Wpis z mikrobloga

#mirkokoksy #silownia #zdrowie
coraz czesciej wbijając na jakąś domówke/impreze firmową, mówiąc że nie pije albo że jestem autem jest takie spojrzenie w moją stronę tych co usłyszeli ową nowinę i wyraz twarzy jakbym conajmniej walnal klocka na srodku stolu i teksty "jak to #!$%@?? nie pijesz? a po co autem, na ubera nie masz? #!$%@?!" ( _)
to tylko mnie utwierdza w przekonaniu ze jako narod mamy z tym problem, ze tym bardziej odchodze od alkoholu na totalne zero, najpierw szkoda mi bylo treningow i wylanego potu i kasy na to wszystko a teraz po prostu zauwazam problem ze to jest dziwne jak ktoś u nas nie pije, nie to ze pije co chwila...
  • 64
  • Odpowiedz
@gosciu82: ja nie wiem ale chyba masz znajomych #!$%@? poprostu, wczoraj byłem na imprezie, jeden kolega stwierdził że nie pije i tyle, chyba nawet nikt nie spytał dlaczego.

Chociaż jak się chwilę zastanowię to chyba typowy wpis atencyjny żeby parę plusów złapać.
  • Odpowiedz
@gosciu82: Ja #!$%@? takich znajomych i wolę samemu siedzieć na chacie, albo z rodziną spędzić czas, albo z kimś od czasu do czasu się spotkać, bo też mnie #!$%@?, że każde jedno wyjście to musi być chociaż piwo, a na imprezie jak nie pijesz to patrzą spod byka. #!$%@? z nimi.
  • Odpowiedz
najpierw szkoda mi bylo treningow i wylanego potu i kasy na to wszystko a teraz po prostu zauwazam problem ze to jest dziwne jak ktoś u nas nie pije, nie to ze pije co chwila...


@gosciu82: kolejny męczennik. Taki wpis to jest średnio co dwa miesiące. Hurr durr kraj alkoholików. Tak, to nie jest normalne jak ktoś jest totalnym abstynentem. Z umiarem wszystko jest dla ludzi. Korona z głowy Ci nie
  • Odpowiedz
@gosciu82: kiedyś miałam taką grupkę znajomych, gdzie zawsze się trzeba było #!$%@?ć na spotkaniu, ja nie przepadam za piciem więc zazwyczaj nie piłam, ale jestem "babom" więc nie było tak źle, namawianie było nikłe. Gorzej miał jeden kolega, który też nie przepadał albo po prostu nie chciał pić i zazwyczaj mówił, że jest na antybiotyku, aż się zrobił z tego taki inside joke. Ale jakoś nikt nie połączył kropek, że innego
  • Odpowiedz
@gosciu82 akat se słucham wywiadu z Robertem Rutkowskim przeglądając mirko, przypadek?

Ja już jakoś ponad rok nie piję i praktycznie nikt mi już nie wierci dziury w brzuchu ani się nie dziwi, a wręcz z czasem zauważyłem, że niektórzy wyrażają leki podziw i szacunek. Kilka osób powiedziało mi to wprost, a dalsi znajomi, których rzadziej spotykam pytają czy dalej nie piję i widać, że dociera do nich, że to nie jest jakaś
  • Odpowiedz
jako narod


@gosciu82: twoi znajomi to nie naród, sam praktycznie nie piję i często jestem kierowcą i nikt nie miał z tym nigdy problemu, ani z tym że nie jaram nie ćpię itp. prędzej spotykam się z aprobatą i miłymi komentarzami.
  • Odpowiedz
@ZielonaOdnowa
u mnie w grupie jak ktoś nie pije i ma auto to jest #!$%@? diament. Boss imprezy, władca czasu, przyjaciel wszystkich.

Bo to on decyduje kiedy koniec imprezy i kiedy wszystkich porozwozić.

@gosciu82 zrobiłem wczoraj nogi że ledwo wyszedłem, a później zrobiłem jeszcze 200ml i 4 piwa.

No ale dobra, masz rację te pierwsze 5-7 lat treningów też ograniczałem alkohol.
  • Odpowiedz
@gosciu82: Tak jest. Ja obserwuje że niestety ludzie mający dzieci też tak robią. O 18 kąpanie dziecka żeby później sobie dupy nie zawracać, a potem domówka i darcie ryja do północy a dzieciak pewnie nie śpi, oboje rodzice pijani. I tak kilka razy w tygodniu przy czym wiadomo że najbardziej w weekend. Szkoda takich dzieci. Jak chcesz mnie spytać czy coś z tym robię jako sąsiad, tak a później dostawałem pismo
  • Odpowiedz