Wpis z mikrobloga

#programista15k #programowanie #it #pracait #praca #korposwiat #studia

Ciekawi mnie, jaki proces myślowy zachodził u kodoklepaczy, którzy wpuszczali na stołki miernoty bez studiów technicznych w 2018r.
Jak można być takim downem, żeby do branży nawpuszczać planktonu po bootcampach, że teraz w 2025r. absolwenci najlepszych wydziałów informatycznych nie mogą znaleźć pracy, bo stołek jest obsadzony przez absolwenta europeistyki, który wszedł do branży w 2018 r. i dzisiaj jest seniorem.

Cukoldom z autyzmem udało się wmówić, że studia nie są ważne, tylko umiejętności, bo Google zatrudnia 17-latków i najważniejsze jest przejście interview. I taka sama narracja panowała w januszexach, do swoich firm masowo zatrudniali miernoty po miesięcznym bootcampie.

Zero patrzenia perspektywicznego, co stanie się z branżą jeśli nawpuszcza się plankton po bootcampach.

Skala zatrudniania ludzi bez studiów technicznych jest ogromna w firmach, w których pracowałem,40% nie miało studiów technicznych. Analityczki po europeistykach, frontendowcy po fizjoterapii...

Przykro się teraz patrzy na to, jak przeglądam profile na LinkedIn i widzę profil takiej Juleczki - sekcja wykształcenie – kulturoznawstwo..... obecne stanowisko–senior frontend developer. Ludzi po bootcampach, którzy są dzisiaj seniorami, jest multum. Zajmują stołki, ukradli kariery nowym absolwentom najlepszych wydziałów.

Cukoldy którzy mieli narrację że studia to gowno i nie przygotowują do zawodu w czasach hossy nawpuszczali tego planktonu, więc dzisiaj branża IT jest w fatalnym stanie. Nierzadko widzę stawki 15k za seniora w 2025 roku, gdzie ten tag #programista15k powstał w 2015 r. 10 lat temu 15k było uważane za bogactwo, teraz, przy inflacji, to bieda stawka.

Pamiętam że wśród jajogłowców była też taka narracja że wolą zatrudnić bootcampowca z umiejętnościami miękkimi niż absolwenta informatyki kozaka, bo tego bootcampowca wyszkolą. K....a coś nieprawdopodobnego.

Studia to przede wszystkim odsiew i kontrolowany napływ nowych pracowników na rynek pracy. U lekarzy to dobrze działa. Ci dzisiejsi seniorzy humaniści nie daliby rady ukończyć studiów, na których jest zaawansowana matematyka, pisanie niskopoziomowego kodu, sieci itd. Taki frontendowiec-bootcampowiec humanista nie przeszedłby takiej orki, bo jest za cienki na to.

Ja, kiedy pracuję z seniorem-bootcampowcem, to czuję taką jakby podświadomą niechęć, bo wiem, że on wepchał się do branży na nierównych zasadach jest osobą, która przykłada cegiełkę do rozpadu rynku pracownika w IT.

W ogóle firmy, które zatrudniają bootcampowców,kojarzą mi się z niskim poziomem i atmosferą kołchozu, januszexy. Bywa, że kołchozy zatrudniają ukraińców i wyobraź sobie, że ty jesteś Polakiem i masz pracować wspólnie z ukraińcem, który po polsku nie ponimaju, słuchanie tego ich ukraińkiego języka na openspejsie od razu podnosi ciśnienie. Kołchoźnicza atmosfera z wyrobnikami po taniości. A już w ogóle, gdy scrum masterka to miernota po europeistyce.

Pierwsze pytanie jakie zadaje rekruterce - ile w zespole jest ukraińców i osób bez studiów techniczych oraz czy analitycy i scrum masterzy mają studia techniczne. Nie potrafię pracować z miernotami po europeistykach, kulturoznastwach itd. to jest dla mnie poniżej godności.
  • 50
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ciekawi mnie, jaki proces myślowy zachodził u kodoklepaczy, którzy wpuszczali na stołki miernoty bez studiów technicznych w 2018r.


@p0melo: Proces był taki:
Mamy klienta z USA, płaci ciężarówkę pieniędzy za każdego seniora, sam nie wie czego chce ale chce jakąś apkę, buduje startup, potrzebuje ludzi bo wycena startupu = ilość zatrudnianych ludzi. Dawać ludzi, nie ważne co umieją, nie ważne kim są, to ustali się później. Tech, tech bros!

Natomiast brutalna prawda
  • Odpowiedz
@p0melo Tak gardziliscie humanistami i ciągle mówiliście o wolnym rynku że jak was w końcu dopadl to placzecie.

Nie trzeba było studiować bezwartościowego kierunku ( ͡ ͜ʖ ͡)

PS: 15k brutto to większość branż nie zobaczy w normalnym etacie. Dalej wasza podłoga to czyjś sufit.
  • Odpowiedz
@p0melo: miernotą to ty sam jesteś, jeśli myślisz o innych ludziach w takich kategoriach xD Pozdrawia senior lead z XX-letnim doświadczeniem. Sami na siebie ukręciliście ten bat, uważając się za lepszych od innych. Trzeba było siedzieć w swojej niszy i szanować drugiego człowieka.
  • Odpowiedz
@p0melo

No widzisz kolego, mi wystarczyło pół roku studiów, by załapać jak bardzo bezsensowny jest to pomysł.

Rzuciłem papierami, bootcamp 3 miesięczny, potem 3 miesiące nauki samodzielne i pierwsza praca i od tak już od 7 lat leci - przyjemna, dobrze płatną pracę zdalna, gdzie jeżdżę sobie po świecie programując i mam projekty w CV, że nie martwię się o nową pracę w przyszłości.
  • Odpowiedz
Jak można być takim downem, żeby do branży nawpuszczać planktonu po bootcampach, że teraz w 2025r. absolwenci najlepszych wydziałów informatycznych nie mogą znaleźć pracy, bo stołek jest obsadzony przez absolwenta europeistyki, który wszedł do branży w 2018 r. i dzisiaj jest seniorem.


@p0melo: Normalnie, kierowali się interesem pracodawcy, a nie jakichś teoretycznych, przyszłych absolwentów.
  • Odpowiedz
Programiści to na ogół spermiarze i cucki. Wpuszczali Julki na techniczne stanowiska, bo myśleli, że zaruchają.


@BlackpillMonster: dałbym Ci platynowego plusa gdybym mógł za ten komentarz. Dokładnie mój punkt widzenia.
  • Odpowiedz
u kodoklepaczy, którzy wpuszczali na stołki miernoty bez studiów technicznych


@p0melo: a to szeregowy pracownik decyduje o polityce zatrudniania w firmie? O czym ty bredzisz?
  • Odpowiedz
Większość projektów u nas to klepanie prostego kodu, a programiści w Polsce to są zwykli robotnicy, wyrobnicy którzy robią żmudną, oklepaną, standardową robotę.


@Stulejman_Beznadziejny: to prawda. Czuję się tym faktem niesamowicie oszukana. Nie tak to sobie wyobrażałam 15 lat temu jak na wykładzie mi pokazywano tajniki vima przy okazji nauki programowania w C.
  • Odpowiedz