Wpis z mikrobloga

Zgłosiłem szkodę z OC sprawcy w PZU i mam czas do jutra żeby wysłać zdjęcia i poznać kwotę odszkodowania. Co jeżeli nie zrobię tego w tym terminie?
#pzu #oc
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@V1ru53k: zapewne będą się kontaktować w sprawie ponownego udostępnienia procesu w aplikacji albo w sprawie umówienia fizycznych oględzin. Tak to wyglądało, gdy zgłaszałem szkodę w UNIQA. Z tego co się orientowałem, to raczej wszędzie jest podobnie - jeśli ubezpieczyciel korzysta z aplikacji, pierwszym proponowanym rozwiązaniem jest kosztorys z aplikacji.
  • Odpowiedz
  • 0
@kokosanki: A czy jest szansa że kwota którą mi zaproponują będzie się różnić gdy zrobię to przez formularz lub przez osobę która się ze mną skontaktuje?
  • Odpowiedz
@V1ru53k: na ubezpieczeniach "od kuchni" się nie znam, więc nie powiem. Z tego co się słyszy, to każdy Ci powie, że z pierwszym kosztorysem (czy to automatycznym, czy rzeczoznawcy) należy się nie zgodzić, bo jest zaniżony itd. Ja ostatecznie likwidowałem przez aplikację, szkoda to kilka prawie niewidocznych pęknięć lakieru na zderzaku po najechaniu w tył samochodu. Na zdjęciach wysłanych przez aplikację praktycznie nie dało się tego uchwycić. Automat wycenił szkodę
  • Odpowiedz
  • 0
@kokosanki: To faktycznie sprawiedliwie naliczyło. U mnie aplikacja sama nie podała kosztu tylko mają się ze mną kontaktować, chyba za gruba sprawa
@siadaj_Kulson Właśnie chciałbym tak, ale w moim przypadku wycena dużo może zmienić. To będzie na pograniczu ze szkodą całkowitą.
  • Odpowiedz
chyba za gruba sprawa


@V1ru53k: jak sporo elementów, to pewnie rzeczywiście spisuje je rzeczoznawca, zresztą u mnie przy zgłaszaniu w aplikacji była nawet taka adnotacja, że albo będzie automatyczne wyliczenie, albo stacjonarne oględziny. Jeszcze co do wyżej wspomnianego wariantu bezgotówkowego, to ja też z niego korzystałem, tyle że wyszedł z tego taki wariant hybrydowy (sam uzyskałem kosztorys od ubezpieczyciela, w ASO sporządzili taki sam kosztorys na identyczną kwotę i rozliczali
  • Odpowiedz
@V1ru53k no to zmienia postać rzeczy. na pewno chciej rzeczoznawcę i odrzuć każdą zdalną wycenę - tak nie da się ocenić szkód. nawet rzeczoznawca bez rozbierania auta może mieć problem.
miałem szkodę: drapnięty zderzak, drapnięta lampa i zarysowany błotnik - wstępna wycena serwisu, do którego auto trafiło ok. 3200 netto, bo rozebraniu faktyczna kwota faktury od serwisu, którą wystawił ubezpieczalni 5700 netto. przy czym nawet nie myślałem o braniu kasy do
  • Odpowiedz