Worki na śmieci, chyba każdy ich używa, ale kiedyś tak nie było, śmieci wyrzucało się do samego śmietnika, który co jakiś czas trzeba było myć, żeby nie waliło w mieszkaniu. Pamiętam jak pod koniec 1989 roku do rodziców zapukał jakiś Pan i powiedział, że ma worki na śmieci do sprzedania. Rodzice byli pod wrażeniem tego wynalazku, w końcu czysty śmietnik. Kupili kilka opakowań, wymyli śmietnik i gdy wynosili śmieci, to brali tylko
@myszczur: A potem przyszła ustawa śmieciowa i jak się okazuje, śmieci z frakcji bio powinny być luzem wypierniczane do kubła. W innym wypadku firma wywożąca odpady kubeł potraktuje jako odpady niesortowane i podniesie opłatę. Taka niespodzianka.
@Adrian00: Można robić wiele, tylko pytanie jest takie: dlaczego musimy robić coraz więcej i coraz więcej przy okazji jeszcze płacić? Ja się zgodzę nawet na wynoszenie śmieci luzem, ale proszę o podłączenie wody przemysłowej do mycia kubła na śmieci bo uważam, że woda wodociągowa do używana do tego celu to lekka ekstrawagancja finansowa i ekologiczna.
W utworze zaspiewala rowniez Urszula. Warunkiem rejestracji utworu w poznańskim studiu było nagranie drugiej kompozycji obok„Jolka, Jolka pamiętasz”– własnej wersji wybranego przeboju zagranicznego, która miała wypełnić przygotowywany przez to studio nocny blok sylwestrowy. Zespół zdecydował się na „Time to Turn” (1982)
zrobiłem ilustrację na podstawie jednej ze scen w książce "czarne słońce" jakuba żulczyka, bar u grażynki ( ͡º͜ʖ͡º) autorski tag: #w8jek lepsza rozdzielczosc gdyby ktoś chciał
Pierwszy kawałek Gintrowskiego jaki usłyszałem, dawno temu - zrobił wtedy na mnie piorunujące wrażenie. Warto przesłuchać kilka razy, szczególnie wsł#!$%@?ąc się w fortepian.
O pierwszym powojennym samochodzie polskiej produkcji, czyli FSO, a następnie WSM/FSM Syrenie można mówić wiele – przestarzała, powolna, o niskiej jakości… - i osoby mówiące tak będą miały rację ( ͡°͜ʖ͡°) Podobnie jak większość samochodów produkowanych w naszym kraju, tak i „skarpeta” doczekała się różnych odmian nadwoziowych czy usprawnień – większość pokroju Mikrobusa, wersji kombi czy nowego modelu 110
Według danych z "Dziennika Telewizyjnego" na giełdzie w Warszawie w sierpniu 1986 r. nowy "Duży Fiat" kosztował 1,5 mln zł. Według danych GUS od tego czasu ceny w Polsce wzrosły ok. 801-krotnie, a więc wartość 1,5 mln zł z połowy 1986 można obecnie szacować na ok. 120 tys. zł. Wartość nowych samochodów zachodnich z uwzględnieniem inflacji sięgałaby obecnie od 1 mln (Mercedes) do nawet 2 mln zł (Volvo).
@Raf_Alinski: A najlepsze jest to, że mimo wszystko były nowe Volvo i Merce wtedy. A kto kupował? Otóż proste, Ci co zrezygnowali wówczas ze złotówki w codziennych rozliczeniach.