Zamówił karetkę do jamnika. Dyspozytorowi powiedział, że pomocy potrzebuje syn
38-letni mieszkaniec Kutna prosił o przyjazd ratowników, ponieważ, jak mówił, jego 8-letni syn spadł z drzewa i mocno uderzył się w głowę. Do mieszkania ratownicy weszli z policjantami. Ku ich zdziwieniu w mieszkaniu nie było rannego chłopca tylko... jamnik o groźnym imieniu Tyson.
z- 64
- #
- #
- #
- #
- #
- #