"co jest w środku? Niby będzie się tak kręcić w nieskończoność ?"
W środku jest mocno zagęszczona materia. Myślę że tzw. czarna dziura to bajka. Energia po prostu ulatuje z tego zagęszczonego rejonu w postaci jakichś "mikro kwantów" energii. Albo po prostu, gdy galaktyka osiągnie kiedy zagęszczenie "krytyczne", to się rozpadnie:)
Mało prawdopodobne, by kręciła się w nieskończoność. Osłabienie grawitacji, nie wiem jak jakieś inne siły z dalszego kosmosu. I
nieskończoność. Prosta sprawa, nie ma opcji żeby coś się kończyło, bo co jest za tym końcem?
w takim promieniu jest zasięg teleskopów
przestrzeń musi istnieć, bo nie ma opcji żeby nie istniała.
mnie nurtuje bardziej, skąd się wzięła ta energia którą świat jest wypełniony.
jak ulepszą z latami teleskopy, to okaże się że świat ma biliony lat świetlnych i końca nie widać.
a "pewni naukowcy" powiedzą że to przestrzeń się rozszerza, 1000 razy szybciej niż światło.
żeby zebrać wszystkie siły, to musi wrócić komuna:)
Patrzysz na Niego. Bóg to jest wszechświat, nieskończoność.
Jezus był Mesjaszem.
"W pętlowej grawitacji kwantowej długość Plancka to najmniejsza długość mająca sens fizyczny"
Możesz to wyjaśnić, przetłumaczyć?
To jest sztuczna jednostka. Nic nie mówi co jest dalej.
A Bóg jest Cesarzem:)
Allah Akbar
Mało tego, w protonach/neutronach dalej podobna pustka i przenikające gdzie niegadzie kwanty.
To jest zastanawiające, że choć by nie wiem ile/jak długo wnikali w głąb kwantów, to nigdy nie znajdziemy punktu materialnego( czegoś trwałego).
Kiedyś się mocno nad tym zastanawiałem. Doszedłem do wniosku, że my i cały wszechświat jesteśmy zbudowani z niczego :) Materia-kwanty-energia to tylko iluzja