#motoryzacja #kiciochpyta #rozkminy #samochody
Ile macie samochodów?
Taki temat przewinął się jakiś czas temu na mirko.
Mieszkam w #polskapowiatowa i do kołchozu mam 35 Km w jedną stronę. Dojazd komunikacją miejską/pociągiem praktycznie nie istnieje, lub trzeba liczyć ok. 2,5h na dojazd w jedną stronę, czyli średniawka. Od dłuższego czasu stałem się niewolnikiem swojego auta. Otóż strasznie siedzi mi na psychice fakt, że jeżeli samochód mi padnie, pojawi się usterka która unieruchomi mi auto to dojazd od pracy okaże się bardzo utrudniony. Co lepiej, jak słyszę wszelkiego rodzaju dźwięki, albo nieco inną charakterystykę pracy auta to w głowie mi się kotłuje, że zaraz się coś #!$%@?. Stan ten powoduje, że chodzę wiecznie zestresowany, nie odczuwam już satysfakcji z jazdy autem bo zwyczajnie jestem zestresowany. Kłopotliwe jest również oddanie auta do mechanika na serwis, bo przecież muszę czymś jeździć, prawda?
Myślałem nad zakupem jakiegoś strupka w LPG/Dieselu, którego bym sobie eksploatował na dojazd do pracy i miałbym przynajmniej luz, że gdyby coś się stało, to przecież mam drugie auto i problem z dojazdem do pracy znika.
A w obecnym daily bym sobie podłubał i zrobił wiecznie odkładaną korektę lakieru.
Misiaki, pytanie z zakresu umów o pracę.
Moja znajoma z #polskapowiatowa dostała umowę o pracę na okres próbny z takim oto zapisem dotyczącym jej wypłaty.

Czy ktoś rozumie o co tu chodzi? Praca jest oczywiście na pełen etat (1/1) na produkcji przy maszynach, natomiast stawka nie przypomina minimalnej - aczkolwiek "w rozmowach" usłyszała, iż faktycznie dostanie na konto minimalną.

Kręcić dymy czy to jest legalne?
crushyna - Misiaki, pytanie z zakresu umów o pracę.
Moja znajoma z #polskapowiatowa d...

źródło: umowa_wyciag

Pobierz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#praca #pracbaza #wynagrodzenie #polskapowiatowa

Mirkowie, stoję przed nie lada zadaniem. Po 7 latach, muszę zatrudnić nowego pracownika. Mam już kilku, ale to stały skład, gdzie najmłodszy stażem ma 7 lat właśnie, więc jakby jestem jaroszem przy dzisiejszych procesach rekrutacji. Jeden stary wyga, z powodów rodzinnych, przeprowadza się dość daleko, więc wypada z gry. I teraz pytanie do Was: ile musi zarabiać nowy pracownik, żeby nie okrzyknięto mnie lokalnym Januszexem? ( ͡° ͜ʖ ͡°) I dlaczego min 15k? ( ͡° ͜ʖ ͡°) A tak serio: praca w sklepie branżowym. Czyli obsługa klienta detalicznego i nie tylko (paragony & faktury & korekty). Podawanie towaru (ważenie, liczenie), lekkie doradztwo, przyjmowanie dostaw, rozkładanie towaru. Dźwigania nie ma, lżej jak w Biedrze, godziny pracy od rana do popołudnia. Jak byliśmy zgranym składem to co trzecia sobota w pracy, no teraz co druga, bo przyuczyć trzeba. Nadgodzin brak, przerwy normalne. Miasto powiatowe do 40k mieszkańców, woj. mazowieckie. Okres próbny 3 miesiące. Nie wymagam języka, znajomości branży, wózków widłowych (ale mile widziane), tylko obsługa komputera (program sprzedażowy, mail plus jakieś wyszukiwanie w necie) Ile takiemu człowiekowi dać na rękę na początek? Średnie zarobki w ekipie 5200 netto. Średnie bo uzależnione
Mam 23 lata, żyłem w #inowroclaw przez całe życie, przedszkole, podstawówka, gimnazjum, średnia z tego miasta nic nie wyniosłem, jakiekolwiek znajomości się rozpadły, z wszystkich osób które znałem od przedszkola do średniej w moim mieście zostało 5 OSÓB, w tym 3 to dresy pijące piwko na ławce a dwójka to osoby których starzy mają firmy, każdy odrazu po średniej lub rok/dwa lata po niej wyjechał na studia, za granice etc.
Bawi mnie zdziwienie wykopków, że młodzi ludzie wyjeżdzają z do big5 z powodu modu i lansowanego stylu życia człowieka z wielkiego miasta

Już w mniejszym wojwódzkim widać, że jest problem by dostać pracę za więcej niż te 4k na ręke, awans jest możliwy ale trzeba się solidnie napracować i na pewno jest jest on po 2/3 latach od rozpoczęcia kariery zawodowej, dodatkowo nawet po nim 6/7k netto to jest sufit w takim mieście dla 95% osób.

W powiatowym jest jeszcze gorzej, śmiem twierdzić że rynek pracy przypomina ustrój feudalny. Jak masz 4k netto to już jest bardzo dużo. Aby dostać jakąkolwiek pracę inna niż w kołchozie czy jako kierowca, sprzedawca trzeba mieć znajomości. Awans praktycznie niemożliwy, wszystkie stanowiska pozajmowane, zwalniają się jak ktoś umiera lub idzie na emeryturę. W powiatowym mobilność zawodowa nie istnieje.

Tymczasem
@jonasz68: no a w Warszawie to 70% zarabia 5 tys na rękę i już nagle jest spoko XD. w Zamościu 64m2 to 300 tys a w Warszawie 900 tys, każdy jednak liczy na karierę, bańka pryska gdy masz 36 lat i pojawia się sufit, bo przecież każda ksiegowa, sprzedawca , starszy specjalista czy laska z HR zostaje w wieku 55lat członkiem rady nadzorczej za sam staż
  • Odpowiedz
@jonasz68 w sumie się zgadzam tylko jak ktoś jest ogarniety w powiatowce to dostajesz działkę od rodziców, od teściów 80k na wesele, start w życie. Rozpoczyna budowę domu systemem gospodarczym że szwagrem, ojcem, teściem. Większość ludzi z małym miast i wsi bez problemu sobie radzi z ławą, fundamentami, podłogowa, jakiś kumpel elektryk, sam spokojnie zrobisz ogrodzenie czy podjazd z kostki. Koszty przez pół praktycznie. Oczywiście te bardziej skomplikowane procesy trzeba zlecać
  • Odpowiedz
  • 0
@Schizotypoidal: w mojej poprzedniej robocie było jeszcze gorzej. Oprócz normalnych rapsów puszczali "Jest z nami Marcin" i "Chryzantemy złociste" w wykonaniu Kizo, a czasami, o Kyrie Elejson, "Ospermione żelki" ()
  • Odpowiedz
Jeżeli ktoś chce się rozwijać w branży finansowej, prawniczej czy it to niestety jest skazany na mieszkanie w big5, poza największymi miastami nie istnieje korpo i szansa na dużą karierę.

Pytanie do pozostałych osób, które wykonują zawód mechanika, psychologa, nauczyciela, sprzedawcy, kierowcy czy pracownika produkcji, którzy przeprowadzili się do wielkich miast czemu chcecie mieszkać w metropoli, co ona oferuje czego nie ma w powiatowym 50-150k ? Co jest fajnego w:

- płaceniu po 15-20k za metr mieszkania do wykończenia
- korkach lub konieczność dojazdów po dwie godziny dziennie zatłoczonym autobusem
w 40 czy 50 metrowych mieszkankach dzieci po prostu nie będzie,

@jonasz68: nawet śmiechłem.
Metraż mieszkania nie ma nic wspólnego z demografią. Wysokość zarobków też nie.

Jest taki kraj który nazywa się Singapur. Jest to kraj dość zamożny, który też zmaga się z niską dzietnością. W Singapurze sprzątaczka zarabia odpowiednik 12000zł, śmieciarz około 16000-17000. Ten kraj mozno walczy z bezdomnością, urząd zwany Housing & Development Board, jeżeli masz przynajmniej 1 dziecko będzie to bardzo duży apartament.
Wiesz jaki
  • Odpowiedz
Siedzę u rodziców w mieście powiatowym na osiedlu domków jednorodzinnych i zastanawiam się gdzie ta cisza i spokój co to wykopki obiecują. Od rana do wieczora codziennie albo kosiarki/piły spalinowe od rana dają koncert albo sąsiedzi przyjeżdżają obok swoimi przewymiarowanymi suvami 20 razy na godzinę bo wszystko jest za daleko by nawet do sklepu iść na piechotę xD
19 lat tu żyłem i jestem przeszczęśliwy z życia w miejscu gdzie do sklepu
Właśnie przeprowadziłem się z dziury zwanej #inowroclaw jako młoda osoba nie moge ukrywać swojego zadowolenia, miasto te dało mi tylko depresje oraz problemy z socjalizacja, patologia na każdym rogu, brak jakiejkolwiek pracy innej niż kierowca lub budowlaniec, typowe miasto powiatowe bez przyszłości.
Od ponad roku siedziałem tam tylko pracując i patrząc w sufit bo jacykolwiek bardziej ambitni znajomi pouciekali na studia a nawet ci mniej ogarnięci zza granice, prócz takiej
@NikiforSterman187: Kuzyn 40 lat, a mówił zawsze, że Inowrocław to martwe miasto, które cały wysiłek budowy atrakcyjności kieruje pod kuracjuszy, a dla młodych nie ma nic. Plus wszechobecny pesymizm, przeświadczenie że się nie uda i równanie (szczególnie dzieciaków) w dół - byle jednakowo, bez wychylania się.
  • Odpowiedz
Kurna, czemu nieraz w tym kraju to jak w stadzie małp. Dwie sytuacje z wczoraj:

1 - Jest auto, co czesto parkuje na srodku w hali garażowej u mnie w bloku, poza miejscem postojowym. No i wczoraj tak się złożyło jak wychodziłem ze swojego (które minutę wcześniej postawiłem), to podjechał ten samochód i się postawił. Więc poczekałem jak ten człowiek będzie wychodził i mówię, że tu nie można stawiać. A on się popatrzył na mnie i "No i co z tego?" xD Po czym mój różowy do niego, że stwarza zagrożenie i utrudnia wjazd/wyjazd innym pojazdom. A on klasycznie "Dobra, nie przesadzajmy, ja zawsze tylko na chwile" (szkoda, że ta chwila czasem trwa zazwyczaj kilka godzin).

2 - Jechaliśmy wieczorem z różowym z rowerami pociągiem KM z #warszawa do #polskapowiatowa. Pociąg za*ebany ludźmi. Weszliśmy do przedziału dla rowerów. Widzimy, że 3 rowery wiszą, więc jeszcze 3 wieszaki wolne. Ale siedzi jakis typ z rowerem niepowieszonym. Więc różowy do niego podeszła i grzecznie poprosiła, czy mógłby rower powiesić. Typ twardo, że nie xD No to się spytała czemu, a typ, że on to ma drogi rower i nie chce se porysować felgi w kole xD No to powiedziałem tam z oddali, że my jak stoimy z rowerami w przejściu, to blokujemy to przejście dla osób, które są bez rowerów, a dodatkowo regulamin przewozu mówi, że rower trzeba tak ustawić, żeby nie przeszkadzał, czyli w takim wypadku trzeba go powiesić. No i typek się zagotował i mówi, żebym regulamin to se wsadził xD Powiedziałem tylko "spokój tam", a on w końcu wziął ten swój rower i poszedł w przejście. Dalej nie kontynuowałem już tematu.
grzemiak - Kurna, czemu nieraz w tym kraju to jak w stadzie małp. Dwie sytuacje z wcz...

źródło: in-poland-how-in-forest-angielski-z-tuskiem-w-polsce-jak-w-lesie

Pobierz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#pracbaza #dojazdy

Nie chciałem związku na odległość, bo już wcześniej coś podobnego przechodziłem i się posypało. Zamieszkałem u różowej, co wiąże się z dojazdami do pracy 55 km W JEDNĄ STRONĘ.
Już wcześniej z uwagi na #polskapowiatowa dojeżdżałem 40 km, ale tzw. Ską i było znośnie.
Moje stanowisko w międzyczasie z pracy jednozmianowej przeszło w dwuzmianówkę i AAAAAGHRHRRR JESTEM WYKOŃCZONY (a to dopiero 3 miesiąc takiej jazdy XD).
@Igtorn: Myślałam że to jakiś znany dla Ciebie pjesku () Oczywiście jeśli pieska nie znasz ani jego reakcji to dotykać nie wolno :D
  • Odpowiedz