Wpis z mikrobloga

Szkoła i studia to najlepszy czas w życiu. Oddałbym bez zawahania wszystkie oszczędności, żeby choć na jeden dzień wrócić się znowu do szkolnej ławki czy na wykład na studiach, znowu mieć te kilkanaście lat, gdzie największym problemem był sprawdzian z pszyrki albo kolokwium z mechaniki ( ͡º ͜ʖ͡º) Pierwsze miłości, pierwsze dziewczyny, pierwsze tanie wino za garażami i p-------y w szkolnej toalecie. Pierwszy samochód, pierwsze studenckie imprezy, ech ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Ludzie, którzy serio wola dorosłość, chodzenie do pracy, ledwo kilkanaście dni wakacji w roku i wszystkie smutne obowiązki poważnego, dorosłego życia od beztroskich lat młodości musieli mieć strasznie smutne dzieciństwo i nawet sobie tego nie wyobrażam, bo dla mnie życie odkąd skończyłem studia i poszedłem do pracy to takie 2/10 w najlepszych momentach, a wcale nie zarabiam jakoś źle, nie mam ciężkiej pracy i ogólnie powinienem być zadowolony z życia itp. itd.

#szkola #1wrzesnia i chyba trochę też #niepopularnaopinia bo z tego, co widzę na wykopie to tu każdy woli dorosłe życie i chodzenie do roboty od szkoły/studiów ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 182
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@fuji: No bo na wykopie dalej mentalnosć dzieci w ciele dorosłych ludzi. Argumenty typu 'bo teraz zarabiam' xDDDD

Uważam tak samo, czas szkoły średniej i studiów to był najlepszy czas w życiu.
  • Odpowiedz
@fuji: to moze problem w tym co robisz po pracy. Zamiast robić coś fajnego, to jednak egzystujesz zamiast zyć... ja tam mam fajne zyćko i mimo że w szkole było ok, to dopiero teraz umiem na prawde cieszyć sie życiem i wykorzystuje je na maxa
  • Odpowiedz
@fuji: O to ty jesteś jak moja mama, zawsze jak na cos narzekałem to mówiła mi ze zobaczę jak będę narzekał jak zacznę dorosłe życie xD Ja nigdy bym nie wrócił do czasów szkolnych, na studia nie poszedłem bo mialem juz kompletnie dosyć tego klimatu i nie żałuję. Dużo narzekam teraz, ale jest super w porównaniu do tego jak było w czasach szkolnych.
  • Odpowiedz
Jak ktoś pracuje w januszexie 12 godzin dziennie i po pracy nic nie robi tylko egzystuje to się nie dziwie, że tęskni do więzienia zwanym szkołą xD

Ja tam szkołe w miarę dobrze wspominam ale w porównaniu z tym co mam teraz to nie chciałbym wrócić do tego co było. Szczególnie teraz współczesne dziecaki, co mają depresje, myśli samobójcze, znęcanie się przez uczniów i nauczycieli dużo bardziej by wolały chodzić do pracy
  • Odpowiedz
  • 9
Mam hajs, mogę kupować co chce, mogę realizować swoje pasje i hobby a nie, że po szkole ciągłe nauka i stresy przed pszyrką i nici z wolnego czasu


@Koparkowy00 Nie ma w sumie takiej rzeczy, którą bym chciał, a nie mógł jej kupić w tym momencie i to wciąż nie to… Beztroska młodości jest bezcenna i nie da się w dorosłym życiu zasypać tej pustki pieniędzmi. A co do wolnego czasu
  • Odpowiedz
@fuji: Przecież szkoła to zazwyczaj urypany był dzień do 15:00 jak w kołchozie. Dojazdy, odbiory przez rodziców, obiadek, sprawdziany, dodatkowa nauka.

Za to dorosłe życie jest wspaniałe, nigdy nie pracowałem na etacie i zawsze robię to co kocham, jeżdżę swoimi ciężarówkami, buduję je i pracuje po 2-6h dziennie, bo ustawiłem sobie tak, że budują mi auta pracownicy, a ja sobie jeżdżę od czasu do czasu, sam decyduje ile. W sumie
  • Odpowiedz
@fuji: w szkole musiałem słuchać o rzeczach, które mnie nie interesowały, siedzieć z ludźmi, z którymi nie miałem niczego wspólnego i przestrzegać regulaminu: nie biegać po korytarzach, nie jeść na lekcjach, wykonywać polecenia nauczycieli, uczestniczyć w działaniach, które były dla mnie absurdalne.

Dziś mam pracę, którą sam wybrałem, zadaję się z ludźmi, z którymi cokolwiek mnie łączy, których sam wybieram, po pracy uczę się rzeczy, które mnie interesują, gdy ktoś
  • Odpowiedz
@fuji: Tak, tez wspomianm to jako super czas, ale teraz mam jeszcze lepiej, wiec bym nie chcial tego zamienic. Conajwyzej moge zalowac tych rzeczy, ktorych nie robilem, a moglem. To jednak juz sie tyczy kazdego etapu zycia :)
  • Odpowiedz
@fuji: Szkoła, jak juz to podstawowa, a później było tylko gorzej. Nie wróciłbym do szkolnych lat z gimnazjum, czy średniej. No moze studia, ktore byly OK. W obecnej pracy mam lepiej niz mialem w szkolnych latach.
Najlepszy byłby powrót do szkoły z obecnym mindset'em. Można bylo by dużo ugrać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Rakky: Argument bo zarabiam wydaje się mocno nietrafiony. Imprezę w akademiku dało się zorganizować za 5 zł od łepka (2 zł na pół litra mety), a obracało się śliczne 20-latki. Teraz trzeba wydać znacznie więcej, a wieczór z babą podbiegającą pod 40.
  • Odpowiedz
i poszedłem do pracy to takie 2/10 w najlepszych momentach, a wcale nie zarabiam jakoś źle, nie mam ciężkiej pracy i ogólnie powinienem być zadowolony z życia itp. itd.


@fuji: to nie my mieliśmy smutne dzieciństwo tylko ty masz smutne dorosłe życie po prostu XD
  • Odpowiedz
@fuji: też trochę nie rozumiem, ja bardzo dobrze wspominam szkołę, zwłaszcza liceum xD pierwsze imprezy, pierwsze złapanie dziewczyny za dupę, cały czas jakieś śmieszne akcje
  • Odpowiedz
@fuji: same.
Narzekałem na szkołę/ studia ale zawsze podświadomie wiedziałem, że to był najlepszy okres życia.
Pamiętam też jak głupio się "motywowalem" do nauki: gimnazjum, nie no teraz trzeba się wziąć do roboty, liceum: teraz nie ma żartów od tego zależy moja przyszłość, studia? Nie no, jak już się dostałem to wypadałoby się czegoś nauczyć. Efekt? Wiadomy xDD
Najlepsze było jak skończyłem studia, po obronie mgr. Oczywiście 5, z wyróżnieniem
  • Odpowiedz