Mam już te swoje 20pare lat, zarobki 5500zl ma rękę, umowę na czas nieokreślony, celuje w kawalerkę w powiatowym za ok 1500zl plus opłaty. Coś tam dorobię do tego bo muszę jeszcze utrzymać samochód.
Na pewno muszę ogarnąć gotowanie czegoś hurtowo, wstawić do lodówki i odgrzewać. Co jeszcze?
Mieliście
Wiem, że teraz jest trudny czas jeśli chodzi o kredyty, ale już podjąłem decyzję że go biorę i chętnie posłuchałbym opinii, czy to nie jest głupia decyzja w mojej sytuacji. Bo od niektórych już słyszałem, że jestem odważny (ale nie znają oni do końca mojej sytuacji finansowej, bo moje codzienne życie wygląda dość skromnie, bez ajfona, bez luksusowych wczasów).
Mam 340k wkładu własnego, kredyt biorę na 250k. Podczas pandemii dorobiłem się na wykonywaniu wszelkich usług dotyczących organizowania pracy zdalnej, wideo-szkoleń, robienia konferencji, streamingu itd. Już nie mam aż takiego wysokiego zarobku z tego tytułu, ale związałem się z jedną organizacją umową o pracę na czas nieokreślony i mam wygodny etat w trybie zadaniowym (bez siedzenia 8-16, w pracy jestem może 3 dni w tygodniu), sam sobie jestem kierownikiem, zarabiam 6,5k na rękę. Gdybym potrzebował więcej kasy mogę zawsze odpalić tryb pracoholizmu, porobiłem już tyle kontaktów zawodowych że nie mam problemu z szukaniem dodatkowych zleceń, ale w tym momencie życia wolę już więcej wolnego nawet kosztem niższych zarobków.
Jestem kawalerem tuż przed 30, bez różowego paska (był, ale się zbył) i cały kredyt biorę tylko na siebie. Wynajmowałem wcześniej kawalerkę za 2k, mógłbym teraz kupić kawalerkę za gotówkę, ale zdecydowałem, że jednak wolę 3-pokojowe mieszkanie z wtórnego na kredyt. Przy takim wkładzie rata też wyniesie około 2k.
@herbatananoc: Ubezpieczenie ziom.