TLDR:
Pochwaliłem sie we wpisie na mirko kilka dni temu, że w ramach #delegacja wywiało mnie pierwszy raz w życiu za ocean do #kanada. Mirek @Winnipeg - jak jego nick zobowiązuje - namówił mnie żeby wybrać się na mecz hokeja. A że akurat wczoraj, dzień przed moim wylotem Habs, czyli Montreal Canadiens otwierali sezon na Centre Bell podejmując Seattle Kraken, zdecydowałem się obczaić temat.
Niżej kilka
Pochwaliłem sie we wpisie na mirko kilka dni temu, że w ramach #delegacja wywiało mnie pierwszy raz w życiu za ocean do #kanada. Mirek @Winnipeg - jak jego nick zobowiązuje - namówił mnie żeby wybrać się na mecz hokeja. A że akurat wczoraj, dzień przed moim wylotem Habs, czyli Montreal Canadiens otwierali sezon na Centre Bell podejmując Seattle Kraken, zdecydowałem się obczaić temat.
Niżej kilka


































Jest taka sprawa: w pracy się pali (gównoburza dotarła na 1 poziom niżej od CEO) i koniecznie trzeba kogoś wysłać na delegację do klienta do UK żeby problem rozwiązać (w zasadzie to dać poczucie klientowi, że się nim na poważnie zajmujemy). Niestety jestem jedynym wyborem, bo jako jedyny jestem wtajemniczony w stopniu adekwatnym w tematy, które są przedmiotem pożaru. Tak się jednak składa,
Jak się złamiesz i pojedziesz jednak do tej Anglii, to po powrocie i tak szukasz nowej roboty. To jest c--j, nie praca.