Wpis z mikrobloga

Szkoła i studia to najlepszy czas w życiu. Oddałbym bez zawahania wszystkie oszczędności, żeby choć na jeden dzień wrócić się znowu do szkolnej ławki czy na wykład na studiach, znowu mieć te kilkanaście lat, gdzie największym problemem był sprawdzian z pszyrki albo kolokwium z mechaniki ( ͡º ͜ʖ͡º) Pierwsze miłości, pierwsze dziewczyny, pierwsze tanie wino za garażami i p-------y w szkolnej toalecie. Pierwszy samochód, pierwsze studenckie imprezy, ech ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Ludzie, którzy serio wola dorosłość, chodzenie do pracy, ledwo kilkanaście dni wakacji w roku i wszystkie smutne obowiązki poważnego, dorosłego życia od beztroskich lat młodości musieli mieć strasznie smutne dzieciństwo i nawet sobie tego nie wyobrażam, bo dla mnie życie odkąd skończyłem studia i poszedłem do pracy to takie 2/10 w najlepszych momentach, a wcale nie zarabiam jakoś źle, nie mam ciężkiej pracy i ogólnie powinienem być zadowolony z życia itp. itd.

#szkola #1wrzesnia i chyba trochę też #niepopularnaopinia bo z tego, co widzę na wykopie to tu każdy woli dorosłe życie i chodzenie do roboty od szkoły/studiów ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 182
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@fuji: A ja się nie zgadzam.

Czas wolny:

Studia, szkoła - jeśli się przykładasz to co chwilę masz zawalone weekendy, nocki bo trzeb się czegoś uczyć, robić zadania, a w tygodniu siedzisz na nudnych wykładach które na dziennych często są rozwalone tak, że masz cały dzień zapchany z przerwami pomiędzy
Praca - siedzisz 8h i elo, a jak się dobrze zakręcisz to jeszcze robisz coś fajnego a nie kulke z gówna
  • Odpowiedz
@fuji: chyba nie, siedzenie jak w jakimś guantanamo, ogłaszanie przy całej klasie że muszę wyjść za potrzebą i czekanie aż jaśnie pani raczy pozwolić, bycie traktowanym jak dziecko albo nazywanym kujonem, bo śmiem wiedzieć jakieś proste rzeczy, marnowanie czasu na jakieś apele, dni europy i diabli wiedzą co jeszcze. Jeszcze zadania domowe po powrocie do domu o 16, żebym przypadkiem za dużo czasu wolnego nie miał. Teraz pracuję w sympatycznym
  • Odpowiedz
@fuji: jesli na studiach musiales pracowac, gdzie konczyles zmiane w piatek o 22 i widziales jak pelne tramwaje jade do miasta na imprezy, a ty ledwo zywy wracales bo w wekeend studia na 7 rano. a szkole miales w latach biedy w PL(okolice 2000roku) to serio nie ma do czego wracac
  • Odpowiedz
@fuji: Boże co za Oskar, mi nigdy takich rzeczy nie dali a gówniarze mieli, ciekawe skąd.
Ale trzeba być chyba synem jakiegoś bankiera czy właściciela januszeksu.

Ja za każdym razem się cieszę że szkolne piekło mam za sobą
  • Odpowiedz
@fuji: Szkoła to była lipa - dużo roboty po godzinach, marnowania czasu na nudnych lekcjach, bycie traktowanym dalej trochę jak dzieciak nawet w liceum. Studia były lepsze, mocny zapieprz to był zazwyczaj ten 1 miesiąc w okolicach sesji, a tak to w miarę luz i więcej jakichś sensownych tematów się pojawiało na zajęciach (choć i tak bym połowę z nich wywalił).
Życia towarzyskiego to nie mam za dużo do wspominania.
  • Odpowiedz
bo oni w tym wieku grali w jakieś głupie gierki na kompie


@Cesc: W gierki w tym wieku to grało 98% chłopaków, od przegrywow przez normików po chadow więc co ty za przeproszeniem pieprzysz
  • Odpowiedz
@fuji byłem zawsze świetnym uczniem, studia z wyróżnieniem, zrobiłem doktorat. Zawsze miałem znajomych, byłem lubiany.

Nigdy nie chciałbym wrócić do szkoły, a też wiecznie słyszałem, że jak zacznę pracować to zatęsknię XD

Nigdy nie miałem tak dużo wolnego czasu i możliwości decydowanie o tym, co i jak robię, jak po rozpoczęciu "pracy". Szkoła to był dla mnie szalenie nudny i frustrujący epizod.
  • Odpowiedz
@fuji: oj tak byczq - ci co p------ą, że dorosle zycie jest lepsze niz nastoletnie, to pewnie nie maja wspomnien z tamtego okresu, do ktorych warto wracac. W dorosłym życiu mam straszny luz, a jednak z chęcią też bym się cofnął na choć jeden dzień w tamte lata. Piona!
  • Odpowiedz
@fuji: Piszesz że ludzie którzy wolą dorosłość musieli mieć strasznie smutne dzieciństwo. Mi wygląda na to, że masz strasznie smutną dorosłość.
  • Odpowiedz
musieli mieć strasznie smutne dzieciństwo i nawet sobie tego nie wyobrażam, bo dla mnie życie odkąd skończyłem studia i poszedłem do pracy to takie 2/10 w najlepszych momentach


@fuji: no to może jednak nie my smutne dzieciństwo, tylko ty smutną dorosłość?
  • Odpowiedz
Na studia mógłbym wrócić, faktycznie, parę rzeczy bym rozegrał inaczej. Ale do szkoły podstawowej lub średniej nigdy. Za daleko wstecz.
  • Odpowiedz
@fuji raczej nie masz zbyt dużo oszczędności skoro nie byłoby szkoda poświęcić całości na jeden dzień w szkole ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To nie lepiej wziąć dzień wolnego i robić tego dnia na co tylko masz ochotę, nie myśleć o codzienności?
  • Odpowiedz
@fuji: Dla mnie odwrotnie. Dzieciństwa nie miałem najgorszego mimo, że biedne. W szkole średniej jeszcze jako tako chociaż już mi się nie chciało uzerać z polakiem, udawać że przeczytalem lekturę czy uczyć biologii której nie znosiłem ale studia... Panie...użeranie się z wykładowcami których nie lubisz i jesteś zdany na ich łaskę czy Ci zaliczą czy nie... A bo wstanie lewą nogą, żona mu nie dała i uwali całą grupę. Pamiętam
  • Odpowiedz
@fuji

Dorosłe życie to minimum 40h pracy w tygodniu plus dojazdy plus ogarnianie domu itp.

więc czasu wolnego zostaje może kilka godzin w tyg w weekendy…


To zależy od ciebie jak sobie życie ułożysz. Możesz mieć dochód pasywny, zatrudnić ludzi do sprzątania i będziesz miał czas 24h
  • Odpowiedz