Lubię jak ludzie piszą o kolejkach do lekarzy, że nie można się dostać do POZ, bo nie ma miejsc.
Tymczasem w moim POZ, standardem są pacjenci którzy przychodzą kilka razy w tygodniu, czasami nawet 2 razy tego samego dnia bo:
zapomnieli recepty na leki, chcieliby skierowanie do specjalisty, chcieliby, żeby ich osłuchać, wyczyścić uszy, przemyć ranę xD

Mam taką agentkę co potrafi przyjść nawet 2 razy dziennie. Najpierw zamawia teleporadę, w trakcie oczywiście wychodzi, że "jej coś wyszło na nodze i krwawi". Wtedy przychodzi osobiście jeszcze tego samego dnia.
Okazuje się, że to nie krew, a jakiś brud albo inny dżem xD
Strona nfz.gov.pl ma niewygodne szukanie przychodni.
Jest jakieś że zaznaczasz punkt (swoje miejsce zamieszkania) i szuka ci kolejno, od najbliższego, do najdalszego, bez głupich podziałów na województwa? Po prostu żeby liczyła się tylko odległość.

Bo obecnie to trzeba wpisywać po kolei większe miejscowości i sprawdzać, a przecież może jakaś być w mniejszej miejscowości. To jest strasznie toporne.
#nfz #sluzbazdrowia #medycyna #leczenie #choroby
  • Odpowiedz
Szanowni Mirki i Mirabelki
Chciałbym zauważyć, że prawie wszystkie przychodnie w Polsce są prywatne i nie są ze sobą zupełnie powiązane więc to, że przychodzicie do lekarza za darmo nie znaczy, że on ma cokolwiek wspólnego z państwem, a termin za 10 lat nie wynika z tego że lekarz dostaje UOP i nie chce mu się przychodzić do pracy, bo woli was przymusić do przyjścia "prywatnie", tylko, że was ZLOTY UBEZPIECZYCIEL NFZ
  • Odpowiedz
Just NFZ things:
Rejestracja od 7, dzwonisz 7:00 centrala nie działa.
5 minut później działa, brawo jesteś 80 w kolejce
Pół godziny na słuchawce później udaje się zarejestrować
Za dwie godziny dzwonią, że doktora nie będzie i co nam pan zrobisz.
A nawet gdyby był, to pewnie by wpadł z godzinnym opóźnieniem jak ostatnio.
  • Odpowiedz
Zbliżają się święta i widać to w POZie. Tak jak tygodniowo zgłaszał się 1 pacjent który nie był zarejestrowany w tej przychodni tak obecnie jest wtorek a miałem już 5 osób które wróciły do polski na święta i "chcą się przebadać przed wyjazdem z powrotem do pracy". Z relacji wynika, ze tam po prostu "paracetamol i do domu". Nie ważne czy niemcy, szwajcaria, holandia. Trochę mnie to bawi, bo główny zarzut do
główny zarzut do polskiej ochrony zdrowia jest taki, że jest tragiczna, beznadziejna, nic nie oferuje.


@gracilis: Zarzut wśród tych, którzy nie mieli do czynienia z ochroną zdrowia w innych krajach. Dla przykładu, byłem kiedyś w amerykańskim szpitalu, top10 światowych sieci i tak mnie zdiagnozowano, że później polski lekarz mailowo trafnie postawił rozpoznanie. Za wizytę w tym szpitalu zapłaciłem kilkaset dolarów. Standard, owszem, jak w hotelu, kolejek brak, ale pod względem
  • Odpowiedz
Refundowane leki to jest jakaś porażka. Rozmowa z córką pacjentki.
-mama zawsze dostawała pradaxe za darmo a teraz 100%
-Tak, refundacja się nie należy bo nie spełnia kryteriów
-Ale mamą brała zawsze
-No tak ale to nie ma znaczenia. Refundacja jest tylko dla pacjentów po przebytej alloplastyce stawow,zakrzepicy i zatorowości płucnej, czy takie choroby były?
-Mam ma migotanie przedsionkow
@Ziutek_Grabaz: co krfa? Maja za darmo służbę zdrowia top10 na świecie i jeszcze szczeka urwisko. Przecież taki proletariat jest wiecznym beneficjentem netto NFZ bo nigdy do niego nie wpłaci tyle ile wyjmie. Resztę dopłaca przedsiębiorcy
  • Odpowiedz
Pracuje sobie w przychodni. Przychodzi pacjent:
-Dzień dobry, co sprowadza?
-Chory jestem.
-Ok a co się dzieje?
-No chory.
-Boli gardło, kasze, katar, mięśnie?
Byłem dzisiaj na pobraniu krwi, w pół do siódmej rano jak na człowieka pracującego przystało. Przychodnia otwarta od siódmej. Pod wejściem już wataha emerytów (nie przesadzam, ja i jeden chłopaczek może z dwadzieścia lat najmłodsi), średnia wieku - dobijcie mnie. Ogólnie sprawa wygląda tak, że zazwyczaj są tam dwie kolejki, jedna z lewej do labolatorium, druga do rejestracji. I zazwyczaj to funkcjonuje jako tako. Plus z drugiej strony budynku przy głównym wejściu kolejna kolejka, tylko i wyłącznie do rejestracji. Ot takie niepisane lokalne zwyczaje od lat.
Ale dzisiaj coś nie pykło.
Przychodzę, patrzę, wężyk pod ścianą (do labolatorium) stoi, z prawej mniejszy też się ustawił. No i stoi banda dziadków u dołu schodów na bajerze.
Ja się ustawiam uczciwie w kolejce do labolatorium i się zaczęło.
Banda dziadów od dołu - Panie, gdzie Pan, tu jest kolejka!!
I zaczęła się pyskówka, że jakoś ich w kolejce nie widzę a nie będę biegał do każdego dziada pod budynkiem czy krzakiem z fają z pytaniem czy on przypadkiem w kolejce nie stoi.
Siedzę w przychodni. Przyszła menelica co codziennie jest #!$%@?, mieszka z ilomaś innymi zulami których jedynym zajęciem jest łojenie taniego alkoholu. Mówię jej, że musi sobie kupić na ranę którą ma Octenisept na to ona:
-A za co ja mam to kupić?!
-Nie wiem, może za pieniądze-odpowiedziałem
-Ja dostałam zapomogę i mi się skończyła, może doktor da?
-Nie.
-Jak nie mam sobie za co tego kupić! w gopsie juz mi nie dadzą, ja im mówiłam.