1. Reinkarnacja istnieje,
2. Odrodziłeś się w tym czasie i w tym ciele tylko i wyłącznie z własnego wyboru,
3. Prawo przyciągania działa,
4. To my jesteśmy obcymi na tej planecie,
5. Rytuały i magia działają,
6. Prana/Chi/Orgon istnieją i mogą być dowolnie przez nas wykorzystywane zakładając odpowiednie szkolenie,
7. Biały tunel po śmierci to ostateczna ściema,
8. Fundamentaliści chrześcijańscy i sataniści są najbliżej prawdy,
9. Wysoce narcystyczne osoby nie są w
itterasshai - 1. Reinkarnacja istnieje,
2. Odrodziłeś się w tym czasie i w tym ciele...

źródło: comment_1620941571GZq16o2XzZjdubJYw3XLe7.jpg

Pobierz
@MuszeAleNieChce: Reinkarnacja do pewnego momentu była zupełnie normalnym wierzeniem w kręgach chrześcijańskich. W skrócie: fakt, że ludzie wierzyli w reinkarnację utrudniał instytucji kościoła przejmowanie majątów po śmierci ludzi (skoro moje dzieci mogą odrodzić się w tej samej linii co ja, to czemu mam przekazywać dobra materialne kościołowi?). Więc zostało to zredagowane w oficjalnej narracji.
Nie rozumiem o co chodzi w tym całym pieprzeniu pokroju the secret o wizualizacji, pozytywnych afirmacjach i wierze, że jak będziemy o czymś często myśleć to się to spełni prawem przyciągania. Wizualizuję sobie od 12 roku życia posuwanie cycatych murzynek i jakoś żadnej do tej pory nie przyciągnąłem na posuwanie¯\_(ツ)_/¯

Co robię źle?( ͡° ͜ʖ ͡°)

#samorozwoj #prawoprzyciagania #coaching #rozwojosobisty #przemysleniazdupy
Niezły hehe zbieg okoliczności... ale od początku.

Po wakacjach i paru głupich wydatkach utknałem na chwilke w dołku finansowym. Doszedłem do wniosku, że muszę wreszcie ogarnąć budżet, zapisywać wydatki, planować, spłacać należności na czas i nie generować dodatkowych zadłużeń.
Zaczałem oglądać wstawiony niżej filmik i zaczałem wierzyć, że dzięki tym wszystkim ruchom i pewności że szybko wybrnę z tych przeciwności losu, będzie dobrze. Dzisiaj odezwał się znajomy i wpadnie mi kilka tys
ImperiumCienia - Niezły hehe zbieg okoliczności... ale od początku.

Po wakacjach i...
@MooSK: bordo to klątwa, nie idź tą drogą. Zostaniesz sama, a każda dawka atencji będzie niczym działka dla ćpuna. Potem nie będziesz mogła bez niej żyć. Wrzucisz swoje pokazmorde a potem pokazcycki. Wtedy będziesz wiedziała, że robisz źle, aż w końcu będziesz taka jak reszta. Nie wyjdziesz z domu, nie poznasz nikogo wartościowego. Pozostaniesz tutaj oraz na głównej.
@Sceptyczka3: Moje dywagacje nad byciem egostą kończą się na tym, że nim jestem, bo robię to, co mi się opłaca. A opłaca mi się zawsze być dobrym dla ludzi i działać (w granicach rozsądku) altruistycznie. Rzadko wymaga to dużego nakładu energii, a dzięki temu w wywołuje się często u ludzi potrzebę odwzajemnienia, co profituje w przyszłości. Poza tym, robienie dobrych rzeczy zawsze poprawia samopoczucie.