Jakie macie sposoby, żeby nie być leniwym po pracy?

Ja mam straszny problem, żeby nie iść na siłownię, zawsze znajdę wymówkę i chciałbym się tego raz na zawsze pozbyć. Może wasze rady podnoszą mnie na duchu i bardziej zmotywują. Z samą pracą umysłową tj. nauka, montaż itp. nie mam problemu, ale żeby wziąć torbę, pójść na siłownię 500 metrów dalej od chaty XD, to mam straszny problem … (
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Weź torbę z rzeczami na siłkę ze sobą do pracy i wracając po robocie nawet nie zachodź do mieszkania, tylko od razu na trening (najlepiej jakbyś miał siłkę w okolicy pracy).
  • Odpowiedz
Każdy jeden narzekający #przegryw czy inny marudny osobnik musi posłuchać podcastu z David Goggins.
To gościu, który nie wylosował dobrych genów, miał ciężkie dzieciństwo, w szkole był męczony przez rówieśników, byl gruby jak wieprz ale postanowił powiedzieć dość i teraz jest niezniszczalnym #!$%@?! Przestań wiec narzekać i zabierz się za siebie! Dyscyplina to podstawa!

https://youtu.be/nDLb8_wgX50?feature=shared

#zdrowie #dyscyplina #mikrokoksy
  • 47
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czy jak patrzycie na wasze kariery, na wasze życia - to czy okazało się, że to robicie, jest tym co przykleiło się do was?
Tj. próbowaliście różnych rzeczy, i z nich było to to, co zadziałało dla was? Tak więc w skutku, robicie dzisiaj coś, w czym jesteście dobrzy/czujecie się dobrze?
Krótko mówiąc, czy akurat to w czym nabyliście płynność - lubicie? Czy wytworzyło wam to gusta/preferencje?

Jeśli tak nie jest, czy powiedzielibyście, że czujecie się właśnie tak obecnie w życiu, że możnaby powiedzieć że jesteście w procesie robienia różnych rzeczy i patrzenia "what sticks"? Co zaskoczy?
Czy jeśli coś wam działa teraz, macie wrażenie że jest to chwilowe/kiedyś się to skończy - i myślicie o podjęciu jakichś działań zabezpieczających ku temu/podjęliście już je? Być może macie wrażenie że to jest solidne i nie będzie odpłynięcia poczucia że to dla was działa.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
@interpenetrate popłynąłem z nurtem i wciągnęła mnie branza o której nigdy nie myślałem aby w ogóle brać pod uwagę, więc jak nie wiesz dokładnie co chcesz robić w życiu to proboj co Ci podejdzie.
Robota mnie oszlifowala i wyciągnęła wiele cech o których istnieniu nie niewiedzialem, np. Negocjacje i przywództwo.
Wiele razy się potykałem, ale wstawać musiałem sam, nikt mi nie pomógł, więc nauczyłem się być kowalem swojego losu.
  • Odpowiedz
@interpenetrate ja studiowałem zupełnie co innego niż chciałem i pracuje w wyuczonym zawodzie tyle że to dziedzina która kompletnie mnie nie interesuje. W tej pracy jestem zupełnie przeciętny. Pracuje w sumie poniżej swoich kwalifikacji bo do tego co robię wystarczyłoby same technikum. Po tych wszystkich latach pracy boli mnie że jestem takim nieogarem i nie potrafiłem jakoś lepiej pokierować swoją ścieżką edukacyjną i zawodową. Wynika to zapewne stąd że mam delikatną
  • Odpowiedz
Obzarlem się jak świnia, bo nie radzę sobie z emocjami. Zawsze tak robię, a potem brzydzę się samym sobą. Za każdym razem przysięgam sobie, że to był już ostatni raz i zawsze prędzej czy później zdarza się kolejny.

Nie mam żadnej #dyscyplina #silnawola żeby utrzymać #dieta, albo żeby chociaż przestać jeść syf

Jak sobie z tym radzicie? Macie jakieś porady jak w te napady nie
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sayda: mi pomagaja tylko cwiczenia. Jak cwicze regularnie to ciezej cos slodkiego zjesc, bo chce miec efekty. Ale moim zdaniem to chodzi o to jak odreagowac na stres/trudne chwile. Moze np jak nastepym razem chcesz cos zjesc, to pocwicz wczesniej. Moze ochota przejdzie?
  • Odpowiedz
@sayda: Podobnie robię, impulsywne jedzenie na skalę która powoduje później leżeniem z bólem brzucha i nieprzespane noce cały w potach i zgaga. Spróbuj 5htp przed snem - po tym gównie jak się wybudzam w nocy nie znajduję r---------u w kuchni rano.
  • Odpowiedz
Super by było gdyby zrobili obowiązkowy rok w specjalnej szkole wojskowej dla każdego mężczyzny i każdej kobiety w przedziale wiekowym 18-29 lat i cisnęli ostro takich delikwentów. Dla takich zoomersow wlasnie niedorajd życiowych jak ja np byłaby to dobra dyscyplina #wojsko #depresja #dyscyplina
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam problem, nie potrafię schudnąć. Ważę dużo za dużo i wydaje mi się, że ilość podejść do prób zrzucenia masy u mnie przebiła 30 na spokojnie. Za każdym razem jest ten sam schemat.

Dzień przed - mega motywacja, widzę siebie po zrzuceniu wszystkich tych zbędnych kilogramów, liczę ile jestem w stanie schudnąć w ile czasu, zastanawiam się czy nie zostanie mi nadmiar skóry z którym będę sobie musiał poradzić.

Dzień pierwszy - wszystko okej, trzymam się ustalonych kalorii, coś się poruszam
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: jesz za mało kalorii, deficyt się robi się ogromny i około 4 dnia masz napad na żarcie. Klasyka wśród odchudzających. Gdybyś jadł odpowiednią ilość kalorii, to nie miałbyś napadów na żarcie. Nasz organizm nie jest debilem i jak widzi, że brakuje kalorii, to zmusza nas do sięgania po syf, bo tam jest dużo łatwo dostępnych brakujących kalorii. Po takim ataku cykl zaczyna się od nowa. Znowu za duży deficyt,
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Wczoraj rozmawiałem ze znajomym z czasów podstawówki i gimnazjum. Te 15 minut całkowicie mnie rozbiło.
Mały rys. Znajomy w czwartej klasie zaczął uprawiać pewien sport i świetnie sobie radził. Dodatkowo chłopak nie porzucił nauki, będąc zachłyśniętym wizją zostania sportowcem. W szkole raczej nie oglądaliśmy się na siebie. Nie rywalizowaliśmy bezpośrednio. Porównując się po latach on był zdecydowanie lepszy w sporcie - jego dyscyplina, dość niszowa, świetnie rozwinęła go ogólnie. Mnie to wtedy nie interesowało, bo miałem swojego konika sportowego. W nauce sądzę, że szliśmy łeb w łeb. W naszym roczniku byliśmy w topce. Ja miałem więcej pojedynczych sukcesów. Lata mijały. Kumpel bardzo cisnął, nie odpuszczając ani szkoły, ani swojej pasji. Ogromna dyscyplina. U mnie gorzej. Dostałem pierwszy komputer. Potem bardzo mocno wciągnąłem się w pewną grę i internet. To mnie trochę rozleniwiło. W szkole wciąż świetnie, choć już bez takiego zacięcia, jak wcześniej. Studia to już dramat w moim wykonaniu. Zdałem wszystkie egzaminy ucząc się na ostatnią chwilę, co ma swoje odzwierciedlenie w stanie mojej obecnej wiedzy. Znajomy znowu podszedł do tego inaczej. Mądrzej. Rozwijał się, żeby w przyszłości być programistą 15k, wcześnie poszedł do pracy i udział się towarzysko. Istna maszyna.
Ta różnica w mentalności dziś powoduje, że jego zarobki są 3 razy wyższe, a i perspektywy ma lepsze.
Nie zazdroszczę koledze jego sukcesów. Zazdroszczę podejścia do życia. Dyscypliny. Skrajnie wysokiej efektywności. Ja przegrywam z prokrastynacją, a on wykonuje kolejny projekt, żeby być lepszym.

Czy
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Na zebraniu w szkole rozgorzala dyskusja na temat zadawania zadań domowych. Ku mojemu zdziwieniu większosc rodziców się ich domaga, podczas gdy ja np uwazam, ze to niemal pogwalcenie czasu wolnego dziecka, które powinno się po szkole wylatać, wynudzić i zajac się swoimi zainteresowaniami. To tak jakby dzieci domagaly sie zeby pracodawca dorzucal starym robote do domu.

Jakie jest zdanie ekspertów z wykopu?

#dzieci #szkola #edukacja #

Zadawanie zadań domowych

  • Skurwysyństwo 80.4% (197)
  • Super metoda wychowaczo-dydaktyczna 19.6% (48)

Oddanych głosów: 245

  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kbckrkkwi: Splycasz temat.

Mamy taki a nie inny system ze "rowna sie do przecietnych"

Nauczyciel ani nie ma czasu zeby "wyciagac" tych slabszych ani zeby rozwijac tych lepszych. Idziemy w
  • Odpowiedz
@PrzegrywNaZawsze: i byłabyś dzieckiem, które zjadłoby piankę. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Któż może bowiem wiedzieć, czy ta druga pianka rzeczywiście się kiedyś pojawi. Jeśli chcesz osiągać jakieś cele to trzeba chyba traktować siebie tak, jak treserzy traktują szkolone przez siebie psy - nagradzając je najpierw za każde poprawne wykonanie ćwiczenia, potem zaś randomowo (co zwiększa dopaminę wiążącą się z oczekiwaniem na nagrodę). A zatem - za
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Cześć, Mirki. Ten post jest z zakresu doradztwa zawodowego.
Mam 25 lat, mieszkam w Poznaniu. Udało mi się skończyć studia #fir na #uep. Studiowanie łączyłem z chodzeniem do pracy, bo dostałem się na 3 staże do księgowych korpo. Z końcem zeszłego tygodnia wygasła ostatnia umowa. Współpracy z firmą nie chciałem już przedłużać. Czuję się zupełnie wypalony księgowością i korpoświatkiem. Mam ochotę przeskoczyć w obszary bardziej finansowe niż księgowe. Zupełnie jednak nie wiem, co, gdzie i jak. Nie mam pomysłu na siebie.
Patrzę na swoje doświadczenie i umiejętności. Nie jest kolorowo. O ile plusem są podejmowane staże, to reszta kuleje i to bardzo. Mój angielski jest na średnim, a nawet słabym poziomie. Niemiecki podobnie. Pakiety biurowe znam w stopniu umożliwiającym mi codzienną pracę. Excela uczę się na bieżąco w zależności od potrzeby. Google nigdy mnie nie zawiódł i każdą rzecz, o zrobienie której byłem proszony, realizowałem, choć nie znałem danych funkcji czy rozwiązań.
Mam obawy przed szukaniem pracy, bo nie czuję się wystarczająco dobry w niczym. Rozmowa kwalifikacyjna mnie boleśnie zweryfikuje, szczególnie jeśli chodzi o znajomości języków. Dodatkowo nie jestem pewny, gdzie składać papiery.
Chciałbym Was prosić o pomoc. W jaki sposób pokierowalibyście karierą zawodową będąc na moim miejscu? W jaki obszar się rzucić? Jakie umiejętności nabyć, nad czym pracować? Zauważacie może jakąś niszę w świecie finansów i rachunkowości, w którą mógłbym
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Jak robiłeś w trakcie studiów te 3 staże, to pod warunkiem że nie mówisz o pracy przez 1 miesiąc, to coś tam się chyba nauczyłeś jednak, więc nie powinno być tak źle. Najpierw się zastanów czy chcesz pracować w ogóle w finansach i czy interesuje Cię księgowość. W tej działce masz z grubsza kilka wyborów, żeby dojść do niezłych pieniędzy: biegły rewident, wspomniane ACCA i pod kątem rachunkowości zarządczej
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: idz na staze jesli nie masz zbyt duzych umiejetnosci/wiedzy w sektory gdzie chcesz pozniej pracowac, po to one sa. Jesli chodzi o angielski no to rzeczywiscie moze byc tu problem jesli chcesz isc do korpo bo prawdopodobnie prawie wszystkie etapy rekrutacji beda po angielsku + pozniej praca.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Przeczytałem już trochę książek i materiałów o #rozwojosobisty i #motywacja Możliwe, że nawet za dużo tego pochłonąłem, ale nie jestem fanatykiem. W każdym razie wciąż nie umiem poradzić sobie z kluczowym problemem. Dobre chęci, masa zgromadzonych zasobów do nauki, jeszcze więcej planów na lepszą organizację dnia i nic. Zupełnie nic z tego nie umiem wykorzystać, nic nie realizuję. Potrafię zachwycić się jakąś metodą, techniką, która może mi w życiu pomóc, potrafię zachwycić się wizją mądrego mnie, posiadającego dane umiejętności i kompetencje, i tyle. Rzeczywistość jednak boleśnie weryfikuje, bo nie mam na tyle siły, żeby ruszyć się z miejsca i działać.
Koledzy, co zrobić, żeby wreszcie realizować postanowienia i robić, co do mnie należy?

Główne grzechy, do których muszę się przyczyniać:
1. Mirko i messenger,
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Przeczytałem już trochę książek i m...

źródło: comment_1637422582e8R7SmEmrerkPuPGxU8xAU.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: zrób sobie taki dziennik - zapisujesz co robisz w każdej godzinnie ( takie pół godzinne rubryczki) i za każde 2 godziny pracy ( normalna praca, siłka, nauka czegokolwiek, rozwój) przysługuję ci 1 godzina na o----------e się netflix, pierdoły w necie itd) no i to się wszystko sumuję i jak nie wykorzystasz czasu na nie robienie nic z jednego dnia to sobie go przenosisz na sobotę itd. np. po 8
  • Odpowiedz