Sąsiadka z bliźniaka siedzi w chacie na bezrobociu i co dwa dni odkurza całą chatę odkurzaczem centralnym przez pół dnia. Ale serio przez pół dnia, łącznie z oknami (!). Włączy na 10 minut o 12, potem godzina przerwy i na 20 minut o 13.30 i tak dalej aż do 16-17. I co chwilę to włącza i wyłącza. Hałas to robi taki, że na łeb idzie dostać, jak startujący samolot prawie, niesie się jak cholera, bo jednostka jest w garażu.
Kiedyś o 21 potrafiła tę maszynę odpalać. Rozmawiałem z nią, że hałasuje i nie idzie się na niczym skupić. Ale przecież nie powiem jej, że ma nie odkurzać. Ja rozumiem, że trzeba mieć czysto w domu i odkurzyć, ale jak odkurza całą chatę to niech odpali na godzinę, posprząta i zakończy, a nie przez calutki dzień.
Problem polega na tym, że my z żoną jesteśmy totalnie nieuciążliwi, nie robimy żadnych hałasów itp. I sąsiedzi chyba nie zdają sobie sprawy, że to aż tak słychać (a mówiliśmy wielokrotnie, pewnie mają nas za przewrażliwionych debili).
I tu moje pytanie - jak mogę sąsiadkę delikatnie #!$%@?ć? Jakimś hałasem itp. Myślałem, żeby samemu kupić odkurzacz centralny, ale przecież nie będę łaził z tą rurą jak są te małe odkurzacze bezprzewodowe.
@kishurki: Odkurzacz centralny to system odkurzania, który składa się z centralnej jednostki odkurzającej umieszczonej zazwyczaj w pomieszczeniu gospodarczym, garażu lub specjalnej przestrzeni, oraz rozprowadzonych w ścianach i podłodze przewodów ssących. Każdy z tych przewodów prowadzi do gniazda odkurzacza, umieszczonego w różnych miejscach domu.
@kishurki ja jeszcze do niedawna też nie miałem pojęcia. Rozwiązanie jest tak debilne w bliźniaku że głowa mała.
ChatGPT mówi, że:
Pomysł na odkurzacz centralny został zaproponowany w 1901 roku przez amerykańskiego wynalazcę Huberta Cecil Bootha. Booth pracował nad rozwiązaniem problemu czyszczenia dywanów w londyńskich hotelach. Jego pierwotny pomysł obejmował ogromny zbiornik umieszczony na dachu budynku, ale później zminiaturyzował system, tworząc przenośny odkurzacz. Jednak to był początek koncepcji odkurzacza centralnego, który z
@LucaJune: Kup odkurzacz karcher WD3 (albo inny głośny) i włącz w pokoju którym dzielisz sciane z sąsiadami. Zostaw tak na 2-3 godziny, może jakiś spacer sobie zrób. Następnego dnia powtórz.
Ale serio przez pół dnia, łącznie z oknami (!). Włączy na 10 minut o 12, potem godzina przerwy i na 20 minut o 13.30 i tak dalej aż do 16-17.
I co chwilę to włącza i wyłącza.
Hałas to robi taki, że na łeb idzie dostać, jak startujący samolot prawie, niesie się jak cholera, bo jednostka jest w garażu.
Kiedyś o 21 potrafiła tę maszynę odpalać. Rozmawiałem z nią, że hałasuje i nie idzie się na niczym skupić.
Ale przecież nie powiem jej, że ma nie odkurzać. Ja rozumiem, że trzeba mieć czysto w domu i odkurzyć, ale jak odkurza całą chatę to niech odpali na godzinę, posprząta i zakończy, a nie przez calutki dzień.
Problem polega na tym, że my z żoną jesteśmy totalnie nieuciążliwi, nie robimy żadnych hałasów itp.
I sąsiedzi chyba nie zdają sobie sprawy, że to aż tak słychać (a mówiliśmy wielokrotnie, pewnie mają nas za przewrażliwionych debili).
I tu moje pytanie - jak mogę sąsiadkę delikatnie #!$%@?ć? Jakimś hałasem itp.
Myślałem, żeby samemu kupić odkurzacz centralny, ale przecież nie będę łaził z tą rurą jak są te małe odkurzacze bezprzewodowe.
#sasiedzi #sasiedziwalczacy #sasiad #sasiadcwel #mieszkajzwykopem #dom
@LucaJune: a co to jest? :O
ChatGPT mówi, że:
Pomysł na odkurzacz centralny został zaproponowany w 1901 roku przez amerykańskiego wynalazcę Huberta Cecil Bootha. Booth pracował nad rozwiązaniem problemu czyszczenia dywanów w londyńskich hotelach. Jego pierwotny pomysł obejmował ogromny zbiornik umieszczony na dachu budynku, ale później zminiaturyzował system, tworząc przenośny odkurzacz. Jednak to był początek koncepcji odkurzacza centralnego, który z
Może też by dał radę.