#anonimowemirkowyznania
Różowe, czy jest to możliwe aby dziewczyny nigdy nie interesowały się pewnym facetem?
Bo ja uważam, że taki jestem. Mam 32 lata i jak do tej pory nigdy nie zainteresowała się mną jakakolwiek dziewczyna.
Żadna dziewczyna nie chciała być ze mną w związku. Nawet nie wiem jaką wadę mogę sobie zarzucić. Pieniądze, wygląd ani charakter nie wchodzą w grę.
Jestem ogólnie rzecz biorąc dla wszystkich różowych nie wiedzieć czemu niewidoczny.
Czy to już ten wiek gdzie jakieś 10-15 lat temu każdy się ustatkował pod tym kątem a ja mogę czekać przedwczesnej śmierci (samotnicy umierają przed 50) - zresztą moje samopoczucie jest już takie, że od paru lat nie przespałem całej nocy. Ciągle się budzę w środku nocy i nie mogę zasnąć z powodu smutku o którym rozmyślam.
#anonimowemirkowyznania
Mam pewien problem w wieku 33 lat. Mieszkam z rodzicami i dobrze zarabiam. Żadna dziewczyna mnie przez to nie chce, iż mieszkam z rodzicami. Automatycznie gdy mówię, że mieszkam z rodzicami i dopowiadam, że to "trochę wstyd" tak między wierszami to mi odpowiada "no, trochę tak". Dzięki czemu nie jestem automatycznie dla niej ciekawym materiałem na faceta. Gdy próbuję zrobić kolejny krok - zawsze jest pierdyliard wymówek. Wówczas gdy z innymi facetami już takiego problemu nie ma - bez problemu się umawia. A ja nie mam potrzeby wyprowadzania się na swoje, ponieważ wolę wynajmować mieszkania i mieć tym samym 2500zł w kieszeni. Czyli praktycznie połowa pensji. A na zadupiu to już są bardzo duże pieniądze jak dla kawalera który nie ma dzieci ani kredytu. Wręcz europejska pensja a nawet lepiej, bo w Europie mają drożej a zarabiają niewiele więcej.
Albo może to nie o mieszkania chodzi tylko o coś innego? Tylko o co?
Sylwetkę mam umięśnioną, BMI balansujące między lekką nadwagą a normalną wagą, odżywiam się zdrowo - więc ideał.
Moje siostry były ładne - podobają się każdemu i mi dużo osób mówiło, że jestem przystojny.
Charakter też mam spoko - fajnie się wypowiadam i jestem aż za bardzo wyluzowany.
#anonimowemirkowyznania
Postanowiłem w wieku 30 lat wrócić na rynek matrymonialny. Oto moja sylwetka. Oceńcie różowe (albo i niebiescy) czy mimo wysokiego wieku mam jakiekolwiek szanse na znalezienie kogoś komu zależy na mnie a nie na czymś innym jak to bywało u 20-latek zazwyczaj:

Zalety:
- nigdy nie miałem dziewczyny
- z wykształcenia magister inżynier IT
#anonimowemirkowyznania
Mirosławy, takie pytanie.
Nigdy nie byłem w związku a jestem po 30.
Jak dajecie sobie radę z tym, że jesteście razem?
Ja nie potrafię sobie wyobrazić dzielenia życia z dziewczyną przez tak długi czas. Przecież to zobowiązanie które zaprzecza jakiejkolwiek wolności. Prędzej czy później taka dziewczyna coś chce. A to jej coś pomóc, a to finansowo (oczywiście mowa o jakiejś wycieczce, przejażdżce na której wydaje się choćby paliwo z kieszeni). Gdy się upomnę? "Co z Ciebie za facet?". Wiem coś o tym. Chyba, że takie dawanie oraz pomoc uszlachetnia facetów. Chociaż czasem to inwestycja taka, że kobieta potrafi się odwrócić gdy coś się zrobi nie tak. Albo mówiąc krótko - szukała przygody.
Max 5 lat potrafiłbym być z dziewczyną. 10 lat to już absolutny max-maxów ale bliżej realna granica to 5 lat.
  • 13
@AnonimoweMirkoWyznania ograniczenie wolności? Przecież nie wszystko robicie cały czas razem. Każdy ma swoje zajęcia. Kasa - raz płacisz ty, raz ona. Ale możecie różne rzeczy robić razem - jeść obiad, rozmawiać, podróżować, oglądać film, lenić się w niedzielne wieczory, przytulać, całować, uprawiać seks.
Ciężko mówić co daje związek osobie która nie była w związku...
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Jestem osobą która ma 31 lat. Otrzymałem najgorszą z możliwych diagnoz. Do tego jestem w pełni świadomy tego, że wkrótce odejdę. Jestem z tym pogodzony i przygotowany na to.

Kim jestem?
Dotychczas nie miałem nigdy dziewczyny, nie miałem wsparcia w znajomych mimo, iż ich wspierałem (co ciekawe - odwracali się po wsparciu) jak też i w rodzinie. Urodziłem się z wpadki jako ostatni. Miałem pod tym kątem gorzej gdzie nie byłem planowany no i rodzice zachowują się jakby mnie zupełnie nie było. Wówczas gdy rodzeństwo dostaje wszystko od rodziny - ja nie dostaję absolutnie niczego. Sam sobie musiałem wszystko kupić. Jestem kawalerem. Ukończyłem studia. Mieszkam samotnie w kawalerce.
Obecnie jesteście pierwsi którzy wiedzą o mojej śmierci. Nie powiedziałem nikomu w rodzinie, nie powiedziałem żadnym znajomym.
#anonimowemirkowyznania
Zastanawia mnie jak to jest, że każdy mój znajomy czy znajoma jest w związku i bierze ślub. Ja w wieku 32 lat na to patrzę i nie wiem jak to jest możliwe. Czy ludzie robią to z miłości? Takiej prawdziwej? Wybaczcie, że pytam ale nie mam znajomych. Mianowicie tylko takich z którymi mogę rozmawiać. Bo tych których znam to Ci ze szkół, z pracy. Takich znajomych mam ale jest ich niewielu. No i też mnie nigdy jakakolwiek dziewczyna nie pokochała. Czy wszystko zależy od wyglądu? Charakteru? Bo jeżeli od wyglądu to mam powyżej 180cm, wysoką tkankę mięśniową, niską tłuszczową. Z charakteru jestem spokojny co potrafiłem usłyszeć, że to jest wadą. Od pieniędzy to mam ich też dość sporo. Mam własne mieszkania które kupiłem sam. Trochę się w życiu udało, nie powiem. Mam dobrą pracę i wykształcenie. Ale to jest i tak mało. Mogę rozmawiać z dziewczyną, wyznawać jej co czuję ale to akurat kończyło się tylko odrzuceniem. Wolała innego. Gdy pytałem co w tej innej osobie takiego widzi to zazwyczaj była zła. Ludzie biorą związki, śluby, zakładają rodziny. A mnie jakoś pomijają. Czy faktycznie można na to nie zasługiwać? Podobno dziewczynom taki facet jak ja się marzy. Ale gdy przychodzi co do czego - wybierają inną osobę która nie myśli o związku a tylko o tym jak tą osobę przelecieć. Więc jak to w końcu jest?

#zwiazki #przegryw #seks #wychodzimyzprzegrywu #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #oswiadczenie #zalesie #po30 #rozowepaski #niebieskiepaski #milosc

---
@AnonimoweMirkoWyznania po prostu wychodzisz z matrixa, tyle, że późno. Alfa szmaci, beta płaci. Jesteś typowym betą, więc dziewczyny się od Ciebie odbijają praktycznie od razu gdy tylko mają z Tobą styk, jak piłeczka od twardej ściany. Dla kobiet nie wolno być otwartym emocjonalnie, a już na pewno nie na początku znajomości (potem też nie, chyba, że jest to rozpacz z powodu śmierci wujka, matki czy kogoś takiego i podobne ważne wydarzenia
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak we wszystkich trzeba mieć trochę szczęścia aby poznać odpowiednią osobę która dodatkowo odwzajemni nasze uczucia. Skoro piszesz, że nie masz za bardzo znajomych to też masz mocno ograniczone pole do poznawania, a portale randkowe są dla większości facetów bezwzględne, jednak bez aktywnego szukania nie masz co liczyć, że coś się zmieni. Księżniczka sama do drzwi nie zapuka, gwarantuje.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Naszły mnie przemyślenia. Po śmierci ojca w wieku 32 lat nie wiem co począć ze swoim życiem. Próbowałem kiedyś się związać z jakąkolwiek dziewczyną. Niestety byłem tylko wykorzystywany na pieniądze/usługi/pomoc a miłości z tego nie miałem żadnej. W przeciwieństwie do innych facetów którym pisały, że ich kochają. Do mnie nigdy taka dziewczyna tak nie napisała. Dlatego od 5-6 lat odpuściłem rynek matrymonialny. Przypuszczam, że to wina wyglądu i charakteru. Chciałem iść na księdza ale zakłamanie oraz upadający kult religii katolickiej przemawia za tym, że nie warto. No i tak teraz moje życie wygląda, że mam pracę zdalną w domu. Samotność mi nie przeszkadza - mimo tego, iż żyję w 100% samotnie. Mieszkam we własnym mieszkaniu bez kredytu które kupiłem za gotówkę. Niestety w małej miejscowości którą zamieszkują emeryci. Kto nie pracuje w IT zdalnie - ten musi pracować w większej miejscowości stacjonarnie. Ma ktoś może receptę na rokujące zmiany w tym zakresie? Czy komuś w wieku 30, 40 lub może 50 lat wyszła jakaś zmiana w życiu na lepsze bądź na gorsze? Czy tylko praca a w weekend jakieś hobby?
Może przeprowadzka do większego miasta?
Może przeprowadzka do innego kraju?
Może wejście na rynek matrymonialny?
Może... adopcja zwierzęcia?
Został mi tylko miesiąc pracy.... i szczerze powiedziawszy jestem przerażony ( ͡° ʖ̯ ͡°).
Głównie ze względu na wiek 31.
Tak przeglądam oferty pracy i przez swoje niskie poczucie własnej wartości boje się że szybko nowej nie znajdę.
Jestem taką życiową pierdołą ()
Najbardziej boje się wrócić na "produkcję" 3 zmiany, bo wiem że znowu wysiądę fizycznie i psychicznie......
Gdzie szukacie pracy poza olx,
Samotność, introwertyzm, zamknięcie w 4 ścianach i bycie chyba aspołecznym, a wszystko dzięki wychowaniu, bo "lepiej posiedzieć w domu, a nie imprezować".
Tak mi to zostało do dnia dzisiejszego, a jestem po 30 ¯\_(ツ)_/¯.
Taki życiowy nieudacznik z gównianą pracą, który za kilkanaście lat zadynda pewnie na sznurku.
Nigdy nie podejmowałem walki o siebie i nigdy jej nie podejmę -> nie wiem jak.
Zawsze jak coś robiłem, to robiłem dla kogoś , a nie dla siebie -> napiszecie zrób coś dla siebie, ale nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie to #!$%@? trudne gdy człowiek nie ma "obycia".
W ostatnim czasie wszystkie problemy zaczęły się kumulować przez co mam coraz większy dołek.
#anonimowemirkowyznania
Możecie mi powiedzieć skąd biorą się te mityczne związki? Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Mam konto na Facebooku ale może mam kilkunastu znajomych z którymi nie rozmawiam. W szkole jestem na cześć-cześć. W pracy tak samo. W sklepie na dzień dobry-dzień dobry. Hobby uprawiam i tam też przeważnie jestem na cześć-cześć. Stąd też pytanie jak ludzie to robią? Do czego takiego dochodzi? W życiu zakochałem się co najmniej 5x. Jak dobrze pamiętam - pierwsza dziewczyna bardzo mnie unikała. Druga dziewczyna w gimnazjum miała mnie za głupka. W liceum już trzecia dziewczyna zarywała do mnie ale miała chłopaka. Na studiach nie miałem miłości. Studia na męskim kierunku i dziewczyny były już pozajmowane. W pracy zdarzyła się miłość ale niestety przez 3 lata znajomości z długimi przerwami gdy miała chłopaka nie wypaliła. Zwłaszcza, że nie była mną zainteresowana a zachowywała się tak jakby była. Byłem w niej mega zauroczony. Powiedziałem sobie, że jak z nią nie wyjdzie to już nie wyjdzie z żadną. I ta passa trwa już 3 lata. W żadnej dziewczynie się nie zauroczyłem ani do niczego nie doszło. I nie wiem co robią inni faceci że mają dziewczyny a ja co robię źle że jej nie mam. Przecież są brzydcy, ładni, głupi, mądrzy, przestępcy w związkach. No można praktycznie powiedzieć, że są wszyscy. Natomiast co ja robię takiego złego skoro podejmuję działanie ale jednak dziewczyna wybiera innego? Tych miłości było więcej ale nie starczy mi czasu na ich opisywanie oraz wam na czytanie. Nawet szare myszki są ciężkie do nawiązania relacji. Teraz z czasem to jakoś ciężko nawiązać jakąkolwiek relację. Dziewczynę na wesele będę musiał kupić ze stronki internetowej prawdopodobnie. Tyle dobrego, że chociaż dobrze w życiu zarabiam. Bo sukces w edukacji zależy od wiedzy, sukces w pracy od umiejętności, sukces w szkole od wiedzy, sukces od zdrowia w zdrowym jedzeniu, sukces w sporcie od treningów a sukces w miłości? No właśnie. Od czego on zależy? Bo już sam nie wiem a czekam po 30.

#przegryw #zwiazki #seks #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #oswiadczenie #zalesie #po30 #blackpill #redpill #bluepill

---
#anonimowemirkowyznania
Dlaczego kobiety tak gardzą kawalerami w wieku 30+ którzy mieszkają z rodzicami?
Czy muszę koniecznie wywalać kasę na wynajem skoro nie mam takiej potrzeby?
Czy muszę brać mieszkanie na kredyt oddając sporą część zamiast oszczędzić na mieszkanie o ile mam takie możliwości?

#zwiazki #przegryw #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #depresja #oswiadczenie #zalesie #pytanie #po30
#anonimowemirkowyznania
Nie ma dnia w którym nie płaczę za powrotem do Holandii. Jestem po 30. Jeżdżę tam turystycznie. Dlaczego?
- mentalność. Tam sąsiad umyje sąsiadowi samochód z grzeczności gdy myje swój. W akcie grzeczności i szacunku. U nas? Nierealne coś takiego.
- bardzo mili dla siebie ludzie
- policjant wielki pan i władca jak w PL? Absolutnie. Zapytałem o coś policjanta - jak coś mi spadło, on... się schylił i mi to podniósł. 50-letni facet taki miły dla 30-latka. A u nas? Przyszedłem zapytać się o coś policjanta w swojej komendzie to od razu - brak chęci udzielenia jakiejkolwiek pomocy i do tego nieprzychylne teksty na mój temat. Dramat.
- bardzo pomocni ludzie. W Polsce zaparkowałem na chwilę i odszedłem w inne miejsce u gościa który ma 10 miejsc parkingowych z czego połowa jest zawsze wolna. Oczywiście mówi, że tylko klienci mogą parkować. Reszta nie - mimo, iż miał multum wolnych miejsc. Dramat. Ja bym mu z chęcią przy swoim domu pozwolił zaparkować co mu powiedziałem. Ale on dalej był nieugięty i nie pozwolił. Dramat.
#anonimowemirkowyznania
Mam problem z własną samotnością. Mam 32 lat i nigdy nie miałem dziewczyny. Znajomych miałem ale przez czas studiów poszli swoimi drogami. Ba, nawet koleżanki którą mógłbym o coś poprosić. Nie wiem nawet czy jest sens poznawać dziewczyny. Dziewczyny te które poznaję z góry mi mówią, że nic z tego nie będzie. Raz jedna dziewczyna chciała ze mną być. Ale wcześniej wybrała innego zamiast mnie a potem umniejszała mi przy drugim nowym jej facecie który był niby lepszy ode mnie pod względem zawodowym (on lekarz, ja tylko IT) a potem ją rzucił. No to chciała mnie i ja ją wtedy odrzuciłem biorąc pod uwagę powyższe. A tak nigdy nie miałem powodzenia. Teraz biorąc pod uwagę fakt, że kupiłem własną nową kawalerkę w małej miejscowości to dosłownie nic co imponuje dziewczynie. Nie ma tu dobrej pracy dla takich dziewczyn które przeważnie wyjechały wynajmować do większego miasta pracując jako korpobiurwy (ja mam bez problemu, bo pracuję zdalnie w IT). No i też jestem na ogół samotny, bo pracuję zdalnie. Co innego być samotny w Polsce, co innego na Zachodzie. Tam ludzie są miło nastawieni do siebie oraz pomocni. Policjant którego zapytałem o pomoc i mi coś spadło - schylił się sam i mi podał. A w Polsce? W Polsce panuje nastawienie typu "daj mi spokój", "wypad stąd", "czego znowu" zamiast "w czym mogę pomóc?", "co mogę zrobić żeby pomóc?", "Cieszę się, że pomogłem". Bezinteresowna pomoc traktowana jest momentami nawet jako frajerstwo. Bardzo mocno mnie zastanawia jak inni to robią, że mają kobiety a ktoś taki dobry, ustawiony dobrze w życiu, ambitny i zaradny nadal jest sam? Niektóre dziewczyny nawet bardzo nie chcą mnie dobrze poznać. To tak jakby wysłać 1000cv i na parę dostać odpowiedź a do żadnej pracy nie przyjmą.

#zwiazki #seks #przegryw #oswiadczenie #zalesie #po30 #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow

---
#anonimowemirkowyznania
Nie wiem o co chodzi mojej osobie. Niestety będzie dłużej - ponieważ będę definiował normy wykopu pomiędzy swoją osobą.
Mam 31 lat. Prowadzę samotny tryb życia. Nie jestem wygadanym człowiekiem. Ogólnie nie lubię rozmawiać. Lubię być spokojny i miły. Ale mimo tego, obracam się wśród ludzi - ponieważ amatorsko uprawiam sport. Jak wspomniałem wcześniej - jestem dla każdego miły i staram się coś odezwać. Także jednak wychodzę z tego mitycznego domu. Samotny tryb życia prowadzę, ponieważ nie mam potrzeby posiadania znajomych, utrzymywania relacji. I nie - nie robię tego, bo się brzydzę czy nie lubię lub wstydzę. Tylko tak naturalnie. Albo może bardziej nienaturalnie, bo niby to powinno być naturalne.
Praca? Praca zdalna. Nawet dwie. Zarabiam w nich prawie 15k. Brutto oczywiście, czyli na rękę wyjdzie niecałe 10k. Nie wiem czy to mało, ponieważ obecnie powstają wpisy, że na wykopie są ludzie którzy zarabiają minimum 10k a max 100k. Może i faktycznie tak jest, bo gdzieś te jednostki mogą być. A mogą być też i nawet wśród nas. Nikt przecież na czole nie ma wypisanych zarobków. Ale nie chcę się porównywać do innych. Może ten brak czasu w dni powszednie jest dla mnie zgubą?
Wykształcenie wyższe jest. Mam swoje nieruchomości.
Z drugiej strony jest gdzieś ta chęć posiadania dziewczyny. Tylko to taka chęć, żeby być wsparciem dla jakiejkolwiek dziewczyny a nie tylko i wyłącznie dla seksu. Owszem seks jest ważny, ale nie jest najważniejszy. Niestety zauważam, że obecne dziewczyny tworzą relację na zasadzie "grona znajomych". Lecz potem się rozpadają te grona i dochodzą inne czynniki. Tylko gdy się rozpadają - ja zazwyczaj jestem u koleżanek w "kolejce oczekujących". Poprzez kolejkę oczekujących można się domyśleć, że wybiera sobie innego faceta gdy zrywa z tym. Gdy zrywam kontakty prawie wszędzie gdzie się da aby odpocząć - taka dziewczyna jakkolwiek nie tęskni. Jestem takiej dziewczynie obojętny. Wcale się nie odezwie. W trakcie relacji tak samo. To znaczy ma możliwość na upartego - ale jednak... nic. Mimo długoterminowej inwestycji czasu. Mimo tego, iż byłem pomocny. Mimo tego, iż rozmawiałem z nią jak przyjaciel z przyjaciółką. Tak kontakt przepada.
nadszedł już ten wiek, gdzie można byłoby mieć dziewczynę i być dla niej wsparciem pod kątem finansowym


@AnonimoweMirkoWyznania: Czyli po prostu szukasz sugar babby do opieki. To będzie miała z tobą dobrze skoro piszesz że nie zależy ci na seksie xd

wygląd mam zdecydowanie w granicach minimum 7-8/10. Jedynie włosy siwieją po bokach mało, lekkie łysienie i nos lekko rozwalony.


@AnonimoweMirkoWyznania: no faktycznie mocne 8, nie ma
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Zastanawiam się dlaczego ludzie którzy chodzą do kościoła praktykują coś takiego jak związki a potem związki małżeńskie. Nie wiem czemu ten wymysł propagowany przez religie na całym świecie dąży do zniewolenia poprzez przebywanie z osobą która jest zupełnie na przeciwległym biegunie w naszym życiu. Ograniczając w ten sposób naszą wolność. Za chwilę usłyszę, że kobieta czy mężczyzna pozwoli na wszystko w "idealnym związku". A pozwoli na przygodny seks? Na wyjście z kumplami na piwo? Na bycie bezrobotnym długotrwale? Albo co w gorszym przypadku - lepszym domem czy samochodem od przysłowiowego somsiada? Dokładnie - nie pozwoli.
Dla mnie życie w związku to koszmar. Zapewne tezę tą będą negowały osoby które są poniżej 26 roku życia. Owszem, wtedy może być pięknie i kolorowo. Ale już po tym wieku każda kobieta patrzy na faceta jak na bankomat. Jest jej sponsorem i widzenie kobiety tego nie zmieni. Ona tak ma zaprogramowane, że jak dla niej facet nie jest bankomatem - jest niczym a nawet taką osobą bezlitośnie pogardzi, bo w jej oczach facet ten nie potrafi poradzić sobie w życiu. A miłość? Jaka miłość? Miłości nie było. Dlatego inteligentni faceci działają na kobiety odstraszająco. Bo taki jak się szybko zorientuje o co tak naprawdę chodzi kobiecie - tak już stracony czas u kobiety który działa nieubłaganie na jej niekorzyść. Szkoda, że myślenie u kobiet na poczet świata jest taki rzeczowy i przedmiotowy. A i uwaga - stan materialny u faceta nie ma większego znaczenia. Gdy się nie spełni zachcianek kobiety - będzie wolała wynająć 3-pokojowe mieszkanie niż zamieszkać z facetem w 2-pokojowym. Bo 2-pokojowe to za małe. Fakt, że w mieszkaniu faceta wyda grosze a na wynajętym wyda połowę pensji nie myśląc o przyszłości. Tylko o teraźniejszości. Ale swój cel osiągnie. Dlatego zastanówcie się dobrze czy chcecie skończyć w czymś takim jak związek. Do tego potrzebne jest samodzielne myślenie i oderwanie się od wszelkich religii oraz społecznych norm. Powodzenia.

#zwiazki #seks #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #oswiadczenie #zalesie #po30

---
#anonimowemirkowyznania
Nie wiem na jakiej podstawie osoby będące na tym portalu piszą, że po 30 jest idealny prime-time dla faceta.
Przeanalizowałem swoją listę znajomych na FB pod kątem bycia wolnym/związków/związków małżeńskich.
Wyszło mi, że 63% jest w związku małżeńskim. 24% w związku. Natomiast 12% jest wolnych (chociaż połowa z tego to nie jestem pewien - raz napisałem do jednej wolnej dziewczyny niby wg statusu ale powiedziała, że ma chłopaka). Ten jeden procent zniknął, bo liczyłem jedną osobę razy 3 (czyli 33 osoby razy 3 procent = 99) ;)
Ja zauważam dosyć odwrotną tendencję. Moje powodzenie wręcz maleje gdy mówię o swoim wieku a każda dziewczyna twierdzi, że nie jest zainteresowana rozmową oraz, że ma faceta. Także w tym wypadku powiedzmy sobie szczerze - przy wolnym facecie w wieku 31 lat zawsze zapali się jakaś czerwona lampka u kobiety. Być może ktoś mi napisze, że gadam głupoty i takie tam.
Ale zawsze te zaufanie będzie ostrożne:
#anonimowemirkowyznania
Kurczę. Kupiłem sobie przed 30 mieszkanie bez kredytu. I zastanawiam się, czy nie spisywać dziś umowy notarialnej. Obecnie mam 30 lat (urodziny miałem niedawno) i się zastanawiam czy kupno mieszkania to już dojrzała i spora odpowiedzialność. Ja obecnie nie czuję się taki jak opisałem to w poprzednim zdaniu. Nie mam dziewczyny (nigdy nie miałem!) mimo wysokich kwalifikacji (wygląd, wykształcenie, dobra praca w IT), nie mam dzieci. No nie czuję się dorośle. To po co to mieszkanie? No właśnie sam nie wiem po co. Mieszkam z rodzicami, ale w tak dużym domu, że nie czuję ich obecności. Jakbym mieszkał sam. Przerasta mnie taki zakup mieszkania. Nikt ze znajomych nie kupił sobie w tym wieku mieszkania sam. Dopiero jak znajomi brali ślub to rodziny pomagały w spłacie kredytu. Tak to nie znam nikogo kto kupił sobie sam mieszkanie czy dom. Dlatego też może lekki pierwiastek niesprawiedliwości się odzywa, gdzie nie otrzymam pomocy od rodziców? A też niektórzy znajomi przez podwyżki stóp procentowych spłacają 25-letni kredyt od 8 lat i mają do spłaty tyle samo ile mieli na początku. Dlatego nie wiem co robić? Trochę się boję.

#nieruchomosci #mieszkanie #oswiadczenie #zalesie #po30 #zwiazki #gorzkiezale

---
#anonimowemirkowyznania
Myślę o surogatce. Pytanie tylko jak to załatwić? W grę wchodzi załatwienie chętnej oraz budżet. Niestety nie mam aż tak sporego budżetu. Mogę max 30k, ale to pewnie będzie jakaś tania dziewczyna ze słabym wyglądem. Zależy mi na dziecku, ponieważ mam już 31 lat a na założenie rodziny u mnie się wcale nie zanosi. Nie miałem nigdy dziewczyny, także można sobie wyobrazić jaki muszę być nieatrakcyjny dla kobiet.

#zwiazki #seks #rodzina #dzieci ♯500plus #rozowepaski #niebieskiepaski ♯logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #oswiadczenie #zalesie #po30

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
#anonimowemirkowyznania
Mam 32 lata. Mieszkam w małej (26m2) własnej nowej kawalerce w małej miejscowości. Co prawda nigdy nie miałem dziewczyny, więc można sobie wyobrazić jaki jestem nieatrakcyjny. Mimo tego, iż dobrze zarabiam w IT. Wygląd? Nie mam pryszczy, okularów, mam uzębienie i włosy. Moja siostra była miss. Ale wygląd to jednak nie wszystko. Pewnie to wina charakteru. Pytanie jak zareagowałaby dziewczyna gdybym zaproponował jej mieszkanie w takiej kawalerce? Dalej bym nie miał dziewczyny jak nie miałem? Zastanawiam się czy w moim wieku własne mieszkanie to atut z tej racji, że ludzie biorą kredyt na mieszkanie i do końca życia go nie spłacają czy przekleństwo, że takie mieszkanie jest bardzo małe jak dla dwóch osób przez co dziewczyna byłaby urażona na tyle, że odeszłaby?

#randkujzwykopem #seks #przegryw #rozowepaski #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #rozowepaski #zalesie #oswiadczenie #po30

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Jakby dziewczyna odeszła od ciebie tylko dlatego, że masz niewielką kawalerkę, to zrobiłaby ci przysługę. Być z panną, która między uszami ma tylko sznurek, żeby nie odpadły, to musiałaby być męczarnia na dłuższą metę...
  • Odpowiedz