Wpis z mikrobloga

Pytanie do osób które rzuciły palenie BEZ WSPOMAGACZY - jakie mieliście najbardziej dokuczliwe objawy? Chce rzucić z dnia na dzień, bez żadnych wspomagających gum/tabletek/plastrow. Czy to jest bezpieczne? Wiem że palenie jest bardziej szkodliwe niż odstawienie, to oczywiste, ale obawiam się trochę że bez wspomagaczy sobie nie poradzę. #zdrowie #kiciochpyta #p-------y
  • 52
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Alzena: ja rzucałem kilka razy zanim mi się udało. Najtrudniej było po około 4-5 dniach od ostatniego papierosa, wtedy wlatywała mi taka deprecha, myślałem że nic nie ma sensu i po co ja żyje no i wtedy właśnie wychodziłempo paczkę fajek. Jednego razu przeczytałem w internecie że palenie zmienia układ nerwowy w ten sposób że się przyzywczaja do tej nikotyny i bez niej będzie się tego domagał właśnie takimi stanami
  • Odpowiedz
@Alzena: u mnie najgorzej było z tym papierosem po obiedzie bo to był taki deserek. Najłatwiej go rzucić mi było p-------y z 5 do 3. I później powoli odrzucać porannego i wieczornego papierosa. No i mocna psycha żeby nie palić na imprezach czy ze znajomymi kiedy każdy pali
  • Odpowiedz
@Alzena: Kiedyś moja znajoma powiedziała mi fajny tekst. Jak rzucasz palenie to nie możesz sobie wmawiać, że coś tracisz, a właśnie wręcz przeciwnie - coś zyskujesz ;)
  • Odpowiedz
@Alzena: Przez pierwsze dwa dni - bardzo silne osłabienie, problemy z koncentracją, dziwne mrowienie w ciele. Dwa pierwsze objawy znikły po dwoch dniach, natomiast to mrowienie w palcach, dłoniach, stopach i na języku utrzymywało się dość długo. Niespecjalnie dokuczliwy ten objawy, pomaga zjeść coś tłustego czy nawet czysta zimna woda z kranu.

Przygotuj się do tego psychicznie, wrzuć w google "nicotine withdrawal timeline" albo obejrzyj sobie chociażby na youtube skrót.
  • Odpowiedz
Wydaje mi się że jestem za słaba żeby rzucić od razu do zera. Chyba zgapię od ciebie ten sposób z ograniczeniem do 5 a potem stopniowo coraz mniej 🤗


@Alzena: Oszukiwanie samego siebie.
Ja mało paliłem, miałem tak, że jak sobie zrobiłem na kilka dni przerwę to potem drapało w gardle i ogólnie pierwszy papieros był ciężki.
Po którejś kilkudniowej przerwie stwierdziłem, że spróbuję dłużej nie palić. No i nie palę już wiele
  • Odpowiedz
bo stracę te chwile w których nagradzam się papierosem np. za zrobienie porządku, za ugotowanie obiadu, albo co zrobię podczas czekania na autobus, albo jaki sens będą miały teraz dla mnie przerwy w robocie skoro nie będę mogła puścić dymka,


@Alzena: Tu się przydaje medytacja i mindfulness - serio. Dokładnie tak miałem. Jedynym sposobem na to jaki znam, to jest przejść przez każdą sytuację kiedy paliliśmy przy jakiejś okazji; na
  • Odpowiedz
@Alzena: wszystko siedzi w głowie, rzucałem 14 miesięcy temu z dnia na dzień, paliłem 2 paczki dziennie :D
a) trzeba się pilnować i nie myśleć o tym, że kiedyś się coś robiło i paliło (typu prowadzę auto i palę, albo wychodzę ze znajomymi i idziemy na szluga)
b) polecanko fitatu i znalezienia jakiegoś zajęcia, wtedy można na starcie jeść paluszki (ja kręciłem dużo na rowerze)
c) zapijałem się też trochę
  • Odpowiedz
@Alzena: Rzuciłem ponad 20 lat temu i największym skutkiem ubocznym, ze d------o mi 30 kilo wagi, których nie za bardzo umiem się pozbyć. A tak to żadnych, oprócz tego, że dzisiaj jak bym miał płacić 20 zł za fajki (kiedyś 4-7) to chyba kolejny powód
  • Odpowiedz
@Alzena: Z dnia na dzień, bez niczego, bez żadnych objawów (bo takowe nie istnieją), bez tycia... Przestań palić i więcej o tym nie myśl.
Allen Carr - Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie
  • Odpowiedz
@Alzena: Rzuciłem z dnia na dzień bez niczego i nic mi nie było, żadnego bólu głowy czy innych, fajki to tylko głupie przyzwyczajenie i najgorsze co miałem to nauczyć się pić kawę bez zapalenia ale to też mi przeszło po 2-3 tygodniach.
  • Odpowiedz
@Alzena troche wspomagacz ale to nie tabletki ani tym podobne. Mi bardzo pomogł papieros elektroniczny ale z liquidem bez nikotyny. Jak wpadała jakaś chęć zapalenia to dawał rade. Zajęcie dla rąk było. Z każdym dniem coraz rzadziej go używałam a chyba po około miesiącu całkiem przestałam.
  • Odpowiedz
@Alzena: pierwszy tydzień czujesz się jak g---o. Drugi tydzień lepiej, ale zastanawiasz się czy było warto. Potem jakoś leci, ale... Jesteś alkoholikiem, a raczej petoholikiem. Wiesz jak to szkodzi, znasz wszystkie wady, a mimo to od jednego peta na imprezie wrócisz do nałogu. I będziesz myśleć o pecie codziennie. Potem co któryś dzień w stresujących sytuacjach, albo jak zobaczysz kogoś z petem. Po dwóch latach ktoś Cię poczęstuje i stwierdzisz,
  • Odpowiedz
@Alzena: ciężko stwierdzić czy rzuciłam ze wspomagaczami czy bez, bo u mnie to był długi proces- przez około 3 lata popalałam (wcześniej paliłam jakieś 15+lat). Na przemian nie paliłam w jakichś blokach czasowym i łamałam się i znowu… czasem nie paliłam w tygodniu, żeby zapalić w weekend, czasem w tygodniu mnie złamało, a czasem nie paliłam miesiąc. Za którymś razem po prostu nie złamałam się i pykło. W tych cyklach
  • Odpowiedz
@Alzena w pewnym momencie miałem straszne bóle głowy tak że przez krótki moment (około tyg) jechałem na tabletach przeciwbólowych. Było że pociłem się jak świnka nie mialem ochoty na nic wszystko przypominało mi o fajkach. Tak czy siak. Udało się - nie palę już z dobrych 10+ lat a paliłem też z dobrych 10+ (w końcowej fazie po około 30 fajek dziennie)
  • Odpowiedz