Gdyby to był jakiś zwykły ziomek, to by ludzie go potępili że naćpany i #!$%@? wyruszył nad jezioro i to w dodatku nie sam...ale że jest to ktoś "sławny" to wiadomo, dobry ziomek mówił dzień dobry i zginał bohatersko.
Niedawno zakończyłem 3 letni związek, miał być ślub i plany na cały życie...po 2 latach lekko miałem już dość ale jakoś trwaliśmy w tym. Teraz gdy już to koniec, miałem okazję związać się z naprawdę fajną dziewczyną, ale dałem jej kosza bo "nie chcę się angażować" i serio, nie chcę mi się...naprawdę łatwiej i bardziej beztrosko żyje się samemu. Boję się ze ta suka właśnie takie poczucie we mnie zaszczepiła, tym że
Rozumiem bieda, ale do nożyczek też nie mają dostępu? Rozumiem ze kobiety robią takie pazury by się "podobać", ale temu chłopaczkowi na bank nie sa takie potrzebne..