#rowerowyrownik #szosa #300km
288 756 + 300= 289 056
Kolejny brevet zaliczony, kolejne dziury odkryte, I i II dyntka zaliczona - takie mają asfalty premium w okolicy Wwa, pierwsza pszczółka od 2 lat- jednak pozostanę przy kasku z mniejszą ilością otworów. Ogólnie zadowolony, szkoda że tak ludzi mało
Strava zołzo, oddej kilometry
288 756 + 300= 289 056
Kolejny brevet zaliczony, kolejne dziury odkryte, I i II dyntka zaliczona - takie mają asfalty premium w okolicy Wwa, pierwsza pszczółka od 2 lat- jednak pozostanę przy kasku z mniejszą ilością otworów. Ogólnie zadowolony, szkoda że tak ludzi mało
Strava zołzo, oddej kilometry
No, nareszcie cel i "marzenie" (dziwne, zaiste) zrealizowane.
W sobotę, wraz z tatą, o 3 nad ranem się zebraliśmy, pojechaliśmy, a jako, że przerw dużo nazbieraliśmy, to po zmroku dojechaliśmy. Z jednej chałupy, do drugiej, w sensie ode mnie, do rodziców.
Upał niemiłosierny, ale bez gwałtownej pogody. Trochę braków nawierzchni, ale bardzo mało w kontekście wieczności.
Po fakcie, bólu za bardzo nie ma, ale pozycja będzie w końcu do korekty.
Za to od NMnP do Drzewicy bardzo fajny fragment, zwłaszcza początek, pp zjeździe z 728 na cichutki asfalcik wzdłuż Pilicy.