Dlaczego jak tlumacza na polski "they" w kontekscie osoby niebinarnej to zawsze tlumacza to jako "onu" albo "oni"? "they" w liczbie pojedynczej jest rodzajem nieoznaczonym, domyslnym, czego ekwiwalentem w jezyku polskim jezyku jest rodzaj meski. "oni" to jest liczba mnoga wiec tlumaczenie pojedynczego "they" na "oni" jest oczywistym bledem, a "onu" to jest neogender wiec powinno sie tak tlumaczyc jakies "zie" a nie "they". "they" w liczbie pojedynczej sie uzywa gdy mowimy
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@adamsowaanon:
Czerwony był pierwszym podstawowym terminem określającym kolor dodanym do języków po czarnym i białym. Słowo czerwony pochodzi od sanskryckiego rudhira i protogermańskiego rauthaz.

Natomiast co do pomarańczowego, na podstawie analizy zapisów słownikowych można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że przymiotnik pomarańczowy w odniesieniu do barwy oranż (fr. orangé) pojawił się w polszczyźnie na pocz. XVIII wieku, a rzeczownik podstawowy pomarańcza – sto lat wcześniej. Najprawdopodobniej owoce pomarańczy przywiozła do Polski
  • Odpowiedz
tyle, że to 2 zupełne różne zdania


@slawek887: Tyle że nie zawsze stawia się przecinek przed "że". W zwrocie "tyle że" stosowanym w znaczeniu "ale, jednak" tego przecinka nie ma.
  • Odpowiedz
Słowo zapożyczone z osmańskiego przez pośrednictwo ukraińskie najprawdopodobniej, para sylab nietypowa dla polskiego czy słowiańskiego w ogóle więc brzmi trochę dziwnie.
  • Odpowiedz
Koledzy, mam dylemat natury językowej. Podaję poniżej dwa przykłady zdań; wydaje mi się, że wersja druga jest poprawna, choć nielogiczna:
1. W Szwajcarii gdzie przyłożysz aparat, to zdjęcie udane.
2. W Szwajcarii gdzie nie przyłożysz aparatu, to zdjęcie udane.

Która z wersja napisana jest poprawną polszczyzną? A może obie są prawidłowe?

#jezykpolski #gramatyka #grammarnazi #polszczyzna #pytaniedoeksperta
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

1. W Szwajcarii gdzie przyłożysz aparat, to zdjęcie udane.

2. W Szwajcarii gdzie nie przyłożysz aparatu, to zdjęcie udane.


@Asarhaddon: A nie powinno być:

1. W Szwajcarii gdzie aparat przyłożysz, tam
  • Odpowiedz
Tyle że tutaj nie mamy do czynienia z podwójnym zaprzeczeniem, które może służyć wzmocnieniu wypowiedzi. Słowniki oceniają konstrukcje z partykułą nie w takich wypadkach, jak ten podany przez Ciebie, jako niepoprawne, niektórzy – jak prof. Bańko (a to niespodzianka!) – są dla nich trochę łaskawsi i umieszczają je w normie potocznej. Czasami, użyta w pytaniu, taka partykuła może być wyrazem uprzejmości, np. Czy nie wie pan może, gdzie jest poczta? Jej użycie
  • Odpowiedz
Ojciec to generalnie trochę "wykolejone " słowo, z wieloma niedogodnymi formami. Pierwotną formą było "ociec", jak jeszcze u SIenkiewicza (dla klimatu "staropolskiego" w XIX wieku już tak w większości nie mówiono).

"J" pochodzi z przypadków zależnych, postać np. kogo, czego oćca została uproszczona do ojca i potem już poszło wyrównanie mianownika do przypadków zależnych - jak "ogrodziec/ogródźca do "ogrójca" . Też nieregularne, bo zwyczajne wyrównanie dałoby oczywiście "ojec" a tu niby jest
  • Odpowiedz