786 952 + 119 + 60 = 787 131

Nic tak nie boli jak zdrada, no chyba, że z cyganką

#rowerowyrownik #szosa #100km

Skrypt | Statystyki

756 457 + 253 = 756 710

Wczoraj warunki były wręcz idealne. Trochę niedocenilem wiatru i w rezultacie do Olsztyna dojechałem wcześniej i zdążyłem na wcześniejszy pociąg. Poza zwiedzaniem Olsztyna, w którym byłem po raz pierwszy, po drodze z atrakcji był jeszcze zamek w Nidzicy. W pociągu jak dodawałem zdjęcia na strave, to gość siedzący za mną pokazal mi, że zrobił zdjęcie dosłownie tego samego miejsca na drodze co ja.

#rowerowyrownik #Pokaż całość

739 131 + 7 + 330 = 739 468

Trasa do Wrocławia przez Koniec Świata. Na początek pobudka o 2:20 i zawrotne 2.5h snu. Jazdy nocnej wyszło 3h, a nad ranem było dość zimno. Pod Łodzią trochę pagórków, a w samym mieście asfalt się niestety nie poprawił od mojej ostatniej wizyty. Podczas przerwy w Sieradzu doszedłem do fundamentalnej konkluzji - nigdy więcej hotdogow na Shellu, ani to dobre. Za Sieradzem fatalne drogi,Pokaż całość

719 691 + 322 = 720 013

Trasa do Poznania i kolejna trzysetka. Bylo bardzo płasko i trochę monotonnie, bo krajobrazy po drodze dupy nie urywały. Z atrakcji zamki w Kole i Kórniku, a także kolegiata w Tumie. Długo odkładałem tę trasę, bo w Poznaniu wcześniej nie byłem i łudzilem się, że może kiedyś skończą remonty na starym mieście. Idąc przez ten plac budowy prowadząc rower, bo jechać się zwyczajnie nie dało,Pokaż całość

700 236 + 328 = 700 564

Nowy rekord i pierwszy raz przekroczone 300km. Trasa z aż 8 zamkami po drodze z finałem w Malborku. Oprócz tego zamki, bądź ruiny w Sochaczewie, Płocku, Golubie Dobrzyniu, Radzyniu Chełmińskim, Grudziądzu, Kwidzyniu i Sztumie. Generalnie polecam, jak ktoś lubi sobie więcej pozwiedzać. Do Grudziądza, jechało się raczej średnio, noga nie podawała, męczyłem się i były momenty kryzysowe. Ostatnie 80km, to nagła odmiana, udało się nadrobićPokaż całość

674 135 + 168 + 36 + 159 + 177 + 167 = 674 842

5 dniowa wyprawa do Szczecina, przez Kalisz, Leszno, Żagań, Zieloną Górę i Gorzów.

Dzień 1 (167) - Tereny raczej mi znane, do tego wiatr w twarz, a pod koniec nawet mały deszcz. Generalnie bez atrakcji. Do tego brak ciepłej wody na campingu nad Jeziorskiem, a sama noc w hamaku zimna.
Dzień 2 (177) - Więcej wiatru wPokaż całość

627 955 + 8 + 294 = 628 257

Nowy rekord, 300 niestety nie wyszło, bo bym się spóźnił na pociąg. Przewyższeń też wyszło jak na mnie całkiem sporo.
Pierwszy odcinek do Radomia wzdłuż serwisówki niezbyt ciekawy, ale potem znacznie lepiej. 100km ładnych widoczków jadąc przez góry świętkorzyskie, przystanek w Szydłowie, ochrzczonym jako polskie Carcassonne. Moim zdaniem może ciut na wyrost, ale jak najbardziej warto się zatrzymać. Najbardziej zmęczony byłem po podjechaniuPokaż całość

603 863 + 177 + 201 = 604 241

200 - Trasa do Lublina, w te upały wyjście po 6 to zdecydowanie za późno. Ratowałem się wylewaniem wody na głowę, które pomagało, ale na krótko. Zdecydowanie wolę pochmurne 14 stopni w kwietniu.
177 - Tym razem wyszedłem o 5 i udało się prawie całość przejechać w ludzkich temperaturach. Minus był taki, że trzeba było potem długo czekać na pociąg w Rzeszowie. NawetPokaż całość

544 589 + 137 = 544 726

Zdecydowanie nie miałem dzisiaj szczęścia. Miała być fajna trasa do Olsztyna, ale pękła mi szprycha w przednim kole na drodze do Mławy. Nigdy w życiu mi się coś takiego nie zdarzyło, ale jak widać musi być kiedyś ten pierwszy raz. Oczywiście jak dojechałem na najbliższą stację, okazało się, że minąłem się z KMką o 2 minuty, także spędziłem jeszcze 50 minut na stacji po środkuPokaż całość

527 345 + 212 = 527 557

Jeżeli wpisać w google polskie Detroit, na przemian będą wyskakiwać Włocławek i Konin. W tym pierwszym już byłem, także wybór na dziś był oczywisty. Lekki wiatr w plecy bardzo zachęcał do przyspieszenia, czego rezultatem było to, że wróciłem godzinę wcześniej do domu niż planowałem. Po drodze atrakcje takie jak zamek w Łęczycy, środek Polski i prom przez Wartę. Facet na promie był zdziwiony, że pytamPokaż całość

506 691 + 154 = 506 845

Niebieski kwadrat powiększony do 22x22. Sama trasa raczej bez większych wrażeń - asfalty dobre, a ruch całkiem znośny, nawet na DK62. W jednym miejscu tylko mnie komoot oszukał, bo w Smoszewie był asfalt zwinięty.
Total explorer tiles 2670
Max cluster size 662
Max square size 22 x 22

#rowerowyrownik #szosa #100km #kwadraty

Skrypt | Statystyki

495 210 + 133 = 495 343

Specjalnie wyszedłem wcześniej, ale ognia z nieba i tak nie uniknąłem. Udało się zdobyć kwadrat przy jednostce wojskowej w Sochaczewie. Najlepiej iść z lewej strony pola, przedzierania przez kukurydzę się nie uniknie, co widać na zdjęciu. Pewnie wygodniej jest się po niego wybrać, kiedy pole nie jest aż tak zarośnięte. Dodatkowo jakby się miało jakieś wątpliwości, czy nie zabrnęło się za daleko w kukurydzę, idealniePokaż całość

483 043 + 100 + 67 + 52 = 483 262

Zbieranie okolicznych kwadratów. Człowiek nawet szosą wjedzie do Kampinosu, byle tylko kwadracik się zazielenił na mapie.

#rowerowyrownik #szosa #100km

Skrypt | Statystyki

446 508 + 70 + 43 = 446 621

Lewe kolano jeszcze nie do końca zdrowe, więc takie krótkie dystanse, żeby go nie obciążać. Dzisiaj przez polskie Wisconsin.

#rowerowyrownik #szosa

Skrypt | Statystyki

350 865 + 8 + 8 + 105 = 350 986

Zbieranie kwadratów. Niestety po kilkudziesięciu kilometrach odezwał się ból w kolanie, także przerwa od dłuższych tras niestety jeszcze chwilę potrwa.

#rowerowyrownik #szosa #100km

Skrypt | Statystyki

252 161 + 15 + 14 + 100 + 67 = 252 357

67 - Miało być daleko, ale przegrałem z deszczem i wsiadłem w pociąg w Skierniewicach
100 - Zbieranie kwadratów i wywrotka na brudnym od żwiru zakrecie, czego skutkiem były podarte spodenki
14, 15 - Dojazdy na działkę

#rowerowyrownik #szosa #100km

Skrypt | Statystyki

221 033 + 251 = 221 284

Trasa do Torunia, będąca absolutnym przeciwieństwem tej z Terespola z zeszłego tygodnia. Pogoda, atrakcje i widoczki po drodze znacznie lepsze. Zaliczona ulica Obi-Wana, do której co prawda wypadało pojechać 4 maja. Prócz tego płocka i toruńska starówka i ruiny zamku w Złotorii - szkoda, że takie zarośnięte. Wiatr przez większość czasu pomocny, dzięki czemu dojechałem na dworzec wcześniej i byl czas na dokręcanie do 250.Pokaż całość

208 500 + 250 = 208 750

W Terespolu powitała mnie mżawka i ponure bloki, a miało być przecież pełne słońce słońce od 10. Nic z tego, pierwsze 30km w zimnie i deszczu - nie ma to jak majowy poranek. Jedynie wiatr był sprzyjający i to na dużej części trasy. Do tego doszła sytuacja z roamingiem, bo oczywiście zapomniałem wyłączyć danych w telefonie podczas jazdy przy granicy. SMS grozy, o treści "WitamyPokaż całość

173 465 + 219 = 173 684

Jak tylko zobaczyłem, że jest taka miejscowość jak Szachy, to wiedziałem, że muszę tam pojechać. Udało mi się połączyć szachy i rower, no i w sumie rekord życiowy przebity o te kilkanaście kilometrów. Co prawda będzie on jeszcze bity w tym roku jeszcze nie raz, pewnie jak zrobię pierwszą trzysetkę, to zrobi ona na mnie większe wrażenie. Cała trasa z naprawdę dobrymi asfaltami i wiatremPokaż całość

140 582 + 167 = 140 749

Trasa do Łodzi przez Łowicz i Skierniewice, przy okazji pierwsza jazda na nowych oponach (Continental GP 5000). Asfalt dobry, poza odcinkiem Stare Rowiska - Lipce Reymontowskie, tam prawie jak po bruku. Wjeżdżając do Łodzi trafiam na final bossa wszystkich skrzyżowań świata (Nowosolna), które mimo wszystko udało się zaskakująco szybko przejechać.

#rowerowyrownik #szosa #100km

Skrypt | Statystyki