Obserwując "podstawówkowe" zmagania syna z gramatyką języka polskiego naszła mnie znów refleksja jakim idiotyzmem jest utrzymywanie stanu obecnego. Nie ma najmniejszych podstaw ku temu aby w gramatyce polskiej występowały wyjątki. Przypomnę, że np. Rosjanie uprościli swoją gramatykę na początku XIX wieku i jakoś im to nie wyszło na złe. Ciekawym doświadczeniem jest również "bezogonkowy" początek polskiego Internetu gdzie bez najmniejszych problemów kwitła wymiana korespondencji w latin1 (czyli kompletnie bez polskich znaków) i jakoś nikt nie narzekał.

Oto propozycja zmian:

1. Zastąpienie "ż" przez "rz" (albo obu "ż" i "rz" przez "z")
2. Zastąpienie "ch" przez "h"
4. Zastąpienie polskich liter typu "ł", "ś", "ń" itd. wersją z apostrofem np. l'ania, s'nieg, kon'ski . Celem zmian jest całkowite przejście z alfabetem do latin1.


@SecretOfTheSteel: W tym momencie można przestać czytać bo większej głupoty dawno nie widziałem.
  • Odpowiedz
Czas na kolejny #polskizmeivels. Dzisiaj o kłopotliwych słowach z „ch” i „h”.

Najpierw o śmianiu się. Wiedzieliście, że możemy to robić na dwa sposoby? Mamy do dyspozycji pisownię „ha, ha” i „cha, cha” . Tak samo „hi, hi”, „chi, chi” itd. Za to chichot zawsze piszemy przez „ch”! Pamiętajcie tylko, że trzeba być konsekwentnym i powinniśmy się trzymać jednej wersji.

Za to aha i oho zawsze piszemy przez h! Zapisywanie tych wyrazów przez „ch” to zwykły błąd
trzeba być konsekwentnym i powinniśmy się trzymać jednej wersji.


@Meivels: To zależy jaki dźwięk chcesz z siebie wydać. Zauważ proszę, "hi" brzmi inaczej niż "chi", to są różne dźwięki. W pierwszym przypadku H jest gardłowe, w drugim jest znacznie wyższe. Część mojej rodziny pochodzi ze Lwowa i na wschodzie ludzie wymawiają je inaczej. Mam przez to wyczulony słuch i potrafię zapisać czyjeś słowa odróżniając od siebie te dwie wersje. Ostatecznie
wakacjetowolnosc - > trzeba być konsekwentnym i powinniśmy się trzymać jednej wersji....
  • Odpowiedz
#jezykpolski

Mirki, kłócę się ze znajomymi o znaczenie słowa "wodzirej".

Czy wam kojarzy się ono jednoznacznie z boomerami prowadzącymi oczepiny na weselach, czy może ma ono pozytywne znaczenie i określa osobę, która rozkręca imprezy albo prowadzi eventy?
Czas na kolejny #polskizmeivels. Dzisiaj o jerach, część pierwsza.

Chcę ten temat rozłożyć na co najmniej dwa wpisy, bo jest o czym pisać. ;) Na starcie zapraszam wszystkich, który jeszcze tego nie zrobili, do przeczytania tego wpisu. Inaczej nic nie zrozumiecie.

Jery występowały w naszej rodzinie od zarania dziejów, ale przenieśmy się najpierw do staropolszczyzny. Występowało w niej 8 par samogłoskowych, każda krótka głoska miała swój długi odpowiednik. Fonemy „ь” (jer miękki) i „ъ” (jer twardy) niegdyś stanowiły krótkie odpowiedniki długich „i” oraz „u”. Przypuszcza się, że jer twardy wymawiano jako bardzo krótkie „y”, a jer miękki jako bardzo krótkie „i” lub „i” bliskie
Panowanie sobie to jedna z największych patologii języka polskiego. Mówienie do kogoś per Pan/Pani powinno być uznawane za obelgę. W życiu folwarku nie miałem i nikogo nie wyzyskiwałem, żeby ktoś mnie od Panów wyzywał jak jakiegoś szlacheckiego darmozjada.

Serio, w większości krajów słowiańskich jak chcesz komuś okazać szacunek, to używasz jak normalny człowiek formy pluralis maiestatis (po naszemu ,,per Wy"), a nie bawisz się w sugerowanie, że jest jakimś paniczem na kiju
r.....v - Panowanie sobie to jedna z największych patologii języka polskiego. Mówieni...
  • 1
@Blezio2: rozumiem Cie doskonale :D miałam już czytać dalej książkę, ale nie mogłam zrozumieć sensu tego wyrazu xD no i internety tu nie pomagają. Ciężko pójść spać jak masz taką zagwozdkę xD
  • Odpowiedz
Zasady ortografii polskiej:
Rzeczowniki oznaczające narodowość zapisujemy wielką literą, np. Żyd, podobnie jak Pan.
Wyjątek: narodowości, które pochodzą o nazw zapisywanych mała litera również zapisujemy mała litera, np. "polak" od "polska".
#jezykpolski
  • Odpowiedz
@vargemp: tak samo jak nie trzymają się analogii zagranicznych imion. Część, nie wiem po co, tłumaczą, a część nie. Królowa Elżbieta, ale książę Harry, książę Wilhelm i księżna Kate. (choć zazwyczaj nazywa się ją zamiast tytułem, to nazwiskiem panieńskim, co jest #!$%@? niegrzeczne)
Dziennikarstwo już dawno nie jest ani rzetelne, ani nie ma nic wspólnego z poprawnością językową.
  • Odpowiedz