Mocno osobiste przemyślenia po blisko dwóch miesiącach studiowania.
Najbardziej dało mi w ryj spotkanie naprawde zdolnych ludzi. Ludzi ktorzy sa na odpowiednim miejscu, podczas gdy ja mam wrażenie ze sie gdzieś zapodziałam i trafiłam tu przypadkowo. Mam okropne wahania, jednego dnia ryje nosem po zeszytach i czerpie z tego przyjemność, a następnego juz sie poddaje, bo przeciez i tak sobie nie poradzę, nie jestem tak dobra jak inni i sie nie nadaje.