Otwierasz kolorową cukiernię w Polandii, obowiazkowo obcojęzyczna nazwa, wrzucasz proste menu, zaporowe ceny i masz pewnosc ze p0lak zapłaci. Duzy rogal francuski z kremikiem o smaku pistacji z foto to koszt.... 150zł.
Polacy lubią być peklowani. Polak jak nie zapłaci za cos ceny ultra premium to będzie zniesmaczony i rozsierdzony. Przy tych cenach te śmieszne foodtrucki, jarmarki i inne pseudokawiarnie popadałyby w pół roku. Ale nie w Polsce. W Polsce klienta sie
Polacy lubią być peklowani. Polak jak nie zapłaci za cos ceny ultra premium to będzie zniesmaczony i rozsierdzony. Przy tych cenach te śmieszne foodtrucki, jarmarki i inne pseudokawiarnie popadałyby w pół roku. Ale nie w Polsce. W Polsce klienta sie
Moja siostra wynajmuje mieszkanie od całkiem spoko landlorda (naprawiał sprzęty które się zespsuły a wiecie że to nie jest codzieność). Nie podnosił cen ani w czasie covidu, inflacji czy napływu ukraińców. Aż tu nagle US do niego napisał, że musi podnieść czynsz bo jest za niski xD. Ja rozumiem, że mają swoje jakieś magiczne tabelki ile jaki samochód jest warty i nie możesz sprzedać taniej (teoretycznie). Tak samo jest