Mam trochę przemyśleń, może bezsensownych, a może nie.
Przez większość życia jestem sam i nawet aż tak bardzo mi to nie przeszkadzało. Dopiero po zakończeniu ostatniej relacji z dziewczyną, to uderza jak ze zdwojoną siłą. Jak zazna się innego życia, nawet przez chwilę, to potem ciężko wrócić do "normalności", zwłaszcza, gdy druga osoba spełnia wszystkie wymagania.
Gdy druga strona kończy relację, to jest chyba jakoś łatwiej. Wtedy po prostu nic nie można
Przez większość życia jestem sam i nawet aż tak bardzo mi to nie przeszkadzało. Dopiero po zakończeniu ostatniej relacji z dziewczyną, to uderza jak ze zdwojoną siłą. Jak zazna się innego życia, nawet przez chwilę, to potem ciężko wrócić do "normalności", zwłaszcza, gdy druga osoba spełnia wszystkie wymagania.
Gdy druga strona kończy relację, to jest chyba jakoś łatwiej. Wtedy po prostu nic nie można
Niewiele trzeba żeby kwalifikować się jako #przegryw w 2022. Według moich doświadczeń i obserwacji wystarczy być +25 singlem. Obojętne czy nie masz doświadczenia z kobietami czy właśnie zakończyłeś związek, od tego momentu zaczynają się schody. Co z tego że jesteś wykształcony, zabawny, zadbany skoro to na nikim już nie robi wrażenia? Robiło to wrażenie w 2005 roku kiedy był "modnie ubranie facet to nie rzadkość" i ze świecą szukać takiego co