnibpS4na8FLIqGWAeUk4.jpg

Pobierz
jesteśmy już prawie pewni kto za tym stał


@ninakraviz: To najpierw się upewnij na sto procent, a potem próbuj kogoś dojechać ( ͡° ͜ʖ ͡°) Krok drugi to zdobycie dowodów, jakaś prowokacja? Tylko nie wiem jak to miałoby wyglądać ;p
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Może ktoś z Was spotkał się z podobną sytuacją i pomoże mi znaleźć rozwiązanie.
Mam sąsiada który pali w swoim piecu gumolitem, jako, że jest to osiedle domków czasami nie można otworzyć okna i wywietrzyć bo nie da się oddychać, dodatkowo na oknie mam kropki smoły co przy myciu jest strasznie trudne w usunięciu. Informowaliśmy go już o tym dwa razy, raz na spokojnie bo to w końcu sąsiad i wypada żyć w zgodzie, za drugim razem pocisnąłem mu trochę bardziej ale i tak nie dotarło, do niczego się nie przyznaje choć kiedyś sam się chwalił i pokazywał tą grubą folie. Pare dni spokoju i znowu zaczął kopcić, chyba jest jakiś #!$%@? bo czeka aż w domu nie ma żony (widocznie próbowała przemówić mu do rozsądku). Cała sytuacja naprawdę działa mi na nerwy, ręce aż świerzbią żeby mu #!$%@?ć w ten głupi czerep, ale wolałbym to rozwiązać w inny sposób... Straż miejska odpada, bo jest to wieś, z resztą myślę że i tak nic by mu nie udowodnili albo by ich nie wpuścił, ewentualnie skończyłoby się na jakimś marnym mandacie. Generalnie nie przejmowałbym się czym grzeje sobie tyłek, ale nie będzie robić tego kosztem mojego zdrowia. Macie jakiś pomysł na rozwiązanie problemu?
#sasiadcwel #problemypierwszegoswiata #prawo #sasiedzi #kiciochpyta #pytanie #pytaniedoeksperta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Może ktoś z Was spotkał się z podob...

źródło: comment_2yRJe0UOx3JBWRZk4Ns0ueUhvuJygnqh.jpg

Pobierz
@theartoftrolling: Policja. I wcale nie musi robić tego w nocy. Kodeks przewiduje mandaty za zakłócanie spokoju nawet za dnia.

Ja w ten sposób utemperowałem synalka sąsiadów, który co weekend robił balangi. Wzywałem policję za każdym razem, jak po 23 (do tej godziny dawałem mu czas) był słychać darcie mordy i muzykę tak, że się spać nie dało.

Wystarczyły 3 wizyty. Za trzecim razem dostał wezwanie do sądu ;)
  • Odpowiedz
@theartoftrolling: W moim przypadku otwierał za każdym razem. Ale nie otwarcie drzwi wcale nie oznacza, że unika się konsekwencji ;)

Art. 51 § 1 Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

W art. 50 ustawy zasadniczej została określona zasada nienaruszalności mieszkania. Zaniechanie to może nieść jednak daleko idące negatywne konsekwencje, przede wszystkim w postaci skierowania do sądu przez policjantów wniosku o ukaranie za czyn wskazany w art. 51 k.w. na podstawie zeznań sąsiadów, którzy zawiadomili policję o zakłóceniu spoczynku, porządku publicznego czy spoczynku nocnego. Podstawą skierowania przedmiotowego wniosku jest oczywiście podejrzenie popełnienia wykroczenia. Spowoduje to wszczęcie postępowania przed sądem, co oprócz grzywny narazi obwinionego na dodatkowe koszty
  • Odpowiedz
Kupiłem mieszkanie w stanie surowym do całkowitego remontu/urządzenia. Po zakupie dowiaduję się, że wspólnota ma regulamin zezwalający na prace remontowe w godzinach 08:00 - 17:00, a w sobotę między 10:00 a 14:00. Dwukrotne szlifowanie ścian o godzinie 17:30 zakończyło się wizytą policji (która notabene powiedziała, że mogę sobie dalej remontować, a oni w sumie przyszli bo sąsiad wzywał, więc musieli się pojawić - żadnych konsekwencji dla mnie). Kilka razy około 16 pojawia
@Janek69: ‌Sąsiad z boku wywalił gnój pod moimi oknami. Śmierdzi na schodach, w pokoju, przed domem, za domem. Wystarczyłoby, żeby poszedł kilka kilometróm dalej i już nie byłoby problemu. Nie mogę otworzyć okien w domu, bo momentalnie wali gnojem. Nie prosiłem o to. Gdy zwróciłem uwagę jak co roku to dał do zrozumienia, ze ma to w dupie, kolejnego dnia znowu wywalił gnój. Co począć ? Można jakieś działania oficjalne
  • Odpowiedz