Wykopki, typek mi obtarł zderzak w moim staruszku. Leciwy, no ale jednak auto.
Obtarł na tyle, że zerwał zaczepy zderzaka, złamał grill i zaślepka od spryskiwaczy ksenonów poszła się kochać no i przestały świecić lampy przeciwmgłowe.
Przyjechał rzeczoznawca, pomierzył popatrzył no i dzisiaj proponują mi ugodę. Bez pokazania mi jakichkolwiek wyliczeń czy cokolwiek.
Brać to? Czy prosić o dane? Odwoływać się? Co mogą mi zrobić jak powiem NIE TO ZA MAŁO?
Autko to lexus is 300 z 2002 roku
Obtarł na tyle, że zerwał zaczepy zderzaka, złamał grill i zaślepka od spryskiwaczy ksenonów poszła się kochać no i przestały świecić lampy przeciwmgłowe.
Przyjechał rzeczoznawca, pomierzył popatrzył no i dzisiaj proponują mi ugodę. Bez pokazania mi jakichkolwiek wyliczeń czy cokolwiek.
Brać to? Czy prosić o dane? Odwoływać się? Co mogą mi zrobić jak powiem NIE TO ZA MAŁO?
Autko to lexus is 300 z 2002 roku
- tata jest wpisany jako wlasciciel, ja wspolwasciciel w mój samochód(lata temu żebym nie bulił tysiace za OC)
- tata ma jeszcze swoj samochod
Mama przywaliła jego samochodem w czyiś zderzak, no i wiadomo, ktos chce zglosic to z ubezpieczenia i:
Ed
Nie tyle zwyżkę co strata zniżki.