Cześć!
Pytanie do ludzi (głównie mężczyzn) z #ssri lub #snri.
Rozważam powrót po 6-7 latach do SSRI, bo mam mega trudne rozkminy i generalnie sporo objawów depresji i nerwicy. (Brałem mając 21-25lat, aktualnie 32)
Zapisałem się na psychoterapię poznawczo behawioralną ale mam lęk, że ona mi nie pomoże.
Niestety, przed powrotem do #ssri też mnie blokuje lęk przed #pssd, czyli syndromem mocnych
Bardzo było mi to na rękę, bo czułem się w zasadzie jak po emce, ale bez jej skutków ubocznych i wad jakie u mnie zwykle występują, typu szczękościsk czy krótki czas działania. Tripowałem z osobą po emce i w ogóle zapominałem, że jesteśmy na różnych substancjach.
Faza wydawała się nieco krótsza niż po samych grzybach (choć subiektywnie wystarczająco długa), mniejsze były ekekty wizualne, choć CEV-y dosyć mocne. Zdecydowanie mniej psychodeliczna jeśli chodzi o jakieś głębokie rozkminy, czy zwiedzanie innych wymiarów, bardziej hedonistyczna, jednak uważam, że również ma swoje walory terapeutyczne, zresztą podobnie jak emka. Lądowanie łagodne, bez uczucia nagłego zjazdu.
Na drugi dzień nie odczuwam jakiegoś silnego aferglow, ale jest dosyć przyjemnie i bez żadnej zwały. Mimo wszystko raczej lekkie upośledzenie funkcji kognitywnych (robię dużo literówek robiąc ten wpis), ale nie gorsze niż mam zwykle po emce. Następnym razem brałbym do tego miksu przeciwutleniacze zalecane przy MDMA.
Użyłem
Kupujesz ziele w sklepie internetowym, zalewasz spirytusem nalewkowym i odstawiasz na jakieś 2-3 tygodnie.
Trzeba jedynie chronić przed światłem ta nalewkę. Siebie w sumie też, jak się pije dziurawca w cieplejsze miesiące to można się srogo poparzyć od zwykłego słońca (dziurawiec mocno uwrazliwia na światło przez co rekomenduje się go brać tylko zima