Adrian Zandberg od lat funkcjonuje w polskiej polityce trochę jak komentator sportowy na trybunach, który krzyczy do zawodników, że "sam by to lepiej rozegrał", ale nigdy nie wychodzi na boisko. Bo po co się pocić, po co się brudzić, skoro można bezpiecznie siedzieć z boku i wytykać błędy tym, którzy faktycznie próbują coś zrobić?
Mówmy wprost: Zandberg to polityk, który panicznie boi się realnej władzy. Miał już tyle okazji, by wejść do gry,
Mówmy wprost: Zandberg to polityk, który panicznie boi się realnej władzy. Miał już tyle okazji, by wejść do gry,




































1. Jak się tu znalazłem?
Na co dzień studiuję w Kopenhadze na DTU. Przeglądając tematy prac magisterskich, znalazłem bardzo ciekawy projekt. Okazało się, że laboratorium, które go oferowało, blisko współpracuje z
źródło: Stanford
Pobierz