@Okcydent: w 2020 roku role lidera transportu intermodalnego w Polsce przejęło Niemieckie DB Cargo. Chwilę przed wojną PKP Cargo zerwało większość Polskich kontraktów twierdząc, że teraz będą wozić wungiel, te kontrakty przejęło DB Cargo. To dosłownie wygląda jakby Morawiecki właśnie był Niemieckim kretem
a teraz #!$%@? piso bocie
  • Odpowiedz
@Okcydent: tyle czasu minelo a od kiedy rudy ukradl do tej pory nie wrocilo... swoja droga duzo osob tez nie poszlo z kwitem ze chce zostac w OFE, to byl niszczyciel emerytur i przyszlosci ludzi
dobrze ze Borys z Morawieckim wprowadzili PPK
  • Odpowiedz
W co zainwestowaliście pieniądze z pierwszej komunii

@robolol:
W nałóg alkoholowy ojca.

jaki mieliście zwrot z tej inwestycji?

Kilka razy dostałem #!$%@?.
  • Odpowiedz
W co warto inwestować? W jakie konkretnie samochody i dlaczego?

Oto jeden z moich faworytów:
Fiat Multipla - Jest ich 6 na polskim OLX i 5 na mobile. To jest mało, a podaż to jedna z kluczowych kwestii. Mam oczywiście na myśli tę generację z dwoma rzędami lamp. Super unikatem są ładnie zachowane egzemplarze z niezużytą tapicerką. To o tyle niespotykane, że tapicerka w tych Multiplach była wykonana z wyjątkowo nietrwałych materiałów, które na dodatek zużywały się wyjątkowo brzydko. Dotyczy to nawet samochodów ze względnie niskimi przebiegami. Perfekcyjny egzemplarz będzie, więc czymś absolutnie wyjątkowym, czymś czym będzie można błysnąć w nieoczywisty sposób prezentując go wśród szlachetniejszej włoszczyzny.
Generalnie Multipla jest „na językach”. Było o niej głośno, praktycznie od zawsze a teraz to jeden z najtańszych samochodów dostępnych na rynku. Można je kupić już za kilka tysięcy pln. Ładniejsze egzemplarze, rzadko przekraczają okolice 20k pln. Tymczasem obiło mi się o uszy u któregoś z Youtuberów, że ma klienta na Multiplę za 10k Euro, pod warunkiem, że będzie to prawdziwa igła. I wcale mnie to nie dziwi, igła to już unikat.

Cena
DROZD - W co warto inwestować? W jakie konkretnie samochody i dlaczego?

Oto jeden z ...

źródło: Zrzut ekranu 2024-06-05 o 22.50.55

Pobierz
Uwielbiam dyskusje o mitycznej średniej krajowej i poziomie życia w Polsce.

Prawda jest taka, że realna średnia krajowa (uwzględniająca JDG i resztę) to już dawno temu, może z kilka lat wstecz, przebiła poziom 10k PLN netto miesięcznie. Każdy, kto myśli inaczej chyba stracił kontakt z rzeczywistością. Oto przykłady (czekam na wyparcie, że wcale tak nie jest / tylko mniejszość w danej branży tyle wyciąga - ehe jasne xD):

- młodziutki lekarz na specjalizacji wchodzący w rynek pracy zarabia minimum 20 tys. PLN netto w dużych miastach; jak zapierdziela więcej to i 15-20k PLN netto na luzie wyciągnie (aka dyżury na których śpi); potem to już sky is the limit (są tacy co pracując na kontraktach w kilku miejscach mają pensje rzędu +100k PLN netto miesięcznie) - nie mówię już nawet z litości o tych, co mają prywatną praktykę i nie znają terminali oraz paragonów - tam już lecą astronomiczne kwoty na preferencyjnym opodatkowaniu 0%
- dentyści świeżo po studiach w pipidówach, po założeniu swojego gabinetu, zarabiają minimum 20 tys. PLN netto miesięcznie pracując max 3-4 dni w tygodniu. I to raczej mówimy tu o takich mniej niż bardziej „obrotnych”, co nie nawalają Bóg wie ile godzin
@NiszczycielKredyciarzy: I znowu ta bajka, że wszyscy kupują dla siebie i za gotówkę. Wielokrotnie było udowadniane, że "zakupy za gotówkę" to często tylko jakiś udział gotówki, a mi się wydaje, że jednak większość zakupów z ostatnich lat to forma spekulacji (nawet jeżeli np. ktoś mieszka w drogiej nieruchomości na którą nie może sobie pozwolić)
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Uwielbiam dyskusje o mitycznej średniej krajowej i poziomie życia w Polsce.

Prawda jest taka, że realna średnia krajowa (uwzględniająca JDG i resztę) to już dawno temu, może z kilka lat wstecz, przebiła poziom 10k PLN netto miesięcznie. Każdy, kto myśli inaczej chyba stracił kontakt z rzeczywistością. Oto przykłady (czekam na wyparcie, że wcale tak nie jest / tylko mniejszość w danej branży tyle wyciąga - ehe jasne xD):

- młodziutki lekarz na specjalizacji wchodzący w rynek pracy zarabia minimum 10 tys. PLN netto w dużych miastach; jak zapierdziela więcej to i 15-20k PLN netto na luzie wyciągnie (aka dyżury na których śpi); potem to już sky is the limit (są tacy co pracując na kontraktach w kilku miejscach mają pensje rzędu +100k PLN netto miesięcznie) - nie mówię już nawet z litości o tych, co mają prywatną praktykę i nie znają terminali oraz paragonów - tam już lecą astronomiczne kwoty na preferencyjnym opodatkowaniu 0%