• 2
Stoję dziś naprzeciw kolegi syna i chcę go o coś ważnego zapytać
- Może Ty będziesz wiedział...
I nagle uświadomiłem sobie, że przecież nie wiem jak on ma na imię!
- Jak Ty masz na imię?
#heheszki #truestory #coolstory
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

U mnie było podobnie w gimnazjum, tylko my mieliśmy punkty i chodziliśmy pomagać woźnemu, np. nosząc jedno krzeseło we czterech. Nie dość, że się z godzin lekcyjnych urywaliśmy, to dostawaliśmy +20 punktów od woźnego. A za spożywanie alkoholu, lub palenie papierosów było - 50.

Każdy startował z 100 punktów i na wzorowe trzeba było mieć 170 punktów, a naganne było poniżej 20 punktów.

I tak byliśmy j-----m Gryffindorem z kolegami, bo kończyliśmy
s.....i - U mnie było podobnie w gimnazjum, tylko my mieliśmy punkty i chodziliśmy po...

źródło: comment_1648749406ZauHrTZ8TCjDsWFN9VuWb9.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@skitarii: no i bardzo dobrze, że mogłeś w ten sposób sobie odbić punkty przez "prace społeczne". Na bank wasza grupka teraz w dorosłości nie jest jakimś elementem społecznym bijącym się na tulipany z butelek.

Ten h----d to trochę patola, bo podpisy na bonach od wychowawczyni mogłyby być, ale gdyby to były bony imienne.
Wtedy nie byłoby hazardu, a raczej gościowi też by zostało pomaganie konserwatorowi.

Ostatecznie w społeczeństwie pomaganie jest cechą pozytywną, a h----d/uzależnienia (od kogoś, od czegoś)/ćpanie (nadużywanie ścieżek dopaminowych mózgu na egoistyczne/autodestruktywne cele) raczej są uznawane
  • Odpowiedz
Be me
Be 26
Recently got married to a solid 7/10
She wants kids right away
Gets her wish
Fast forward 9 months
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

ZDARZYŁO CI SIĘ KIEDYŚ BYĆ NA POCZCIE JEDEN Z DRUGIM? MI K---A NIESTETY ZDARZA SIĘ BYWAĆ BARDZO CZĘSTO.
SPIESZYSZ SIE? MASZ WOLNE PÓŁ GODZINKI I MYŚLISZ ŻE ZE ZDĄŻYSZ WYSŁAĆ SZYBCIUTKO MALUTKI LIŚCIK ALBO ODEBRAĆ MALUTKA PACZUSZKĘ?
OTÓŻ K---A NIC BARDZIEJ MYLNEGO. STEREOTYPOWA POCZTA POSIADA KILKA STANOWISK DO OBSŁUGI PETENTÓW JEDNAK MAMY TUTAJ SYNDROM POPULARNEGO W POLSCE MARKETU O PORTUGALSKIM KONSORCJUM POSIADAJĄCEGO W SWOIM LOGOTYPIE CZERWONEGO OWADA Z RZĘDU CHRZĄSZCZY WIELOŻERNYCH KTÓREGO CECHĄ CHARAKTERYSTYCZNĄ JEST CZERWONY PANCERZYK CHITYNOWY I SIEDEM KROPECZEK. JEST K---A OTWARTE JEDNO OKIENKO/KASA.
JEDNO.
NIE MNIEJ.
NIE WIĘCEJ.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Idź na zabieg usuwania zęba mądrości

Jest to bardzo bolesne więc podają ci mocne znieczulenie tzw. "Głupiego jasia"

Już po wszystkim

Budzisz się

Leżysz na krześle dentysty, zdezorientowany, próbujesz znowu zasnąć

Przychodzi mame "No dobra Anon,wstawaj idziemy"
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

JAK JESTEM W DOMU RODZINNYM I GDZIEŚ WYCHODZĘ TO MÓWIĘ
- MAME WYCHODZĘ
A MAME SIĘ ZAWSZE PYTA
- A GDZIE IDZIESZ?
A JA CZASEM WALNĘ ŻARTEM
- A NA DZIEWCZYNY IDĘ HEHE
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

To był normalny wieczór. Wybrałem się na spacer po rynku miejskim. Nie miałem nic do roboty, chodziłem i słuchałem muzyki. Skręciłem w jedną z bocznych uliczek.
Słuchawki w uszach, kaptur na głowie, oczy skierowane na telefon. Wtedy znikąd podeszła do mnie grupka wyrostków. Było ich może czterech, nie pamiętam.
Zdążyłem zareagować, jedyne, co mogłem zrobić to odsunąć się w stronę najbliższej ściany. Nie byłem do końca bezbronny.
W kieszeni miałem pałkę teleskopową. Schowałem telefon do kieszeni. Usłyszałem standardowy tekst:

— Telefon, zegarek, kasa. Albo obijemy ci ryj. — tępy głos osiłka — Rozumisz?
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
Rozmawiam z dziewczyną, dla żartu się przekomarzamy. No i w odpowiedzi mówię "Twoja stara"
A moja słodka, miła dziewczyna
TWOJA STARA SRA DO GARA A TWÓJ STARY TO W-------A.

A najlepsze że to tekst 6 letniej wnuczki xDDDD

#coolstory #truestory #m-----------y
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nazywam się Janusz. Kowalski Janusz.
Piszę do internetu, żeby powiedzieć, że już mnie nosi.
Nie mogę dłużej znieść tej ludzkiej zawiści, tej zazdrości, tego zaglądania sobie do kieszeni.
A wszystko to przez samochód. Co ludzie mają do Passata? Dlaczego tak się śmieją z jego właścicieli? Niedawno sprawiłem sobie takie właśnie auto.
Nie nowe. Na nowe, to wiadomo, tylko złodzieje mają, a ja jestem normalny człowiek, z pracy rąk żyję, nie to, co te letkusy przy komputerach i na jaki zarobiłem, taki mam.
Złotówki kredytu na to nie wziąłem, to i teraz nie płaczę. Ale od jakiego czasu słyszę, że ludzie nie mogą przeżyć, że ja mam.Tak bardzo ich ten Passat uwiera. A zaczynało się tak dobrze...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zagadka: co można zrobić pierwszego dnia w nowej, ciekawszej i lepiej płatnej pracy?



Nie ma to jak zrobić świetne pierwsze wrażenie :D

#pracbaza #coolstory
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Bo matki i ojcowie to najgorsze ku... Męskie życie się w ogóle nie liczy.


@Archaniol_Gabriel: @mescal555 oczywiście, że się liczy, ale najpierw musisz udowodnić swoją wartość i o siebie zawalczyć i to już od najmłodszych lat. Nawet wobec rodziców, oni tego wręcz od ciebie oczekują, ale często nie powiedzą tego wprost, żebyś nie pomyślał, że cię nie kochają.
Gdybyś miał syna, pewnie nie chciałbyś go wychować na cipkę, tylko
  • Odpowiedz
Ale przydarzyła mi się dzisiaj historia na siłowni. Ćwiczyłem sobie martwy ciąg bokiem do lustra, a że dzisiaj jest niedziela to na siłowni byłem tylko ja i jakiś. różowypasek. Salka jest spora, ale że lustro jedno, to owy różowy stanął jakiś metr przede mną i zaczął robić fronty z hantlem, wypinając przy tym najlepszy tyłek jaki widziałem w życiu. Dzięki nadludzkiej sile woli udało mi się trzymać wzrok zwrócony w podłogę, ale niestety podczas pozycji startowej do martwego, musiałem podnieść głowę, co sprawiło, że miałem widok tych pośladków przed samym nosem. Zdeprymowany, rzuciłem ciężarem na ziemie, bo tak nie dało się ćwiczyć i przeszedłem na drugą stronę sztangi, odwracając się do niej plecami. Znowu przyjąłem pozycję startową, szybki rzut oka na lustro i...wtedy nasze spojrzenia się zbiegły. Z jej rozbawionych oczu wywnioskowałem, że najwyraźniej zdawała sobie sprawę, co było powodem mojego zachowania, no i nawiązał się taki dialog:
ja: wybacz, ale nie mogłem się skoncentrować.
ona: mogłeś powiedzieć, że Cię rozpraszam, to stanęłabym przodem.
ja (po chwili zawahania): myślę, że wtedy to już nie byłbym w stanie podnieść nawet samego gryfu.
Tekst głupi, ale chyba zadziałał, bo zaśmiała się. Chwilę pogadaliśmy i tak od słowa do słowa wyszło, że jesteśmy umówieni dziś na lody na 17:00 (
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

szybko odwróciłem wzrok, uciekłem na drugi kąt siłowni, a teraz staram się jej unikać.


@Badmadafakaa: Oczywiście, tylko w Twoich mokrych snach stulejarza. Tak naprawdę nawet nie wychodzisz z piwnicy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Do dziś pamiętam mój „pierwszy raz” z kondomem - miałem szesnaście lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w „tych” kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać.
Szczerze odparłem: nie. Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie I zapytała:
- Czy to cię podnieca?
No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową. Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole.
- No dawaj… - Powiedziała. - Nie mamy zbyt wiele czasu.
Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne - szkoda, że nie wytrzymałem zbyt długo… PUF - i było po sprawie…
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

no więc na początku tradycyjnie musiało być coś w klimatach gimbazy a konkretniej klasy gimbazjalnej a konkretniej kilku osób które zmieniły wtedy moje życie w piekło
ale były też fajne elementy bo ogólnie to akcja działa się chyba co najmniej w klasie maturalnej i z jakiegoś powodu uczyła niej moja matematyczka z gimbazy która była baaaaaardzo spoko i tęsknię za nią i ciekawe co u niej ehhhhhh

no a potem był wydział mój i ja po nim oprowadzał wypopka jednego a konkretniej pokazywał mu że o tam na tym piętrze na końcu korytarza jest najfajniejszy kibel na wydziale taki ładny nowoczesny (w rzeczywistości wcale nie jest tzn jest ale nie aż tak jak w tym śnie i nowoczesny też ciężko go nazwać ot taki zwykły po prostu chociaż w porównaniu do niektórych innych zatęchłych walących prlerm głębokim to jest) a właściwie to futurystyczny wręcz a potem że piętro wyżej jest z kolei też ładny taki w bardziej klasycystycznym stylu z taką płytką na podłodze z simsów 1 taką drobną niebieską i że ja autentycznie zachwycon był jak pierwszy raz trafił do niego przypadkowo (w rzeczywistości wcale nie ma tam takiej płytki chociaż sam kibel faktycznie budzi klasycystyczne skojarzenia i że zrobił na mn wrażenie mocno pozytywne przy pierwszej wizycie to też prawda) i że jakim cudem on nie był tam wcześniej
ogólnie to możliwe że to wcale nie był osoby sen tylko kontynuacja tego pierwszego bo w tym pierwszym ja na przerwie wyszedł z sali żeby nie siedzieć z tymi typami i se właśnie robił takie kółko dookoła wydziału żeby zabić czas i się przejść i chyba ta wizytacja kibli była po prostu naturalną kontynuacją tego

no
Chodtok - no więc na początku tradycyjnie musiało być coś w klimatach gimbazy a konkr...
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Hmm no ma że any żeby wyrazić że w------e w zaimki i gardzi tym konceptem i dawaniem j-----a o nie jakiegokolwiek
Ale fakt faktem że żyjemy w zzaimkowanym świecie póki co i moje ulubione to chłop/dla chłopa i mogły to ująć też ten fakt w opisie hmmmm
Spróbuje ja ogarnąć ale ostatnio chciał ja kilka literek dopisać i wypok wył że za dużo więc mihau chyba coś odwalił znowu :/

@visas
  • Odpowiedz
rok 2037

lata wegetariańskich starań osiągnęły sukces

na szczycie ONZ wprowadzono obowiązkowy weganizm na całym globie

protesty płaskoziemców, jak to na globie?

wszystkie zwierzęta wypuszczone wolno z klatek

ludzie w pełnej symbiozie z naturą
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach