Peterson nie wspomina nic o tym, że w ostatnich tygodniach amerykański Sąd Najwyższy dokonał de facto instytucjonalnego zamachu stanu na amerykański porządek konstytucyjny za pomocą serii decyzji odrzucających wielodekadowe precedensy dotyczące prawa do aborcji (...)
Sęk w tym że Roe v. Wade to, owszem, był "wielodekadowy precedens" - tyle że precedens pisany na kolanie i wywodzący z Czternastej Poprawki coś, czego się z niej wywieść nie da. A dodatkowo gwałcący fundamentalne pryncypium trójpodziału władz i stawiający SCOTUS w roli legislatora, którym nie jest. Panu Miłoszowi to najwyraźniej umknęło - zdarza się, ale trzeba o tym pamiętać.
Oczywiście ja mogę bredzić - jestem tylko użytkownikiem portalu z memami o kotach (a na pewno nie jestem Yale PhD candidate) - dlatego oddajmy głos nominowanej przez Clintona lewicowej lwicy w SCOTUS, ś.p. Ruth Bader Ginsburg, notabene wielkiej orędowniczce szerokiego prawa do
Ale nie ma takich ekspertyz. I nie będzie, bo żaden poczytalny prawnik się pod taką