Wpis z mikrobloga

@Wolferros też miałam egzamin z mikroekonomii. I niby pytanie "co to jest podaż?" Jest proste jak budowa cepa, ale w rzeczywistości najnormalniejsza definicja to było tylko 25% punktów za to pytanie. Są wykładowcy, którzy każą (oczywiście nie wprost, domyśl się lub dopytaj poprzednich roczników, studencie) nawet jedno proste pytanie rozsmarować na całą kartkę, wymienić wszystkie cechy i narysować kilka wykresów.