Teoretycznie taka przyczepa mogłaby być uznana za tymczasowy obiekt budowlany, gdy nie jest trwale związana z gruntem i stoi jak kiosk. Absurd , ale takie jest PB.
Podobno to kot wybiera człowieka, a nie człowiek kota. Ta kotka chodziła za mną od dwóch wieczorów, kiedy wracałem z siłowni. Pewien napotkany pan powiedział, że raz omal nie wpadła pod samochód.
Od dawna chciałem mieć kota, więc tym sposobem mam nową współlokatorkę :) Kotka chyba była trochę udomowiona, bo potrafi korzystać z kuwety. Jeszcze nie zna swojego nowego domu, więc wszędzie węszy, niucha, chodzi, a najbardziej sobie upodobała przestrzeń na dywaniku
@Gwozdziu88: Muszę się odnieść do Twojej opinii o doktorze Dolittle z Obornickiej. Osobiście bardzo go polecam, w dzień wolny od pracy, w święto trafiłam do niego z moim kotem. Od razu postawił dobrą diagnozę i w 3 dni kot był jak nowonarodzony. Fakt, dostał nową drogą karmę, ale nie żałuję na nią pieniędzy, bo widzę, że obu kotom służy. Nigdy więcej puszek czy chrupek z marketu, niestety człowiek uczy się na
@Shatter: fakt, kot zje i się obliże, ale później to odchoruje, a Ty zaoszczędzoną kasę wydasz na leczenie. Niestety mówię na przykładzie swoich kotów.
@amb97: ale Ty wiesz, że pracują dwie zamiast sześciu kas nie dlatego, że nie ma chętnych do pracy, tylko dlatego, że się oszczędza na etatach? wszędzie w marketach, sieciówkach ten sam cyrk, pracownik ma sobie wypruwać flaki, a jak jest danego dnia większy ruch, to najwyżej robol zrezygnuje z bez przerwy na śniadanie. Słowo klucz to: wydajność. Niby szukają pracowników, a ludzi coraz mniej do pracy, bo pieniądze to nie wszystko,
WYKOPOWY TURNIEJ SZACHOWY! Stało się. Turniej został rozpoczęty. Niestety ze względu na format turnieju część graczy została już rozstawiona do drugiej rundy. Sorry, taki mamy klimat... Jednak obiecuję że jeżeli ten turniej zakończy się sukcesem, to kolejna edycja będzie posiadała fazę grupową :) Sprawdźcie swojego przeciwnika TUTAJ i macie maksymalnie 3 dni na dogadanie terminu. Powodzenia!
Skoro ule przeszkadzają tudzież pszczoły to można by podciągnąć ten aspekt pod oddziaływanie obiektu. Skoro nowo wybudowane domy to wina projektanta a urząd klepnął projekt budowlany. ( ͡°͜ʖ͡°)
Widzę kolejnego kandydata do nagrody Darwina. 3 pasmowa tranzytowa trasa po której jeżdżą auta 100 km/h a po obu jej stronach dobrze zaprojektowane DDR. Typ jednak twardo, bez żadnego nawet odblasku zasuwa jezdnią powodując, a sobą niemały korek.... Potem jest HURR DURR REPUTACJA ROWERZYSTÓW ZŁA..
@xSQr: 3 dni temu pod wieczór widziałam jak taki sam inteligent jechał autostradową obwodnicą Wrocławia. Tyle, że był bez kamizelki, cały na ciemno ubrany.
@kazek_nalepa: dałabym Ci 10 plusów gdybym mogła, bardzo rzetelnie i w aspektach, których większość nie zauważa opisałeś pracę górnika. Do tematu podchodzę jak to kobieta - emocjami, mam bliską osobę, która pracuje pod ziemią i bardzo boli mnie ta nagonka na górników.
@bartek_j: Nie popieram zbierania ubrań w ten sposób, ale one faktycznie mogły stworzyć niebezpieczeństwo na drodze. Znam przypadek gdy kierowca wpadł w poślizg i skasował auto o barierki gdy najechał nocą na plandekę z dostawczaka, która walała się po asfalcie. Wiadomo plandeka jest większa od ubrań, ale gdyby najechał na nie motocyklista, to też mogłoby się to źle skończyć.
W biedrze w swoim mieście kupiłam polędwiczki wieprzowe, które mimo dobrej daty śmierdziały po rozpakowaniu. Pani kierownik sklepu z łaską je przyjęła. Zastrzegła, że ostatni raz przyjmuje zwrot bez paragonu.. A tak w ogóle już tam nie robię zakupów bo śmierdzi u nich jak w chlewie - mają brudno i nie czyszczą klimy :( chyba już tylko ukraińcy tam kupują.
@MalutkaM: w moim mieście są dwie biedronki, w jednej większej na obrzeżach miasta ZAWSZE śmierdzi jakby coś zdechło. W drugiej mniejszej znajdującej się w centrum, mimo większego ruchu mają czysto. Mów co chcesz uważam, że to kwestia kierownictwa. Co do reklamacji, to mięso odwiozłam kwadrans po zakupach i aby zwrócić coś zepsutego nie muszę mieć paragonu. Tym bardziej, że to jest produkt pod szyldem marki własnej. Kasjerka może potwierdzić, że zakup
@dbc4razy: Byłam ostatnio w jakimś czeskim miasteczku i obleciałam kilka sklepów spożywczych i faktycznie we wszystkich do których trafiłam byli prawdopodobnie Wietnamczycy- ja ich wzięłam za Chińczyków.
@asema: Wiem co to za adrenalina, bo miałam taką sytuację. Jechałam z mężem i też wybiegła nam sarna. Mknęliśmy niby przez las, ale było to niespodziewane, bo wydarzyło się już przy granicy z miastem. I tak jak piszesz, sarna tak szybko biegnie, że mąż nie zdążył nawet zareagować. A na autostradzie to już w ogóle kicha.
Beskid niski to moje ulubione miejsce na urlop, zarówno ze względu na niesamowite piękno jak i ciekawą historię. Zawsze gdy widzę artykuły propagującego ten rejon, to boję się, że zbyt wiele osób zacznie tam przyjeżdżać i nie będzie już tego klimatu dzikości i wrażenia że się jest na końcu Polski.
@Gieekaa: Co do jerzyków to w Głogowie w ostatnich latach zasiedlali te ptaszki aby wyjadały komary. Nie wiem czy to ich zasługa ale w ubiegłoroczne wakacje było tam dużo mniej komarów.