@ajuha: Ale Ty durny jesteś, żeby nie rozróżnić Kunowęża od Wężokuna xD przecież to na biologii w 4 klasie było NIEUKU! To na pewno jest Kunowąż, widać po ślizgu, Wężokun szoruje brzuchem a Kunowąż jak widać na filmiku szoruje ryjcem, czyli przedmordziem mordzia... ;) Szczęsliwego nowego roku! :)
@Nie_bo_ty: dokładnie tak, Dublin to miasteczko, w dodatku brudne, brzydkie i pełne bezdomnych i narkomanów. Z drugiej strony poza Dublinem jest nawet ładnie w tych wioskach, ale za to bida. Krajobrazy nie są brzydkie, ale ludzie coraz gorsi, to nie jest ta sama Irlandia co 16 lat temu kiedy tu przyjechałem. Tyle się tu psioczy na Polskę a za każdym razem jak przyjeżdżam to jestem coraz milej zaskoczony, jak ktoś chce
@Kordianyt: Za żadne pieniądze, nie mógłbym pracować w hospicjum dla dzieci, ale oczywiście podziwiam i szanuję Twój wybór bo tacy ludzie są bardzo potrzebni, jednak trzeba mieć psychę ze stali, ja bym nie dał rady.
@Strupzdup: Nigdy nie uznawałem słowa murzyn za obraźliwe, to polskie określenie na czarnoskórego i tyle, będę zawsze mówił murzyn. Nie jestem rasistą, nie mam nic do żadnego koloru skóry, jeśli ktoś jest fajnym murzynem to go lubię, jak ktoś jest wrednym murzynem to go nie lubię i nie ma to związku z jego kolorem skóry, przestańcie wszędzie wciskać rasizm bo się rzygać chce!
@Strupzdup: Bo dość mam słuchania takich jak Ty co to wszędzie wszystkim mówią jak mają żyć i jak mówić. Nigdy nie byłem do nikogo źle nastawiony z powodu jego koloru skóry, u mnie sprawa jest prosta, lubimy się to się lubimy i gdzieś mam jak wyglądasz. A jeśli jakiemuś murzynowi nie podoba się to słowo to trudno, to znaczy, że się nie polubimy i tyle. Moja kuzynka wyszła za murzyna, i
@Strupzdup: masz rację, nie dociera to do mnie i nie dotrze, a żółtek zawsze uważałem za słowo obraźliwe. Nie przekonasz mnie a ja ciebie, więc ta dyskusja nie ma sensu.
@8artman: Taka młodzież nam rośnie niestety, jak ktoś kopnie kotka to robią dramę, a zginie człowiek to robią sobie śmieszki, dorosną, stracą kogoś bliskiego to się zreflektują (może)
@suqmadiq2ama: ja pierwszy rok jechałem tylko na bzyczku bo nie było mnie stać na soundblastera, ale nawet bzyczek dawał radę w Stuntsie i Electro body :)
@nerkanarowerze: mój w ogóle nie był połączony z płytą główną, ale zasilanie miał i jak pstryknąłem to z 60 Hz skakał na 120 Hz ,taki szpan przed kumplami :) 486 DX2, 168 MB dysk, 4 mega ramu (potem 8) miło wspominam.
@suqmadiq2ama: dla mnie najbardziej realistyczną grą tamtych czasów był Tactical Fighter simulator "TFX" grałem jak szalony, no i UFO Enemy Unknown i Terror from the deep. Mój pierwszy komp to 1996 rok, nie miałem tyle szczęścia i nie miałem wcześniej Atari czy Commodore o Amidze 500 nawet nie wspominając (grałem na niej u kuzyna, wtedy to był kosmos) Oczywiście w Duke Nukem 3D też tłukłem, tak samo jak w Wolfensteina i
@podpiko: Kiedyś grałem Dooma na słuchawkach i po ciemku, wczułem się strasznie, i wtedy mama mnie złapała za ramię bo chciała mi coś powiedzieć a nie słyszałem jak weszła do pokoju, prawie się zesrałem ze strachu :D
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
@typiczna_autentykacja: otóż to, można mówić o sportowcu, że był najlepszym w swoich czasach, ale nigdy nie będzie sportowca najlepszego ze wszystkich, sport ewoluuje, zmieniają się przepisy, sprzęt, nawet diety sportowców. Myślę, że samo wyróżnienie, że ktoś był najlepszym w swoim czasie jest największym jakie można sobie wyobrazić, świetny przykład z F1.
@lalalama: Jak mam wolne to zawsze leci, moja 4 letnia córka bardzo to lubi a i ja słuchając to w tle gdy coś robię to czuję taką starą domową atmosferę. Szkoda tylko, że nie ma wszystkich odcinków, tylko powtarzają cały czas jedną pulę.
Ja się wziąłem za siebie kiedy pewno dnia zasapałem się wiążąc sznurówki. 135 kg przy wzroście 175 cm.. Zapisałem się na siłownię z basenem i wszystkimi bajerami typu sauna itp, normalnie jadłem śniadania i obiady, ale na kolację tylko jogurt, albo barszcz biały z torebki bez żadnych dodatków. Nie ważyłem się ani razu, po prostu zacząłem napieprzać ile fabryka dała, na początek basen (olimpijski 50m) 10 długości to był wyczyn, że ho
@Lorus: Pamiętam moment kiedy już musiałem coś zrobić bo ważyłem 135 kg, najpierw długie spacery, potem starałem się "podbiegać" parę metrów i nawet nie zauważyłem, kiedy pewnego razu zacząłem biec i przebiegłem ponad połowę spaceru a chodziłem dużo, około 3 - 4 godziny, później siłownia, basen i w trzy miesiące zgubiłem 30 kilogramów, nawet nie robiąc żadnej specjalnej diety, unikałem tylko kolacji. Niestety lata przeciążeń kręgosłupa wagą zrobiły swoje i już
@fiddle: Ja w 2010 ważyłem 135 kg przy zroście 175cm, w 3 miesiące zgubiłem 30 kg, dzisiaj ważę 92/3 kg, niżej już nie zejdę bo bym śmiesznie wyglądał, mam szerokie barki i duże łapy, nie chcę wyglądać jak Popeye ;) Da się utrzymać wagę i to bez większych wyrzeczeń, po prostu nie żreć jak świnia i trochę się ruszać, choćby zwykły spacer. Ja mógłbym podjechać do pracy pod same drzwi, ale
@Kargaroth: Dla mnie był lepszy ruch niż dieta, nie umiem jeść zielonego i trzymać się ustalonej diety, ale jak zacząłem się odchudzać to odstawiłem kolacje, jak już byłem bardzo głodny to jadłem jogurt, albo zupkę instant tyle, że bez dodatków typu makaron czy mięso. Na początek dużo chodzenia, a potem siłownia-basen-sauna i 30 kg pykło w 3 miesiące.
@fiddle: Dzięki, i rozumiem Cię co masz na myśli, że jesteś potężnie zbudowany, ja mam podobnie, dlatego nawet nie próbuję już zjechać niżej, było by bardzo ciężko i nie wyglądał bym dobrze. Ja mam to szczęście, że nigdy nie lubiłem śmieciowego żarcia, unikam maców, burger kingów i innych, po porostu mi to nie smakuje, kebaba jadłem raz w życiu. Lubię mięso i jem, ale raczej takie polskie smaki. No i staram
@ch1nczyk: to było w dni wolne, ale moja siłownia była otwarta do północy, więc nawet jak kończyłem pracę o 19 to siedziałem do zamknięcia, pomogło mi też to, że siłownia była 3 minuty drogi od miejsca gdzie mieszkałem.
@Opryskus69: Ja teraz wychodzę trochę wcześniej do pracy, właśnie po to, żeby tą godzinkę się przejść, oprócz tego mam wiosła w domu. Jak się bardzo chce to znajdzie się czas, mam dwójkę dzieci i trzecie w drodze, oboje z różową pracujemy.
@Riolet: Nie każdy gra w gry w dniu premiery, filmy też oglądamy często parę lat po nakręceniu. Kiedyś chciałem obejrzeć jeden film, ale, że był o dość trudnej tematyce to zwlekałem na aż mnie najdzie ochota, zacząłem mówić o tym filmie różowej a ta od razu powiedziała jak się skończy, do dzisiaj nie mogę się zebrać, żeby go obejrzeć a takich filmów zepsutych przez spoilery mam kilka. Masz specjalną opcję "spoiler"
@FrasierCrane: to nie tylko w stanach pozywają o wszystko. Pracowałem w ochronie w sklepie z pamiątkami w Dublinie, wchodzi naćpana baba, od razu widać, że złodziej, no to ją obserwuję na kamerach i widzę, że pakuje fanty do torby, kulturalnie zatrzymałem ją tuż za bramkami (przed nie możesz, bo zawsze może zrobić zwrot i zapłacić, a przynajmniej tak może się potem tłumaczyć) a ta od razu morde drze, że ona jest
A w głowie mam max 21 xD
Jak to działa?! xD
#zalesie