Wpis z mikrobloga

#mirkokoksy #silownia #zdrowie
coraz czesciej wbijając na jakąś domówke/impreze firmową, mówiąc że nie pije albo że jestem autem jest takie spojrzenie w moją stronę tych co usłyszeli ową nowinę i wyraz twarzy jakbym conajmniej walnal klocka na srodku stolu i teksty "jak to #!$%@?? nie pijesz? a po co autem, na ubera nie masz? #!$%@?!" ( _)
to tylko mnie utwierdza w przekonaniu ze jako narod mamy z tym problem, ze tym bardziej odchodze od alkoholu na totalne zero, najpierw szkoda mi bylo treningow i wylanego potu i kasy na to wszystko a teraz po prostu zauwazam problem ze to jest dziwne jak ktoś u nas nie pije, nie to ze pije co chwila...
  • 62
najpierw szkoda mi bylo treningow i wylanego potu i kasy na to wszystko a teraz po prostu zauwazam problem ze to jest dziwne jak ktoś u nas nie pije, nie to ze pije co chwila...


@gosciu82: kolejny męczennik. Taki wpis to jest średnio co dwa miesiące. Hurr durr kraj alkoholików. Tak, to nie jest normalne jak ktoś jest totalnym abstynentem. Z umiarem wszystko jest dla ludzi. Korona z głowy Ci nie
@gosciu82: kiedyś miałam taką grupkę znajomych, gdzie zawsze się trzeba było #!$%@?ć na spotkaniu, ja nie przepadam za piciem więc zazwyczaj nie piłam, ale jestem "babom" więc nie było tak źle, namawianie było nikłe. Gorzej miał jeden kolega, który też nie przepadał albo po prostu nie chciał pić i zazwyczaj mówił, że jest na antybiotyku, aż się zrobił z tego taki inside joke. Ale jakoś nikt nie połączył kropek, że innego
@gosciu82 akat se słucham wywiadu z Robertem Rutkowskim przeglądając mirko, przypadek?

Ja już jakoś ponad rok nie piję i praktycznie nikt mi już nie wierci dziury w brzuchu ani się nie dziwi, a wręcz z czasem zauważyłem, że niektórzy wyrażają leki podziw i szacunek. Kilka osób powiedziało mi to wprost, a dalsi znajomi, których rzadziej spotykam pytają czy dalej nie piję i widać, że dociera do nich, że to nie jest jakaś
@gosciu82: Tak jest. Ja obserwuje że niestety ludzie mający dzieci też tak robią. O 18 kąpanie dziecka żeby później sobie dupy nie zawracać, a potem domówka i darcie ryja do północy a dzieciak pewnie nie śpi, oboje rodzice pijani. I tak kilka razy w tygodniu przy czym wiadomo że najbardziej w weekend. Szkoda takich dzieci. Jak chcesz mnie spytać czy coś z tym robię jako sąsiad, tak a później dostawałem pismo