#alkusopiciu #alkoholizm #uzaleznienie
Gdy byłem mały i widziałem jak zachowywali się uzależnieni od alkoholu wujek czy ojciec zawsze zastanawiałem się dlaczego oni po prostu nie przestaną pić? Przecież to proste, nie podnosisz tego j------o kieliszka i nie wlewasz do gardła, co w tym trudnego?
Dlatego też alkoholika zrozumie tylko inny alkoholik, teraz zrozumiałem, żałuję że zrozumiałem..
Rano wszystko jest proste, mocne postanowienie że dziś nie piję a pozatym idę do pracy to wiadomo że nie tknę alkoholu bo by mnie w------i. Lecz z biegiem dnia mocne postanowienie zmienia się w lekką sugestię że może dziś nie pij? Powrót do domu i szukanie powodu aby sięgnąć po to pierwsze p--o, a to jest gorąco, miałem ciężki dzień w pracy, szef wkurzył, deszcz padał, jest piątek, jest poniedziałek ect. powodów mógłbym wymyślić tyle ile małpek w żabce sprzedaje się codziennie.
Gdy byłem mały i widziałem jak zachowywali się uzależnieni od alkoholu wujek czy ojciec zawsze zastanawiałem się dlaczego oni po prostu nie przestaną pić? Przecież to proste, nie podnosisz tego j------o kieliszka i nie wlewasz do gardła, co w tym trudnego?
Dlatego też alkoholika zrozumie tylko inny alkoholik, teraz zrozumiałem, żałuję że zrozumiałem..
Rano wszystko jest proste, mocne postanowienie że dziś nie piję a pozatym idę do pracy to wiadomo że nie tknę alkoholu bo by mnie w------i. Lecz z biegiem dnia mocne postanowienie zmienia się w lekką sugestię że może dziś nie pij? Powrót do domu i szukanie powodu aby sięgnąć po to pierwsze p--o, a to jest gorąco, miałem ciężki dzień w pracy, szef wkurzył, deszcz padał, jest piątek, jest poniedziałek ect. powodów mógłbym wymyślić tyle ile małpek w żabce sprzedaje się codziennie.
#alkusopiciu #alkoholizm #uzaleznienie
Na początek małe wyjaśnienie, dużo plusów zebrał komentarz kolegi @VoiDancer o tym że kolejny facet zniszczony przez kobietę. To nie do końca tak. Jasne, wtedy to mnie mocno zabolało ale nie winię jej za mój alkoholizm tak jak nie winię starszego kolegi który mnie zmusił do wypicia, ja i tak bym zachorował. Prędzej czy później pojawiła by się jakaś stresująca sytuacja która sprawiłaby że zacząłbym pić a z moimi predyspozycjami chorobę miałem pewną. Choroba alkoholową już od lat 50' ubiegłego wieku uznawana jest za niezawinioną, ja też nie jestem winny że zachorowałem dlatego że każdy próbuje alkoholu a przy mojej depresji i puli genetycznej było pewne że zostanę alkoholikiem, jedyną szansą było go nie spróbować tylko jak to zrobić w tym kraju gdzie jest taki kult picia?
Odkąd nie piję naprawdę świetnie nam się układa, praktycznie nie ma kłótni i niedawno mieliśmy 15 rocznicę