Czołem Mirki.
Kolejne 9h pracy za mną. Było ciężko, ale bez dramatycznych sytuacji. Najgorsze jest to, że w ciągu dnia popsuło mi się kolano. Kilka tygodni temu coś mocno chrupnęło w stawie kolanowych, pobolało kilka minut i przestało, ale dzisiaj ból powrócił i to w bardzo intensywny sposób. Czułem przez ostatnie dni, że coś jest nie tak, ale myślałem, że samo przejdzie... Cóż, bieganie raczej w tym nie pomogło... Także dzisiaj bez
2/365

Dzisiaj był kolejny dzień roboczy. Na szczęście w pracy spędziłem równo 8h, a nie jak ostatnio po 12-15h zarywając nocki.
Miałem tłumaczyć dzisiaj na czym polega mój "Duży projekt - awans w pracy", ale już nie muszę - udało się. Dzisiaj byłem awansowany na team leadera. Nie jest to jakiś spektakularny awans, bo pracuję w coffee shopie z kanapkami, ale... Trening rozpocząłem ponad 3 miesiące temu, ukończyłem 3 treningi całodniowe w
intothewildlife - 2/365

Dzisiaj był kolejny dzień roboczy. Na szczęście w pracy sp...

źródło: comment_DID8Td3JTwC3dVYsxd0sk78JaSmbtFDE.jpg

Pobierz
1/365

Ruszsmy z tematem. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Dzisiaj bez rozpisywania się, ale w następnych dniach postaram się podzielić z Wami moimi przemyśleniami i wyjaśnię nieco moje cele.

Czytanie 1/90
Bieganie 1/90
No phone 1/90
*
Fryzjer 1/12
Spa 1/52
Podsumowanie tygodnia 0/52
*
Duży projekt : awans w pracy

#intothewildlife #rozwojosobisty #motywacja #dyscyplina #wychodzimyzprzegrywu
Zapisałem sobie w styczniu 2017 roku coś takiego w swoim notatniku:

„Po tym jak zaistniała „teoria informacji”, nadeszły „przeładowanie informacyjne”, „informacyjny zalew”, „informacyjny chorobliwy niepokój” i „informacyjne zmęczenie” – to ostatnie uznane w 2009 roku przez „Oksfordzki słownik języka angielskiego” za syndrom typowy dla obecnych czasów:

„Apatia, zobojętnienie lub wyczerpanie umysłowe wynikające z oddziaływania nadmiaru informacji, zwł. (w nowszym rozumieniu) stres wywołany próbami przyswojenia skrajnie wielu informacji z mediów, Internetu albo w
@Phallusimpudicus:

włożyłem

#falszywyrozowypasek

Piszę to w takim etapie życia, w którym widzę że cały wysiłek jaki włożyłem w swoją ścieżkę zaczyna procentować. Zaczynam spłacać długi, więcej uwagi zwracam na swój komfort. A zaczynałem od naprawdę żałosnego poziomu.

OK, fajnie. Ale pro tip dla Ciebie: nie pisz i nie ucz o sukcesie na własnym przykładzie, zanim naprawdę sam sukcesu nie osiągniesz. "Procedura rozpoczęcia spłacania długów odbyta" to jeszcze nie jest ten moment.