Nie mogę z tego że ludzie po jakichś kursach pua albo i bez nich wychodząc na ulicę, do galerii handlowych, podchodząc do jakichś randomowych nieznajomych kobiet płaczą że im nie wychodzi. I że wydali ileś tam hajsu a pua nie działa. No to może należałoby sobie coś wyjaśnić.
Dlaczego nie udaje się w takich miejscach?
- Podchodzi się do ludzi nieznajomych, nie do przeskoczenia mentalność i podejście do ryzyka w naszym kraju.
Ja to nadal nie wierzę jak to się wszystko zmieniło na rynku programistów. Jeszcze niedawno zawód gdzie ciągle krzyczeli jak to ludzi brakuje, stawki 15k, 25k, 35k i więcej, dawaj podwyżkę, bo mam 10 pracodawców na twoje miejsce itp, a teraz g---o. Stażysta, junior <machajacy.papiez.jpg>. Mid szukanie pracy miesiącami, Senior zależy czy zdziadziały zasiedziały w legacy czy jednak ogarniający. Bardzo mała rotacja, programiści jeśli zmieniają pracę to dlatego że ich zwolniono, a
@FedoraTyrone: Nie wierzę w coś takiego żeby w czasach eldorado, o ile w ogóle coś takiego mogło mieć miejsce, programiści zmieniali pracę tylko dlatego że gdzieś ktoś dawał kilka tysiaków więcej. Jak komuś było dobrze w jakiejś firmie i zarabiał przyzwoite pieniądze to na pewno tam siedział i nie myślał o zmianie pracy. Jeżeli już to pewnie bo projekt się kończył i przenosili się gdzie indziej albo słabe warunki pracy.
Przyglądam się tym wszystkim filmikom wygenerowanym przez AI, nie tylko prezentowanym tutaj ale także na kanale zasób B2B do poganiania w sprintach i muszę przyznać, że ktoś ma niezłe fantazje tworząc to wszystko. Domyślam się że jednak nie chodzi o przedstawienie jaka to paskudna jest praca przez kontraktornie dla klientów korporacyjnych a o obraz stereotypowego Kamilka programisty, otyłego, z worami pod oczami, nie widzącego świata poza komputerem, kulejącego w relacjach interpersonalnych, nieżyciowego,
@elo_kebab: Norma to jest 8 godzin a nie 10 czy 12 a w skrajnych przypadkach nawet 16. Sorry ale jak już się podpisuje cyrografy to przy takim założeniu, że da się zrealizować projekt albo jakieś konkretne taski w normalnym 8 godzinnym czasie pracy, w pozostałych przypadkach to już kretynizm, mam na myśli przemęczenie i wpływ wielogodzinnej pracy na zdrowie. Nic dziwnego że jest wypalenie zawodowe albo późniejsze problemy zdrowotne. A
Jakimi wy żebrakami jesteście XD Pięknie się czyta linkedina w 2025. Potężni programiści miesiącami PROSZĄ o pracę. Jeden typ z kilkoma latami doświadczenia i tymi wszystkimi zaklęciami wypisanymi na profilu od 9 miesięcy szuka pracy na UOP, niestety nie dostaje żadnych ofert XD Nie dość, że inne grupy zawodowe was dogonił zarobkami, to jeszcze mają więcej godności i nie płaszczą się tak na śmiesznym portaliku. PROSZĘ UDOSTĘPNIJ POST POMÓŻ MI ZNALEŹĆ PRACĘ
@wysokiewiczplum: Zanim by się jeden z drugim przebranżowił, to spokojnie by znalazł pracę w swoim zawodzie :) Przecież to wiadomo że proszenie o pracę jest przeciwskuteczne i jeszcze śmierdzi desperacją, tak samo jak te statusy open to work ale co poradzić. Jak się szuka pracy to różne rzeczy przychodzą do głowy.
PHP to g---o. Jak można zaczynać nowy projekt w 2025 roku w PHP? Jest mi to ktoś wstanie wytłumaczyć? PHP jeden z niewielu języków, w którym: • instalujesz parallel • okazuje się, że działa tylko w CLI • więc musisz odpalać mikro-usługi jako crony więc realnie wielowatkowo to nikt w tym nie pisze, chyba że w osobnym cronie. Jako taki performance kodu jest osiągalny tylko i wyłącznie po zintegrowaniu swoole i włączeniu JITa. Ale
@polskie-k0rpo: Jedyne co można zarzucić PHP to kretyńska polityka braku kompatybilności wstecznej, przez co projekty w niektórych frameworkach nie działają, bo sobie ubzdurali żeby oznaczać coś jako deprecated i to nie w majorowych a minorowych wersjach a potem wywalać całkowicie. To jest kompletnie niepoważne, mając na uwadze to że na samych hostingach konkretne wersje są utrzymywane tylko przez jakiś czas i albo trzeba płacić, albo aktualizować projekt do nowej, niekompatybilnej.
Już dawno ustawa o PIP powinna być wprowadzona. Do tej pory kołchozy za dużo sobie pozwalały. Płaciły mniej podatków za pracownika i mogły zwalniać B2Bowców z dnia na dzień. Traktowali ludzi dosłownie jak etatowców. Myśleli, że Polska to Hameryka i umowa B2B to wytrych, żeby ludzi traktować jak Hamerykanów żeby móc
@p0melo: W porządku, tylko że jak pracujesz na B2B dla takiego kołchozu i masz zakaz pracy dla innego kołchozu, albo po prostu nie masz na to czasu, nie nazywaj się przedsiębiorcą.
@Mroczny_Mag_Mroku: Podstawowy problem z puasami jest taki że lecą na ilość, zaczepiają na ulicy kobiety o których nic nie wiedzą jak leci a celem nie jest nawet kobieta a samo poznawanie. Zakładając czysto teoretycznie że co druga by dała numer i chciała coś więcej, to w najgorszym przypadku już po drugim podejściu można by na tym poprzestać. Ale nie, bo oni mają wgrane, żeby podchodzić i podchodzić i tak do
"My, kobiety, mamy dużą rolę do odegrania" "To nie ja zauważyłem. To zauważyła żona i dzieci. W którymś momencie zauważyli, że jestem nieobecny, nadpobudliwy, drażliwy. Potrafiłem wpatrywać się w ścianę lub okno przez długi czas, nie wstawać od stołu, mieć problemy ze wstaniem z łóżka."
@Czoso: Tylko że jest jednak zdecydowana różnica jak się haruje po 10, 12 albo nawet 16 godzin tylko po to by dziecko miało lepiej ale z własnej nieprzymuszonej woli a jak Pańcia Księżniczka tak każe, albo trzeba harować na kredyt na mieszkanie dla banku, albo żeby pospłacać pożyczki które się pozaciągało w parabankach, żeby córeczka mogła jeździć gdzieś na wycieczki i żyć lepiej niż inni na koszt rodziców. Co nie
Pedalarze którzy swoimi szosami albo gravelami rozpędzą się ponad 40 km/h w strefie gdzie jest 20km/h a nie będą mieli akurat licznika to też pójdą do pierdla? To samo by dotyczyło e-hulajnóg, rozpędzających się ponad 20km/h i ulepów e-bike rozwijających prędkość dużo ponad 25km/h. Jak to będzie wyglądało w praktyce?
@BialyCrossaintXDDL: Obawiam się że nie nastąpi żadna odwilż a procesy automatyzacji i AI są nie do zatrzymania. Co do ogłoszeń fejków, podobno to nawet same portale je wstawiają, po prostu generują jakieś dane z d--y (a nigdy nie weryfikowałem czy dana firma w ogóle istnieje) żeby pokazać że jest jakaś praca. Ale nie wiem ile w tym do końca prawdy. Nie widzę natomiast już nic na najpopularniejszym forum 4p, co
Nie ogarniam dlaczego po zmianie siodełka w rowerze trekkingowym, gdzie jeżdżę na lekko pochylonej pozycji pod kątem 60 stopni, z siodełka przedstawionego na zdjęciu po lewej, bo takie dostałem po zakupie roweru na miękkie amortyzowane siodełko na sprężynach po prawej, przeznaczone do roweru miejskiego jeździ się na nim znacznie lepiej niż na tym pierwszym. Przynajmniej na trasy do 20km. Sprawa jest tym bardziej dziwna że przecież w poradnikach raczej takie siodła nie
@daro1 miękkie siodełka są wygodne tylko na krótkie trasy, pojedziesz troche dalej to zacznie obcierać. Ogólnie oba są bardzo szerokie na babską szeroką dupe, ale jak jeździsz max 20 km to zostaw jak jest
@daro1: Jak znalazłeś takie od którego Cię tyłek nie boli, to nie kombinuj tylko zapisz sobie model i używaj ile wlezie, a jak za 10 lat się rozleci to kupisz sobie takie samo.
Siodełka nie są odradzane za swój kształt czy miękkość w ogólności, tylko chodzi o to, żeby dostosować siodełko do pozycji, anatomii i sposobu używania. Twarde siodełko jest lepsze pod tym względem, że nie powoduje dodatkowych ruchów w
Moja jazda z największą jednorazowo wartością przewyższenia ~18,5k UP. Na raz, z postojami, ale bez przerywania i bez snu. Wiem, że pewnie nie jeden podjechał więcej, ale i tak było fajnie.
@testowy12: Dopóki organizm nie powie dość, to teoretycznie wszystko jest w porządku. Ultrakolarze wspominają coś o kryzysach sennych. Lepiej się porządnie wyspać a w dłuższym czasie dojechać niż ryzykować glebę.
@In_thrust_we_trust: Nie, nie o to mi chodziło. Jak się chce spać to się idzie spać a nie jedzie jakimś longiem a tymczasem po wielu ultrakolarzach można mieć wrażenie, że mają to gdzieś. A zwłaszcza w maratonach typu Wisła, gdzie chodzi o to żeby jak najszybciej dojechać i zająć któreś tam miejsce. O zagrożeniu na drodze to chyba już nie ma co tutaj pisać. Pojawia się zmęczenie i chce się spać,
Jak w czasach AI wyglądają dziś rekrutacje programistów do pracy zdalnej? Częstą praktyką jest zadawanie jakichś zadań rekrutacyjnych które trzeba rozwiązać a można to zrobić na swoim komputerze, albo nawet Codility czy coś w tym stylu, tylko rekruterzy chcą na przykład sprawdzić czy nie korzysta się z Chata GPT. Trzeba podłączyć kamerę która będzie filmowała to co się robi na komputerze? Zainstalować jakiś zdalny pulpit? Keylogger? Przedstawić jeszcze dla uwiarygodnienia i sfilmować
@daro1: imo dużo sie nie zmieniło, prowadzisz rozmowe gdzie możesz porozmawiać o czyimś doświadczeniu czy rzucić jakiś problem do teoretycznego rozwiązania. nikt normalny nie wrzuca na bieżąco pytań do chatgpt, bo za łatwo to wyłapać, za długo zajmie ci odpowiedź a sama rozmowa stanie się nienaturalna
a zadania rekrutacyjne(prace domowe)? to już relikt przeszłości, którego trzymają się tylko najbardziej zatwardziałe i najgłupsze korpo
Często śmiejemy się z MLM, ale chcę poznać prawdziwe historie z życia. Znacie kogoś, kto w to wchodził? znajomi, rodzina, współpracownicy? Jak wyglądała ich droga: od pierwszych zachwytów po moment, w którym coś „pękało”? Ile to trwało, jakie były etapy i kiedy zaczęli kwestionować własne decyzje?
Zauważyłem pewne schematy: fascynacja coachingiem, opowieści o „wolności finansowej”, patrzenie z góry na zwykłą pracę, myślenie magiczne. Mam nawet kumpla, który dał się nabrać na „super kursy”
@Johny_Lepa: Jak się po studiach szuka pracy to różne rzeczy przychodzą do głowy. A sam kiedyś trafiłem na ofertę MLM w zwykłym ogłoszeniu o pracę więc czasem trudno to odfiltrować, bo MLM-owcy nie powiedzą od razu o co chodzi.
Zaraz 37 lat w lutym Jakbym chciał pójść na obsraną medycynę, to zacznę zarabiać przed 50tką Nawet głupia psychiatria to 6 (studia) + 1 (staż) + 5 (specjalizacja) = ok. 12 lat #praca #programista15k
Zakładając że weszłaby jakaś ustawa która definitywnie zabraniałaby kontraktorniom czy innym wszelkiej maści pośrednikom zatrudniania programistów na B2B a jedyną dopuszczalną, poza freelancingiem byłaby UoP, to Waszym zdaniem jakie by to miało konsekwencje? Bo mnie się wydaje że oznaczałoby to koniec outsorcingu IT w Polsce a bardzo wielu programistów wylądowałoby niestety na bezrobociu. Ale może się mylę.
@Saly: Nie, chodzi mi bardziej właśnie o pośredników niż cały rynek, bo zastanawia mnie tutaj czy ta powszechność B2B nie została w jakiś sposób wymuszona rynkowo a rynek jest chyba w zdecydowanej większości opanowany przez pośredników.
Widzę po niektórych kanałach Youtube i niektórych komentarzach, że jest trochę programistów którzy zostali wywaleni na zbity pysk z pracy, najprawdopodobniej nie z własnej winy i teraz próbują pocieszać innych, których też spotkał podobny los, że to tylko chwilowy kryzys i że nie wolno się poddawać, i że praca w końcu się znajdzie. Tylko zastanawia mnie jak oni to sobie wyobrażają? Już nie dziesiątki a setki CV na jedno miejsce, mnóstwo fejkowych
@filutek-j: Stawiałbym na inne zawody, gdzie jest praca fizyczna ale obawiam się że to jest poniżej godności, skoro do tej pory zarabiało się grube pieniądze a teraz przyjdzie pracować za o wiele mniej i do tego trzeba będzie harować a tak to się tylko siedziało przed kompem. Spawacz, hydraulik, kierowca ciężarówki, autobusu ale to też niestety wymaga przeszkolenia i odpowiednich kwalifikacji więc to też nie od razu.
@filutek-j: Ale jest jednak zdecydowana różnica kiedy to się ma w miarę stabilną pracę ale zarabia się mało a kiedy się zarabia dużo więcej ale można być wywalonym na zbity pysk w każdej chwili.
Rekrutacje w IT to najbardziej patologiczna mieszanka januszerii, #logikarozowychpaskow w wykonaniu HR i antyoptymalizacji kosztów. Rok temu mój znajomy rekrutował się do pewnej znanej gdańskiej firmy jako mid (ale nie proframista, inna rola). Odpadł, trudno zdarza się. 2 tygodnie później zgłosił się do kontraktorni. Szukali mu projektu aż znaleźli... ten sam w tej znanej firmie gdzie odpadł po rozmowie. Po tej rozmowie załatwionej przez kontraktornie go przyjęli (wtf?). Jako, że
@gustowny_dzikus: Z tego co kalkulator wynagrodzeń podaje, to przy kwocie brutto 10k na UoP pracownik dostanie netto 7147,39 na miesiąc (zakładam że mieszka w tym mieście gdzie ma pracę) a pracodawcę to kosztuje łącznie 12048 zł miesięcznie, czyli w tym odprowadza jeszcze 2048 zł miesięcznie tych wszystkich składek. Wychodzi że pracownik dostaje na łapkę ok 59% tego co łącznie płaci pracodawca. To rzeczywiście tak dużo 12048 zł/mc vs 10k+VAT w
Dlaczego nie udaje się w takich miejscach?
- Podchodzi się do ludzi nieznajomych, nie do przeskoczenia mentalność i podejście do ryzyka w naszym kraju.