Mireczki, czy da radę tak skonfigurować dnsy żeby jeden adres mailowy był obsługiwany przez O365, a inne przez lokalny server poczty? Mam główny adres typu biuro@nazwafirmy.pl i jest podpięty pod o365. Stąd są wysyłane maile z zaproszeniami na teamsy, tu jest kalendarz i tu głównie wpadają maile. Ale chciałby też mieć adresy imię.nazwisko@nazwafirmy.pl do wewnętrznej komunikacji, bez konieczności wykupowania licencji o365. Czy może bawiliście się w takie ustawienie?
@GladysDelKarmen: mamy cos takiego w firmie, nazywaja to hybdrid deployment. Skoro nie chcesz placic za licencje to zakladam ze nie bedziesz mial na wewnetrznym serwerze Exchange ale cos darmowego, jednak architektura bedzie podobna. przychodzace internet -> MX -> o365 -> internal relay connector -> lokalny serwer wychodzace lokalny serwer -> o365 -> internet
jak dasz wiecej szczegolow to bede mogl doradzic cos wiecej bo jest sporo zmiennych ktore trzeba wziac
@GladysDelKarmen: no nie do konca... mozesz dodac obiekt typu kontakt ktory bedzie przekierowywal na inny adres, albo shared mailbox które nie wymaga licencji. Jesli masz dostep do pelnego panelu Exchange w office 365 to mozesz zrobic konektor ktory przekieruje na inny serwer wszystkie adresy ktorych twoje o365 nie zna. Chociaz nie wiem jak to wyglada w tak malym srodowisku... moze przy jednej licencji rzeczywiscie sie nie da.
Albo będę zmieniać #praca co 2 lata maks, albo koniecznie muszę porozwijac biznesy i nie pracować na #etat, też was już praca w jednej firmie nudzi po średnio roku? Kończy się onboarding w #korposwiat i dosrywaja ci obowiązków tyle, że nie ma kiedy zjeść, podwyżki jakieś ochlopy inflacyjne, a z premii zabierają ci kasę bo tabelki się nie zgadzają mimo, że pozycja na giełdzie rosnie
@PanNieznanypl: pracuje w jednej firmie od prawie 12 lat a w poprzedniej ponad 6. Jestem nawet zadowolony a na n--e narzekac nie mozna. Sa wzloty i upadki, ale szef sie stara zeby nam sie nie nudzilo, ciagle wymysla nowe projekty i inne duperele ktore trzeba zrobic. Firma fintech a ja robie w IT (nie helpdesk ani programowanie)
@_atreides: ja polece zarzadzanie systemami IT, tylko nie pchaj sie w helpdesk. Linux, Sieci, Windows Server... jest wiele specjalizacji gdzie mozna sobie zrobic certyfikat i znalezc robote...
Prawda jest taka, że argumentacja, że duże miasto jest lepsze od średniego przez "atrakcje" i "fajne miejsca", to po prostu argumentacja dobra dla plebsu bez zainteresowań i przyjaciół (nie znajomych). I tu też zauważyłem, że trwałe, kilkunastoletnie przyjaźnie na amen są częściej spotykane w mniejszych miastach, bo ludzie mają dla siebie czas i mają więcej chęci i energii.
XXI wysrał na świat masę NPC, dla których wyznacznikiem fajnego spędzania czasu wolnego jest pójście do fancy restauracji, kawiarni czy miejsca, które powszechnie uchodzi za "fajne" i przyciąga hipsterską młodzież i kolorowych 40 latków wchodzących powoli w kryzys wieku średniego.
Dodatkowo, ludzie ci są zazwyczaj kompletnie niezdolni do jakiegokolwiek organizowania sobie czasu wolnego, więc inicjatywy powstające w dużych miastach, w których ktoś robi coś za nich, to dla ich mózgu jakiś sygnał, że "tu to się coś dzieje".
@Kopyto96: troche prawda, ale jesli ktos jest zainteresowany, na przyklad, teatrem to w malym miescie raczej nie zrealizuje swojej pasji. Jest oczywiscie wiecej takich atrakcji, ale chyba nie o tym mowisz. Wiec sie juz nie bede bardziej wpierdzielal.
Jakie ergonomiczne, bezprzewodowe myszki polecacie? Najlepiej do 300 zł Nie tylko całkowicie pionowe, nad tymi "45°" też się zastanawiam. #pracbaza #korposwiat #komputery #geriatria
@Czaajnik: w domu mam 3 (bez s) a w robocie (chyba) pierwsza wersje (M-R0052). Osobiscie wole 3, ale moja dziewczyna woli starsze wersje ze wzgledu na inne ulozenie bocznych klawiszy (gora/dol vs przod/tyl).
Chciałbym zwrócić Waszą uwagę na problem, który dotyka mieszkańców Łodzi korzystających z usług Wydziału Komunikacji. Kolejki są ogromne, a czas oczekiwania na wizytę to minimum dwa tygodnie. Wszystko przez tzw. “kolejkowiczów”, którzy hurtowo rezerwują terminy wizyt, a następnie za opłatą rejestrują pojazdy. Koszt takiej usługi to od 150 do 270 złotych. W efekcie zwykli obywatele nie mają dostępu do szybkiej rejestracji pojazdu, chyba że zapłacą dodatkowo prywatnym przedstawicielom.
właśnie zwolnili mi koleżankę z działu, 30 lat dziewczyna. Pracowała 4 lata. powód "sytuacja ekonomiczna firmy", hitem jest to, że mamy specjalistę który ma już prawa emerytalne.
@2plus1: my nie bedziemy miec w ogole, jesli sami sie o to nie zatroszczymy w inny sposob. @kukold przykro mi ze tak myslisz, wiesz ze nie robia tego z zawisci do mlodych tylko dlatego ze sa ludzmi takimi jak ja czy ty?
Wymagania: - swoboda tworzenia skrzynek o dowolnej pojemności (od 1 MB do paru GB); skrzynek ok. 100 szt., - aliasy, - przekierowanie poczty z jednej skrzynki na kilka,
@MiedzygalaktycznyMors: poniewaz przychodzi z polski, pod nazwa biedronka a wchodzi na Slowacki rynek poniewaz Slowacy masowo jezdza do PL kupowac u nich polskie produkty. Z tego co czytalem to nawet karta moja biedronka ma dzialac z polskiego systemu - podobno w programie jest juz 20 000 Slowakow (informacja przeczytana kiedys na jakims slowackim portalu, moze byc niedokladna/zla)
Co sądzicie o grach Print and Play, które można wydrukować np. na domowej drukarce? Czy to według Was dobra alternatywa, zwłaszcza w obliczu rosnących kosztów gier planszowych oraz kosztów przesyłki, zwłaszcza tych z Kickstartera? ( ͡°ʖ̯͡°)
Z mojego punktu widzenia gry PnP mają dużą przewagę zarówno ze strony autora jak i gracza. Autor może w miare szybko przekazać grę graczom (bez całej mozolnej wysyłki, drukowania i wysokich kosztów z tym związanych, więc prawie 0 szansa że gra nie zostanie dowieziona), natomiast gracz otrzymuje grę w bardzo przystępnej cenie, szybko, często z mechanikami dostosowanymi pod PnP jak i ilość elementów które wymaga się do druku (a nie nadmuchane wydmuszki).
W moim nowym projekcie który będzie dostępny tylko jako PnP, wszelkie mechaniki i łatwość stworzenia gry był dostosowane właśnie pod PnP. Roll 4 Ruins to solo dungeon crawler, który jest mniejszym i bardziej przenośnym bratem mojej wcześniejszej gry
Umawiasz się z januszem rentierem na oglądanie jego od pół roku niewynajmowalnego apartamentu za 5000 + opłaty. Przychodzisz, udajesz zainteresowanego, mówisz, że jak najszybciej chcesz zamieszkać. Napalony rentier zaczyna wydzwaniać, żeby zrealizować transakcję. Przeciągasz temat przez miesiąc ostatecznie informując go, że możesz, zapłacić najwyżej 2000, bo w telewizji mówili, że ceny najmu lecą w dół i będzie jeszcze taniej. Nagrywasz jego wybuch i wrzucasz na wypok.
Sytuacja robi się nieciekawa. Rosyjskie wojska z dużą dozą pewności opuściły obwód Królewiecki natomiast teren pozostawiony bez opieki bardzo szybko może stać się zarzewiem nowego konfliktu w Europie i to na wielką skalę, gdyż do odzyskania tych ziem pretendują takie kraje jak Litwa, Polska a także spadkobiercy byłych Prus Wschodnich czyli Niemcy. Dodatkowo jak wynika z przeprowadzonego rok temu referendum terenem tym zainteresowane są również Czechy do których chęć przyłączenia deklaruje 99%