Mam pytanie do eksperta, jestem stuleją lvl 30+ informatyk 20k+ miesięcznie, pracuję z domu więc praktycznie jestem dostępny od ręki 24/7. Czy mogę adoptować dziecko? Sam się nie rozpłodnię bo stuleja, są samotni ojcowie na tym świecie, więc chyba dałbym radę jakiemuś porzuconemu dziecku zapewnić dobre i pełne miłości życie. Jak to wygląda prawnie?

#adopcja #kiciochpyta #pytaniedoeksperta
Niech mi ktoś wytłumaczy, jaki jest sens posiadania psa z rodowodem, gdy nie zamierza się go wystawiać na wystawach, konkursach, itp.?

Ludzie garną do tych szczeniaków z hodowli, z rodowodami. A jak proponuję, aby jedna osoba wzięła szczeniaczka ze schroniska, i z pewnością znajdzie takiej rasy jaką chce, to nie - bo musi być z rodowodem.

#!$%@?, tyle piesków potrzebuje domu, tyle jest smutnych zwierząt w schroniskach, a ludzie KUPUJĄ za 200,
Pies jest dla mnie przyjacielem a nie jakimś przedmiotem, zabawką, mama chcem białooom puchatooom.


@Nokja: ale dlaczego stawiasz tylko takie dwie alternatywy: przyjaciel vs. przedmiot? Świat nie jest czarno-biały, pies konkretnej rasy może być przyjacielem. Jeśli np. ktoś prowadzi aktywny tryb życia i dużo biega to czemu ma sobie nie kupić psa bardzo lubiącego biegać? Jak ktoś jest myśliwym to czemu ma nie kupić psa myśliwskiego? Jak ktoś chce żeby pies
Nawet jak masz psa z superhodowli to nie wiesz czy Ci pies nie zachoruje, albo nie ulegnie jakiemuś wypadkowi, więc strach przed chorobami jest dla mnie trochę irracjonalny.


@Nokja: masz gwarancje braku ciężkich wad genetycznych, które w danej rasie były dość powszechne - mam wrażenie, że po prostu nie specjalnie znasz temat i tylko coś Ci się w danym temacie wydaje. Nie mówimy o zwykłej chorobie czy wypadku - mówimy o
Mam znajomych, cudowni ludzie. Sami nie mogli mieć dzieci, więc adoptowali 3 maluchów. Adoptowali z niemałymi trudnościami, bo pato-rodziny maluchów ich nachodziły, groziły i tak dalej.

Ale się udało. Od paru lat tworzą szczęśliwą rodzinę. Dzieciaki od początku wiedzą o tym, że są adoptowane, mimo że samego procesu adopcji nie pamiętają, bo po kilka miesięcy miały.

Szczęśliwa rodzinka. Gdyby nie chorzy umysłowo ludzie wokół...

"A kochasz mamę tak, jakby była twoja?"

"A