Jak wspominacie swoje studia a zwlaszcza pracownikow dydaktycznych. Studiowalem ekonomie, ogromne ogolniki, uczenie na blache, ludzie co ucza jak prowadzic firme a sami nigdy takowej nie mieli, zajecia z IT to jakas kpina.Z plusow to widac ze niektorzy chcieli dobrze ale jakby nie mogli.
#studbaza #studia #uczelnie #szkolastandard
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@flenik: niewielki procent to byli ludzie, którzy coś potrafili i chcieli przekazać wiedzę. Za to w przypadku większości było widać, że zostali na uczelni tylko dlatego, bo nie nadawali się do normalnej pracy.
  • Odpowiedz
Siemka. Niedługo zaczynam doktorat. W ramach doktoratu jestem zobowiązany do prowadzenia zajęć ze studentami. Mój dokorat dotyczy AI, przetwarzania obrazów, medycyny - tego typu przedmioty będę prowadził. W skrócie IT w medycynie. Tutaj moje pytanie:

Jak być lepszym prowadzącym?

Bardzo chciałbym, żeby te godziny dydaktyczne były jak najbardziej sensowne. Oczywiście wiem, że wiele osób uważa wyższą edukację za stratę czasu, chciałbym dołożyć jakąś małą cegiełkę do tego, żeby mniej ludzi tak myślało. Oprócz samej teorii mogę studentom zaoferować też trochę oglądu na to, jak to wygląda w rzeczywistości. Pracuję w zawodzie w dość innowacyjnej firmie, więc wiem z jakimi problemami dnia codziennego wiążą się rzeczy, których uczy się na uczelni. Może brzmi to trochę zbyt wyniośle, ale wierzę, że bycie takim nauczycielem to jest jakaś tam odpowiedzialność. Co zrobić, żeby studenci nie uważali tych godzin za stratę czasu?

Z
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W ramach doktoratu jestem zobowiązany do prowadzenia zajęć ze studentami


@DywanTv: Leć w kierunku praktycznym, ale podawaj też trochę rozpracowaną teorię. Polecam ten tryb.

Ja kiedy sam zaczynałem to zacząłem doceniać takie małe odniesienia do teorii, które były dobrze wytłumaczone. Bo niestety dużo materiałów (czasem również ze szkół typu MIT) to teoria zaprezentowana w ściśle akademicki sposób. A ja wolę teorię "na
  • Odpowiedz
Inba wokół doktoratu Jacek #bartosiak pokazała prawdziwą twarz polskiej edukacji wyższej.

#przemyslenia

Otóż gdy Niemcy w ramach swojego kulturkampf-u i sowieci w ramach walki klas pogonili zagranicę lub do piachu herbową szlachtę w pierwszej połowie XX wieku, to powstała próżnia w społeczeństwie
a jak wiadomo próżni rzeczywistość nie lubi więc miejsce feudalnej części społeczeństwa weszli akademicy, więc organizacja oświaty wyższej to niemal Polska z czasów rozbicia dzielnicowego gdzie:
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dlugo nad tym myslales? W Niemczech rowniez maja odpowiednik PAN a roznica jest nie tylko w ilosci patentow i miejscu w rankingach ale wlasciwie wszedzie. Bartosiak mogl nie przepisywac cudzych prac i nie podawac sie za ich autora to pewnie nadal mialby tytul
  • Odpowiedz
więc organizacja oświaty wyższej to niemal Polska z czasów rozbicia dzielnicowego


@pdpacek: Akurat opisane patologie szeroko rozumianej akademii nie są polską specyfiką. Gdzie oczu nie zwrócić wygląda to właściwie tak samo...
  • Odpowiedz
To normalne, że na pewnej uczelni w #krakow (nazwa podobna do "ty możesz" ( ͡° ͜ʖ ͡°)) wykładowca daje program do pobrania z dysku google w formie instalatora zamiast ze strony producenta? Jak ktoś nie ma windowsa tylko macOS to każe pobrać trial na 30 dni. Tochę przypominają mi się czasy piracenia nfs most wanted za dzieciaka ( ͡° ͜ʖ ͡°) #
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@Anonek463 to i wysyłanie podręczników w pdfach to powszechne zjawisko, także za granicą. ale jak ci przeszkadza możesz p----------ć wykładowcę do władz uczelni.
  • Odpowiedz
Wątpię aby ryzykował tak poważnie w szkole z pirackim oprogramowaniem.


@Anonek463 @Aeterna: to Tyś chłopie niewinny niczym nieobsrana łąka. Wymaganie przez wykładowców używania pirackiego softu to proceder który funkcjonował już 20 lat temu. Jedyna różnica że wtedy nie było Google Drive, to udostępniali na uczelnianym FTP. xD
  • Odpowiedz
Nie mogę z tych wykładowców na uczelniach, co każą sobie mówić „panie profesorze doktorze nadzwyczajny bystry” i spinają dupę, jak się do nich odezwiesz po ludzku. Naukowce od siedmiu boleści, co to życiowym ich osiągnięciem jest użeranie się ze studentami i robią jedynie to od 30 lat. ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

#studia
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@mho-muse: Trochę normalności by się przydało każdemu... A już nie mówiąc o szacunku. Darcie japy na studenta i nazywanie go idiotą też jest raczej średnio na miejscu. A to profesorek pan wielki jest wyżej w hierarchii ludzkiej? Wszyscy jesteśmy równi.
  • Odpowiedz
Czy ktoś wie czy można gdziekolwiek studiować arabistykę zaocznie?
Jestem już po studiach i mam pracę normalną i kredyt na głowie, ale ciągnie mnie żeby jeszcze zacząć arabistykę, z tym że musiałoby to być zaocznie.

#studia #arabski #uczelnie #poznan
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@hoppbakke Jeszcze ci powiem ze oczywiscie najlepiej znalezc dobrą szkole z kursami arabskiego i ja o tym nie mam pojecia ALE z przydatnych technik z ktorych korzystam to
- jesli potrzebujesz tekstu, ktorego nie ma w twojej bibliotece, ale jesl masz wzglednie niedaleko do ktoregos z tych miejsc z arabistyką to:
A) podejdz do biblioteki wydzialowej czy instytutowej, ja podchodzilem i mowilem ze nie jestem co prawda studentem, ale przyjechalem 200 km bo koniecznie musze przeczytac to, tamto i siamto (i nie klamalem, byla to prawda) pani bez problemu dawala na ksero co chcialem, z duzymi oczami ze ktos obcy tak sie zna i garnie do tematu. Oczywiscie tu nie ma gwarancji ze sie zgodzi, duzo zalezy od czlowieka, ale w bibliotekach wydzialowych czy w instytutach maja wszystko, bardziej niz w tych ogolnych
B) jezeli mozesz jakos ustawic sobie czasowo to wpadnij na wyklad, od czasu do czasu, na monograficznych jesli byly popoludniami nikt mnie niigdy nie pytal skad jestem, kazdy wchodzil jak chcial (nie wiem czy tak jest wszedzie, moze nie, ale raczej zawsze przynajmniej czesc wykladow jest dostepna publicznie) Nie musi nawet byc z tego samego kierunku, np mozesz chodzic na monografie o krucjatach na historii na
uczelni blisko siebie, niekoniecznie na arabistyce gdzies dalej
C) Jezeli tylko masz jakies dojscie popros by ci ktos odbil niektore
  • Odpowiedz
To jak to w końcu jest z tymi studiami? Aż tak ciężko dobrze zdać maturę żeby dostać się na tak prestiżową informatykę na politechnice w Poznaniu? A może starczy informatyka na UAM, albo lepiej zapłacić 35k za studia na collegium davinci? Czy studia informatyczne dają coś w kontekście pracy? Nie wiem co robić... Jaką ścieżkę byście wybrali? A może studiowanie informatyki nie ma sensu, może coś innego? #poznan #licbaza
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A może studiowanie informatyki nie ma sensu, może coś innego?


@nicknamee: nie ma sensu. Dla 90% ludzi w branzy nie ma to znaczenia, jesli dojdziesz do momentu gdy sa niezbedne - to wtedy sobie szybko zrobisz albo i firma ci sfinansuje.
Czasami sa firmy ktore wymagaja studiow, ale dziwnym trafem maja dopisane "(or equivalent experience)"
  • Odpowiedz
@nicknamee: generalnie ze studiami jest tak (poza kilkoma wyjątkowami), że w trakcie studiów i po nich c---a umiesz ale możesz za to rozszerzyć swoje zainteresowania i perspektywę. Spoko uczelnia będzie miała więcej fajnych prowadzących, którzy może zarażą cie jakąś zajawą i będzie więcej ludzi ciągnących do góry a nie w dół. Od ciebie zależy czy chcesz się trochę przemęczyć czy nie. Jeśli studia robisz dla rodziców to wybierz coś prostego,
  • Odpowiedz