Mirki, ostatnio jest mocny pojazd na plastik pływający sobie w morzach i oceanach, a także na pomysły zakazywania plastikowych sztućców i słomek na terenie Unii Europejskiej. Niby słuszne, bo syfu w morzach jest co niemiara - ale raczej wątpię w to, że wyrzucony przeze mnie plastikowy talerzyk nad którym jadłem kiełbachę z grilla znajdzie się w brzuchu jakiegoś wieloryba na drugim końcu kuli ziemskiej. Same śmieci nic złego nie robią, lecz ich